niedziela, 13 kwietnia 2014

.622. chałwa z kaszy jaglanej

~sezamowy* krem z kaszy jaglanej z miodem gryczanym~
*z mąką sezamową



Jak zwykle coś porozlewałam... :P

Wegański Tydzień się zakończył. Od poprzedniej soboty do wczoraj jadłam wegańsko, tak - udało mi się! Miałam może jedną czy dwie chwile zwątpienia, ale poza tym czułam się świetnie i nawet nie brakowało mi twarogu czy lodów (wszystko inne z nabiału może dla mnie nie istnieć :)). Nawet nie zauważyłam, że tydzień już minął, szczerze to mogłabym spróbować i kolejny tydzień, ale jak na pierwszy raz z weganizmem tydzień jest OK. Na pewno spróbuję jeszcze nie raz zrobić sobie taki wegański okres. Nie zauważyłam żadnych pozytywnych zmian (tydzień to chyba zbyt krótko, aby o nich mówić), negatywnych tym bardziej. Jestem bardzo zadowolona, że spróbowałam :) I na prawdę poważnie myślę o weganizmie, ale to w dalekiej przyszłości, potrzebuję jednak czasu :)

Wczoraj brałam też udział w Masterclass Zumba, zajęcia trwały niby tylko 40 minut dłużej niż zwykle, ale byłam taaaaaaka zmęczona, że ciężko mi było wejść na czwarte piętro :D A moje nogi dzisiaj bolą niemiłosiernie...Chyba muszę się trochę porozciągać :)

PRZEPIS /1 porcja/
~65g kaszy jaglanej
~1 1/2 szklanki mleka/wody/pół na pół
~cukier/stevia do posłodzenia
~spora szczpyta soli
~30g mąki sezamowej (można użyć zmielonego sezamu jeśli nie macie mąki)
~łyżka miodu gryczanego do podania

Kaszę ugotować na mleku/wodzie/pół na pół. Dodać sól i posłodzić. (Ja zostawiłam ją po ugotowaniu na noc w rondelku). Ostudzić i zmiksować na gładką masę. Dodać mąkę sezamową, przełożyć do miseczki/pucharka lub innego naczynia i polać miodem. Smacznego! :)

18 komentarzy:

  1. zazdroszczę Zumby *.* no i oczywiście śniadania <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak boli to dobrze! Tak ma byc!:) ja wegansko jem baaardzo czesto, ale na dluzsza mete bym sie bala, bo za bardzo kocham jajka:/

    OdpowiedzUsuń
  3. Krem sezamowy *-* koniecznie muszę spróbować! Prezentuje się świetnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A GDZIE PRZEPIS?

    OdpowiedzUsuń
  5. no tak, bo na zakwasy itp. najlepsze są ćwiczenia :)
    twoje śniadanie wygląda obłędnie! rozpływam się na jego widok :D

    OdpowiedzUsuń
  6. A mnie jednak urzekł ten rozlewający się miodzik :)

    OdpowiedzUsuń
  7. JA ni epotrafię sobie wyobrazić tygodnia bez nabiału. Tzn. dać radę pewnie bym dała, ale było by bardzo ciężko ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. jak doskonale wygląda! i nie przeszkadza mi, że ten miód się wylał, wygląda niezwykle urokliwie, a poza tym uwielbiam gryczany. musiał fantastycznie pasować do tego kremu. podasz przepis?

    OdpowiedzUsuń
  9. mi też ostatnio zdarza się coraz częściej wegańsko jeść i czuję się po takim jedzeniu bardzo dobrze, może nawet lepiej niż po niewegańskim ;) ale bez lodów nie przeżyję, więc nawet nie próbuję przejść na stałe haha :D

    OdpowiedzUsuń
  10. oh, wstałam dziś późno i tak właśnie myślałam- zjadłabym jaglaną i sezam... ale nic nie przyszło mi do głowy w związku z nimi. nic, tylko zrobić ten krem!
    hm, nie chcę krytykować czy zniechęcać, ale podobno człowiek potrzebuje białka pochodzenia zwierzęcego (niech to nawet będzie ser czy mleko, ale jest ono niezbędne). i tak jak mówię- to nie żaden przytyk tylko.. no, może prośba o przemyślenie decyzji, bo jednak to dość istotna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję wytrwania aż tygodnia! Ja osobiście uważam, że weganizm to duże ograniczenie, a żywienie się w ten sposób jest dość pracochłonne. Sama przez pewien okres byłam pescowegetarianką i no cóż. Moje wyniki badań krwi były katastrofalne, a według dietetyka jadłam zdrowo. :/
    Pysznie wygląda ten krem! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. o rajciu!!!! jakie OBŁĘDNE *-*
    Takie kuszenie powinno być karane ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Bajka! Cudownie się rozlało :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wygląda jakby się specjalnie wylało, tak pięknie to wygląda!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Drogi Anonimie, miło byłoby mi poznać Twoje imię, lub chociaż pseudonim.
Wszystkie komentarze są moderowane - te, które uznam, za obrażające mnie lub inne osoby / bezsensowne itp. po prostu nie będą akceptowane :)