~owsianka na mleku sojowym z otrębami, winogronem (także w środku) i masłem słonecznikowym~
Sama się sobie dziwie, że te fioletowe kuleczki wylądowały w dzisiejszej owsiance...Nie przepadam za winogronem, na blogu pojawił się może 2 razy? Ale jak dzisiaj spojrzałam na kiść winogron jakoś naszło mnie żeby dodać je owsianki... Cóż, smakowało :)
ja ostatnio winogrono czerwone mogę wcianac kilogramami <3 tak samo jak rzodkiewki..
OdpowiedzUsuńUwielbiam winogrono, ale ma jednego wielkiego minusa-pestki!
OdpowiedzUsuńSmaki ciągle się zmieniają ;-) ..
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi sie dzisiejsza=e sniadanko mniam *>*
OdpowiedzUsuńOwsianka z winogronem również mi bardzo smakuje :D
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam zielone winogrono bezpestkowe... wrzucam do zamrażalnika na pół godziny, a potem takie zimne z pękającą skórką mogę jeść tonami :D
OdpowiedzUsuńja za winogronem równiez nie przepadam, ale jak jest w domku to rowniez dodaje do owsianki bo smakuje super ;)
OdpowiedzUsuńa wiesz, że ja też nie przepadam za tym owocem? chyba, że trafią się takie idealne, słodkie, z cienką skórką, bez pestek ;)
OdpowiedzUsuńA ja wielbię ten owoc! Mogłabym jeść codziennie i właściwie...jem :D
OdpowiedzUsuńo, ja też winogron często nie jadam, raz na ruski rok. i rzadko u mnie w domu są w ogóle. ;)
OdpowiedzUsuńja jakoś winogrona rzadko jadam i nawet do śniadania nigdy nie dodałam...ale czuję, że taka owsianka bez wątpienia by mi zasmakowała :)
OdpowiedzUsuńw sumie tez rzadko jem ten owoc ale i tak wolę te czerwone niż zielone :D
OdpowiedzUsuń