niedziela, 27 lipca 2014

.699. chrupiąca owsianka

~owsianka na mleku sojowym z nektarynkami (w środku) i mieszanką ziaren "Cynamonowy Raj"~



Wypróbowałam dzisiaj pierwszą mieszankę od Ziarenkowo. Padło na "Cynamonowy Raj" :) Jest przepyszna! Przyprawy dodają jej świetnego charakteru i już wiem, że będzie idealna do wszelkich dań na słodko! :)
Dzisiaj wieczorem jak zwykle czeka mnie pociąg do Warszawy, a tam pięć dni pracy. Ale to już ostatnie pięć dni! Nie napiszę tradycyjnego "do zobaczenia w sobotę", ponieważ na weekend zostaję w Warszawie, w piątek wieczorem przyjeżdżają rodzice, a w sobotę idziemy do Zielnika jako goście, tym razem to nie ja będę przygotowywać jedzenie, ale będę klientem! :3 Czyli...do zobaczenia w poniedziałek! :)

sobota, 26 lipca 2014

.698. ogarnięta lenistwem + współpraca

~twarożek z kakao, truskawkami i czekoladą~


Ups, chyba rozleniwiłam się w tej Warszawie... ;) Nie dość, że w kuchni jestem codziennie przez 8 godzin i po upływie tego czasu mam jej już dość, to przygotowanie mojego śniadania wygląda następująco: budzę się, oczywiście za późno, więc na śniadanie idę w piżamie (who cares), biorę jogurt, sypię płatki, robię herbatę, jem. I wracam do pokoju pospać jeszcze te 30 minut zanim pójdę do pracy. Ale wiecie, będzie mi tego brakować. Mimo, że jest mega ciężko, nie ma czasu usiąść etc., jest fajnie! Uczę się nowych rzeczy, poznaje nowe smaki, nowych ludzi, właśnie - ludzie są świetni, dzięki nim te 8 godzin nie jest takie straszne jak mogłoby się wydawać, zawsze jest śmiech, luźna atmosfera, eee, może z tym ostatnim przesadziłam, bo luźno nie jest - praca wrze. Poza ludźmi z pracy poznałam też osoby z mojej szkoły, które biorą udział w stażu. Nie wiem czemu mi się zebrało na jakieś dziwne podsumowania, skoro jeszcze cały następny tydzień przede mną, ale jak już naprodukowałam tę notkę, to nie skasuję :D W końcu nie było mnie tu 5 dni i muszę się gdzieś "wypisać" :D



Przejdę może do drugiej części postu - współpracy. A mianowicie współpracy z firmą Ziarenkowo. Pewnie widzieliście te cudne mieszanki na paru innych blogach? Przez najbliższy czas Ziarenka będą gościć na breakfast of dreams oraz chili&sugar. Może coś o samej firmie - jak można się domyślić zajmuje się dystrybucją ziaren ;) Ale nie są to "po prostu ziarna", ale mieszanki przeróżnych ziaren. Będę miała przyjemność testować mieszankę "Słoneczne Pola" zawierającą słonecznik, sezam i siemię lniane, "Euforię" która w składzie ma słonecznik, konopię siewną, pestki dyni oraz "Cynamonowy Raj" składający się ze słonecznika, orzechów arachidowych i sezamu, a doprawiony jest cynamonem, kardamonem i goździkami. Więcej informacji znajdziecie na stronie ziarenkowo.com lub na fanpage Ziarenkowo.



niedziela, 20 lipca 2014

.697. dawno nie smażyłam

~razowy omlet biszkoptowy z domowym dżemem śliwkowo-gruszkowym z płatkami migdałów~




Dżem dostałam od Karoliny i jest pyszny! :)
Od jutra znów zaczyna się codzienna rutyna - pracapracapraca... Pociesza mnie jedynie fakt, że już połowa za mną. A w połowie drogi nie wypada się poddać. Tradycyjnie - do zobaczenia w sobotę :)

sobota, 19 lipca 2014

.696. ciasto...na słono?

~razowe marchewkowe ciasto z hummusu podane z natką pietruszki~



Wróóóóóciłam! Kolejny tydzień pracy za mną. Już drugi. Już połowa. Zostały dwa. W sumie, czas leci szybko. I szczerze mówiąc nie mogę już doczekać się 1 sierpnia... ;) 
Co do dzisiejszego śniadania - pierwszy raz jem ciasto, które nie jest słodkie! Pamiętam, że kiedyś widziałam coś podobnego u Magdy, ale nie mogłam znaleźć przepisu więc improwizowałam i stworzyłam własną wersję. Podczas pieczenia nieco się denerwowałam, że może wyjść niesmaczne etc., ale po spróbowaniu wszystkie obawy zniknęły. Polecam wielbicielom hummusu i nie tylko! ;)


PRZEPIS /1 porcja/
~60g mąki pszennej razowej
~60g hummusu (użyłam domowego)
~średnia marchew, ok. 60-70g, starta na średnich oczkach tarki
~jajko
~1/2 łyżeczki proszku do pieczenia, szczypta sody oczyszczonej
~1/2 łyżeczki soli, szczypta pieprzu (spora), czosnek granulowany (lub świeży)
~łyżka oleju sezamowego
~ew. jeśli masa będzie b.gęsta można dodać kilka łyżek mleka/wody

Jajko wymieszać z hummusem i olejem, następnie dodać mąkę, marchewkę, proszek do pieczenia, sodę i przyprawy, wymieszać wszystko. Jeśli masa będzie bardzo gęsta można dodać kilka łyżek mleka lub wody. Przełożyć ciasto do naczynia żaroodpornego i piec ok. 30-40 minut (do suchego patyczka) w 180-190*C. Podawać posypane natką pietruszki. Smacznego! :)

niedziela, 13 lipca 2014

.695. quinoa po raz pierwszy

~quiona z nektarynkami (druga na dnie), jogurtem naturalnym i ziarnem kakao ; kawa toffee~



Próbowałam tej kaszy po raz pierwszy i muszę przyznać, że bardzo mi posmakowała! :) Jestem też ciekawa jak smakuje w wytrawnej wersji i chyba tak przygotują ją następnym razem. Komosę mogłam spróbować dzięki współpracy ze sklepem Skworcu, możecie kupić ją pod TYM linkiem :)
Dzisiaj o 20.00 znów wyjeżdżam na pięć dni do pracy, kolejne ciężkie pięć dni, ale dam radę, no nie? :) Pierwszy tydzień minął szybko, teraz też tak będzie. Ani się obejrze, a będzie już piątek! ♥ Do zobaczenia w sobotę!
P.S. Zapraszam na chili&sugar po przepis na ekstremalnie czekoladowe ciacha! Musicie je zrobić, serio! (kliknij na zdjęcie)


sobota, 12 lipca 2014

.694. znów w słoiczku

~jagodowy gotowany sernik w słoiku po Nutelli~


Czyszczę kolejny słoik, znajduję ostatnie jagody w zamrażarce - przecież zaczyna się nowy sezon! :)
Pierwszy tydzień w pracy. Jak wrażenia? Kurde, no jest ciężko, nawet bardzo. Pierwszego dnia wróciłam do hotelu pół żywa, czułam się źle i fizycznie i psychicznie, bo ilość pracy i warunki mnie dobiły. Nie żeby coś, chodzi o to, że kuchnia jest malutka, a jest w niej zazwyczaj ok. 5 osób. Drugiego dnia nie miałam zupełnej ochoty wstawać o tej szóstej (przecież to prawie noc!) i iść tam znów. Ale szczerze mówiąc, z każdym dniem klimatyzowałam się bardziej i czułam lepiej, te osiem ciężkich godzin mijało szybciej i milej. Osoby z którymi pracuję są świetne, serio, uwielbiam tych ludzi! :) Niby to było tylko pięć dni, ale już nauczyłam się paru nowych rzeczy i podpatrzyłam kilka pomysłów na dania. Po tym pracowitym tygodniu nawet nie przyszło mi na myśl żeby jednak zostać w Warszawie, na prawdę bardzo chciałam wrócić do domu, wyspać się, poleniuchować, zjeść normalny obiad (mam dość ryżu/ziemniaków z warzywami, w Novotelu, który ma cztery gwiazdki mają problem żeby zapewnić 3 osobom wegetariański posiłek - nie polecam). Na razie cieszę się wolną sobotą i połową niedzieli i nie chcę myśleć że od poniedziałku znów zaczyna się harówka. Ale, dam radę! Tak sobie mówię cały czas :)

niedziela, 6 lipca 2014

.693. mam je!

~kasza jaglana na mleku sojowym z poziomkami (również w środku) i (norweską ;)) mleczną czekoladą w słoiku po maśle orzechowym~


Pozioooomki! ♥♥♥ Taaak je kocham, a taaaak trudno je gdziekolwiek dostać... :( Masło jeszcze z poprzedniego tygodnia amerykańskiego, żeby nie było haha :)
Długo w domu nie odpoczęłam, teraz czekają mnie ciężkie 4 tygodnie, czas na pracę. Dzisiaj po południu wyjeżdżam do Warszawy, na weekendy będę wracać (albo i nie, jeśli coś ciekawego w stolicy będzie...) wiec wtedy możecie się mnie tutaj spodziewać. Życzcie mi powodzenia! Zapraszam do Zielnik Cafe :)

I mam nadzieję, że za to mnie z pracy nie wyrzucą... :D *małewakacyjneszaleństwo*

sobota, 5 lipca 2014

.692. podrabiamy sklepowe słodycze! kinder mleczna kanapka w wersji light

~otrębowe ciastko a'la Kinder Mleczna Kanapka~



W sumie nie pamiętam żebym była fanką tej słodkości. Ale skoro można ją bardzo łatwo "uzdrowić" i przygotować coś w podobnym stylu w domu to czemu nie skorzystać? :) Polecam spróbować!

PRZEPIS /1 porcja/
~20g otrębów pszennych
~15g kakao
~4-5 łyżek jogurtu naturalnego
~2 jajka
~3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
~3 łyżeczki stevii // 6 łyżeczek cukru

Otręby zmielić (np. w młynku do kawy - nie jest to niezbędne, ale jeśli macie możliwość polecam to zrobić). Wszystkie składniki wymieszać i wylać do blachy wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia, tworząc niezbyt grubą warstwę ciasta. Piec ok. 10-15 minut w 190*C. Ostudzić i zdjąć papier (nie polecam robić tego od razu).

~100-150g mielonego twarogu
~stevia/cukier do smaku
~1/2 łyżeczki mielonej wanilii

Wymieszać wszystkie składniki. Ciasto podzielić na dwie części. Na jedną wyłożyć nadzienie i przykryć drugą częścią. Można także polać całość polewą czekoladową: 2-3 kostki gorzkiej czekolady i odrobina mleka. Smacznego! :)

piątek, 4 lipca 2014

.691. dalej na owsiano

~owsianka na mleku sojowym z czerwonymi porzeczkami (także w środku) i masłem orzechowym ; herbata choco-chili



Już w domu :) Ale nie na długo, w niedziele znów wyjeżdżam, i to nie w celach rozrywkowych... Oj, intensywne te wakacje.
Relacja ze środy i czwartku tutaj (klik) jeśli ktoś jeszcze nie widział, a na dole wspólne zdjęcie, zrobione chwilę przed moim odjazdem, bo jak to tak, bez słit foci? :)

z Karoliną (tasty-breakfast)

ja "w pracy" :D (zdjęcie z wczoraj :))

czwartek, 3 lipca 2014

.690. z wizytą w Białymstoku


~pieczona owsianka z malinami, borówkami i płatkami migdałów~



Wczoraj po śniadaniu zabrałam plecak i poszłam na przystanek skąd odjeżdżał mój bus…do Białegostoku. Wczorajszy i dzisiejszy dzień miło spędziłam z Karoliną. Jest to nasze czwarte spotkanie, a w Białym drugie, bo poprzednio byłam tu jakoś na początku roku. Wczoraj poznałam nieco okolicę, m.in. zobaczyłam Pałac Branickich. Na obiad wybrałyśmy się do nowej wegańskiej knajpy - Flow Food. Mogę polecić wszystkim - niskie ceny, dobre jedzenie, miła obsługa, minimalistyczny, lecz ładny wystrój.



FLOW FOOD:



Dzisiaj w końcu śniadanie zjadłyśmy wspólnie 'nie wirtualnie' ;) Za parę chwil idziemy na siłownie, dla mnie to będzie pierwszy raz, ale idę z kimś bardziej doświadczonym więc nie zginę ;) Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i o 15.00 znów rozstaniemy na dworcu. Podsumowując dwa ostatnie dni były świetnym rozpoczęciem wakacji ;)


środa, 2 lipca 2014

.689. DRUGIE URODZINY BLOGA!

~mini tort a'la Szwardzwaldzki - kakaowe biszkopty z serem białym z mieloną wanilią, wiśniami i gorzką czekoladą~



Dzisiaj - 2 lipca, breakfast od dreams obchodzi swoje drugie urodziny! Nie wierzę, że jestem tutaj już drugi rok. W poprzednim dziwiłam się, że obchodzę pierwsze urodziny bloga. Czy teraz dziwię się bardziej? Nie. Jestem już po prostu tak przywiązana do tego miejsca, że ciężko byłoby mi je opuścić. Nie chce się powtarzać i pisać tego samego co rok temu *klik* więc chyba po prostu podziękuję - wszystkim, którzy odwiedzają bloga, i tym, którzy zawsze zostawią po sobie kilka słów i tym, którzy obserwują go 'po ciuchu', bo bez Was, drodzy czytelnicy, bloga by też nie było. Poranne fotografowanie pierwszego posiłku w ciągu dnia weszło mi już w nawyk. Ciągle poznaję nowe smaki, nowe połączenia, nowe produkty. Jeśli o poznawaniu mowa - poznałam też wielu ciekawych ludzi, z niektórymi mam jedynie kontakt internetowy, a z niektórymi miałam okazję poznać się 'w realu'. I to jest równie wspaniałe. Ktoś może powiedzieć "po co tyle zamieszania, to tylko blog". Tylko? Aż. Ten blog na prawdę zmienił dużo rzeczy w moim życiu. Na pewno nie mogę powiedzieć, że żałuję, że go założyłam. Może momentami miałam gorsze chwile, może kilka razy miałam ochotę rzucić to w cholerę, ale cały czas nie może być różowo, prawda? Przez dwa lata podzieliłam się z Wami 689 śniadaniami, co oznacza, że nie opublikowałam tu tylko lub aż 42. Mam nadzieję, że będziemy się wzajemnie inspirować jeszcze długi czas! 
Mogłabym pisać i pisać, ale czas mi się kończy. Jutrzejszy dzień też będzie wyjątkowy. Ale o tym dowiecie się jutro. Mogę jedynie podpowiedzieć, że to z czym związany jest jutrzejszy dzień jest zawarte w tekście :) 
Jeszcze raz dziękuję za te dwa lata! Może teraz czas na odśpiewanie happy birthday? :)

wtorek, 1 lipca 2014

.688. o kurka...

~jajecznica z kurkami i szczypiorkiem ; tosty graham~



Pierwszy raz jadłam te grzyby...Posmakowały mi i teraz na pewno zawsze będę je kupować w sezonie :) Jak to tato określił "królowe grzybów" :)
I taki wege suchar - jedynie kurki jakie jem ;) Ktoś zrozumiał? :D