~chleb orkiszowy z sałatą, jajkami na twardo, papryką, świeżym ogórkiem i koperkiem~
Wczorajsza wycieczka rowerowa udana :) Przejechane ok. 15 km! Niestety rowery, które wypożyczyliśmy miały pewne wady - strasznie twarde siodełka...Do teraz boli mnie...tylna część ciała :P I gdy zmieniałam przerzutki w moim rowerze za każdym razem spadał łańcuch :/ Dobrze, że był z nami tato, który cierpliwie dwa razy go naprawił, a potem zamienił się ze mną rowerem :D Pojechaliśmy przed siebie. Tak po prostu, bez żadnej trasy. Z początku było okej, jechaliśmy po chodnikach, ścieżkach, ale gdy dotarliśmy do lasu i postanowiliśmy i tam pojechać, zaczęło się...Meeega górki! Strasznie ciężko było! Uda aż mnie piekły po tej przygodzie haha :D Ale za to jak wracaliśmy i mieliśmy już 'z górki' było świeeetnie. Nawet nie trzeba było pedałować :3 Tylko hamowałam trochę, bo na prawdę szybko pędziliśmy!
A potem zrobiliśmy się głodni...Ale jest za gorąco na ciepłe dania...O, lody! Looody na obiad! 5 gałek lodów <3 Moje: kawowe, toffi, pistacjowe, ciasteczkowe i czekoladowe <3 Dzisiaj chyba też tam zawitamy :D Jest jeszcze 8 smaków, które trzeba wypróbować :3
Wieczorem jeszcze spacerek i scrabble (których nie dokończyliśmy :p) i spaaaaaaaaać.
Dzisiaj powędrujemy po wyższych terenach :3 To luuubię.
wcześniej wspomniane lody <3