~żurawinowy* sernik gotowany na zimno podany z mango~
*na kisielu żurawinowym
Zawsze wiem kiedy coś sobie zrobić...No cóż, wypadki się zdarzają...Pewnie kojarzycie lody o smaku masła orzechowego z Lidla? Albo jakiekolwiek inne lody z tej samej serii. Są bardzo twarde...Zazwyczaj wyjmuje je na 10 minut wcześniej, ale wczoraj po prostu nie chciało mi się czekać, więc wzięłam nowiutki, mega ostry nożyk i chciałam nim wyporcjować sobie lody. Niestety w pewnym momencie nóż przebił jakże cudowne papierowe opakowanie i z całym impetem trafił w mój kciuk. Dalej był tylko krzyk, płacz i panika. Od razy pobiegłam do łazienki i płukałam palec wodą, mama zrobiła mi szybki opatrunek z gazy, kazała trzymać rękę w górze, tato mnie przytrzymywał bo już mdlałam, ze stresu zapomniałam oddychać w ogóle :D Do szpitala mamy minutę drugi samochodem więc szybko tam pojechaliśmy, lekarz obejrzał palec, zdezynfekował, zrobił opatrunek - na szczęście rana nie była na tyle głęboka żeby szyć. Po przyjeździe do domu gdy już się uspokoiłam i nieco ochłonęłam to nawet się z tego śmiałam, ale jak dowiedziałam się od mamy, że mówiąc "spokojnie, prawie nie ma krwi, nic nie leci, trzymaj rękę w górze, zegnij palec" chciała mnie tylko uspokoić, a tak na prawdę cały zlew był we krwi to już nie było mi do śmiechu...Jednak i tak dobrze, że skończyło się tak jak się skończyło, a nie gorzej...Na pocieszenie mam urocze plasterki z Kubusiem Puchatkiem :D
*********
Jutro wylatuję do Finlandii. Jako, że na samolot musimy dojechać do Warszawy, to wcześnie rano - bo o 5.45 mam pociąg...Chciałam dzisiaj powiedzieć Wam do widzenia, bo o tak wczesnej porze raczej nie uda mi się zawitać na blogu, zrobię sobie wieczorem smoothie i zabiorę ze sobą na drogę. Do zobaczenia w kwietniu! :) A może raczej - näkemiin!
Jeśli chcecie być na bierząco:
możecie dodać mnie na Snapchacie - @martynawiktoria
lub obserwować instagram I lub ig II (ale nie gwarantuje zasypu zdjęć)
no i na asku ciągle możecie pytać, nie wiem czy codziennie tam będę, ale będę