wtorek, 30 czerwca 2015

.1013. jaglanka z płatków

~płatki jaglane na waniliowym mleku sojowym z duszonym rabarbarem i truskawkami z dodatkiem domowej konfitury różanej~



Podczas duszenia rabarbaru i truskawek dodałam domową konfiturę różaną i powstało coś pyyyysznego! W sumie...ta konfitura ma już 2 lata, ale jest w niej tylko cukru, że przetrwałaby i kolejna dwa :D Samodzielnie dla mnie nie nadaje się do jedzenia (za słodka), ale jako smakowy dodatek jest jak najbardziej super :) Dałam też kolejną szansę płatkom jaglanym i teraz jakoś mi zasmakowały! ;)

PRZEPIS /1 porcja/
~60g płatków jaglanych
~szklanka mleka (u mnie waniliowe sojowe)
~100-150ml wody
~opcjonalnie cukier lub stevia

Zagotowujemy wodę i mleko, wsypujemy płatki i gotujemy kilka minut do osiągnięcia pożądanej gęstości od czasu do czasu mieszając. W tym czasie przygotowujemy duszony rabarbar i truskawki:

~200g rabarbaru
~150g truskawek
~odrobina wody
~cukier/stevia do smaku
~czubata łyżka konfitury różanej (u mnie domowa - klik), ok.30g

Rabarbar i truskawki kroimy na kawałki. Do garnuszka na dno wlewamy odrobinę wody, dodajemy pokrojone truskawki i rabarbar i dusimy dopóki nie zaczną się rozpadać. Następnie dodajemy konfiturę i słodzimy do smaku, dusimy jeszcze ok. 2 minuty mieszając. Podajemy z płatkami. Smacznego! :)



A jeśli już w rabarbarowo-różanych klimatach jesteśmy
to polecam przepis na dżem rabarbarowy z dodatkiem wody różanej :)

poniedziałek, 29 czerwca 2015

.1012. nadziane

~karobowe ciasto jednoporcjowe nadziane amazke ryżowym~



Cześć! Wróciłam, żyję, zmęczona jestem, ale dzisiaj już pełen relaks i odpoczywamy po dwóch megaaa intensywnych dniach. Jak maraton to maraton ;) W dwa dni sześć godzin zumba&salsation ♥ Salsation coraz bardziej mi się podoba! ;) Ogólnie spędziłam świetnie czas, wyszalałam się, naładowałam pozytywną energią ;) Czas minął (za)szybko i już jestem w domu... Zostały wspomnienia w postaci zdjęc i filmików ;)


Dzisiaj rano postanowiłam włączyć piekarnik i coś upiec, mimo, że przed wyjazdem też jadłam pieczone śniadanie. No cóż - po prostu bardzo je lubię :D Niestety nie udało mi się zrobić zadowalającego zdjęcia przekroju ciasta żeby pokazać Wam jego środek :(

PRZEPIS /1 porcja/
~50g mąki (u mnie mieszanka jaglanej, z tapioki, gryczanej i ryżowej)
~łyżka (ok. 10g) karobu Biolada
~jajko
~80g jogurtu naturalnego
~1/2 łyżeczki bg proszku do pieczenia
~cukier/stevia do smaku
~amazake ryżowe Biolada do nadziania - ok. 40-50g 

Mieszamy mąkę, karob, cukier/stevię i proszek do pieczenia. Do tych składników dodajemy jajko, jogurt i mieszamy. Połowę masy przekładamy do naczynia do zapiekania i wykładamy amazake, przykrywamy całość pozostałą masą. Wkładamy naczynie do piekarnika i pieczemy ok. 30-35 minut w 180*C (do suchego patyczka). Lekko studzimy i podajemy. Smacznego! :)

sobota, 27 czerwca 2015

.1011. pod owsianką ukryte

~rabarbar i truskawki zapiekane pod wegańską tofu-owsianką, podane ze słodem kukurydzianym~





Dziękuję za Wasze komentarzy dot. wczorajszych zdjęć :) Na prawdę bardzo miło było mi je czytać! :* Wczoraj ogólnie miły dzień - zakończenie roku szkolnego, sesja udana... :) A żeby dobrze rozpocząć wakacje - dzisiaj i jutro zumbowy maraton w Warszawie - impereza LOVE2MOVE - może ktoś się wybiera? :D Tak więc wracam do Was w poniedziałek :) Miłego weekendu i przede wszystkim UDANYCH WAKACJI życzy szczęśliwa Martyna ze świadectwem z czerwonym paskiem :D


PRZEPIS /1 porcja/
~200g rabarbaru
~150g truskawek
~cukier/stevia do smaku

Rabarbar i truskawki kroimy i wrzucamy do garnka z małą ilością wody na dnie. Dusimy do momentu aż się rozpadną i będą miękkie, dosładzamy do smaku.

~60g płatków owsianych
~150g tofu naturalnego
~3 łyżki soku z cytryny
~cukier/stevia do smaku
~1/2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
~mleko roślinne do odpowiedniej konsystencji

Tofu i sok z cytryny blendujemy na gładką masę, dodajemy pozostałe składniki (jeśli masa jest za gęsta dodajemy odrobinę mleka roślinnego) i mieszamy. Do naczynia żaroodpornego nakładamy wcześniej przygotowany rabarbar i truskawki a na wierzch wykładamy owsiankę. Pieczemy ok. 35-40 minut w 180*C. Smacznego!

piątek, 26 czerwca 2015

.1010. po drugiej stronie obiektywu

~kakaowy gotowany jogurt w słoiku po maśle orzechowym (na zimno)~


Wczoraj napisaliście, że chcecie zobaczyć zdjecia wiec oto są :) Rzadko staję po drugiej stronie obiektywu, bo czuję się wtedy już mniej pewnie, ale trzeba wychodzić ze strefy komfortu :) Te zdjęcia utwierdziły mnie w przekonaniu, że warto! :) A na dodatek dzisiaj idę na kolejną sesją gdzie nie będę fotografować, a będę fotografowana :D Jeśli wyjdzie coś fajnego to być może też podzielę się efektami :) Poniższe zdjęcia były zupełnie spontaniczne - zobaczyłyśmy wielkie pole maków i musiałyśmy się zatrzymać i zrobić zdjęcia :) Zupełnie na spontana :D Zostawiam Was ze zdjęciami i idę na zakończenie roku szkolnego. Po raz pierwszy odbiorę świadectwo z czerwonym paskiem! Ach, i trzymajcie kciuku za część artystyczną, bo już mam tremę... :x













czwartek, 25 czerwca 2015

.1009. ryż do kwadratu

~truskawkowy krem ryżowy z amazake ryżowym i truskawkami~


Wczoraj dostałam zdjęcia które robiłyśmy podczas powrotu z Zamościa i kurcze...chyba pierwszy raz podobają mi się zdjęcia, na których jestem :D Może chcecie zobaczyć? Jest ich aż 15, wszystkich na "fejsa" nie wstawie a szkoda żeby po prostu leżały na dysku... :D

PRZEPIS /1 porcja/
~60g ryżu (u mnie basmati)
~1 1/2 szklanki mleka/wody
~200g truskawek zmiksowanych na puree (kilka zostawić do dekoracji)
~cukier/stevia do smaku, opcjonalnie
~amazake ryżowe - dowolna ilość :)

Zagotowujemy mleko/wodę i wsypujemy ryż, gotujemy aż wchłonie płyn (można to zrobić poprzedniego dnia wieczorem). Następnie dodajemy puree z truskawek, dosładzamy do smaku i blendujemy na gładką masę. Przekładamy połowę kremu do miseczki, na to nakładamy amazake, wykładamy pozostały krem i dekorujemy amazake oraz pokrojonymi truskawkami. Smacznego! :)

środa, 24 czerwca 2015

.1008. dawno jej nie było...

~owsianka z truskawkami (również w środku) i słodem kukurydzianym~


Nie jadłam owsianki prawie trzy tygodnie! Jak to możliwe! :o :D Stęskniłam sięęęę :D
Dzisiaj wolne od szkoły - ale ja lecę na próbę. Na razie idzie dobrze i się nie mylę się w mojej roli, ale pewnie koniec końców zje mnie trema i... Dobra, myślmy pozytywnie, żadnej tremy!
Słód kukurydziany to kolejny produkt, który był w paczce od biolada.pl. Jadłam coś takiego po raz pierwszy i powiem Wam, że mi posmakował. Ma charakterystyczny smak, którego nie potrafię opisać, ale na pewno nie jest to kukurydza :D Musicie po prostu sami spróbować, a warto - zachęcam :) Niedługo przygotuję wiecej przepisow z jego użyciem :) Możecie kupić słód kukurydziany TUTAJ.

wtorek, 23 czerwca 2015

.1007. leśne truskawki

~kokosowo-ryżowe* ciasto z poziomkami i wiórkami kokosowymi~
*pół na pół mąka kokosowa i ryżowa



Dzisiaj ostatnie praktyki w tym roku! I oficjalnie ostatni dzień szkoły, ale wolę poleniuchować w domu niż w szkole...No bo powiedzmy szczerze - nie ma już "normalnych" lekcji w szkole. Zwłaszcza, gdy przychodzi 5-6 osób ;) Tak wiec dopiero na 12.00 idę na praktyki, z których i tak przed 15.00 będę musiała się zwolnić, bo w szkole mam próbę - biorę udział w części artystycznej na zakończenie roku szkolnego :D Co z tego wyjdzie to nie wiem, haha, zobaczymy, będzie śmiesznie :D

PRZEPIS /1 porcja/
~30g mąki kokosowej
~30g mąki ryżowej
~120g jogurtu naturalnego
~jajko
~cukier/stevia/syrop do posłodzenia do smaku
~80g poziomek lub innych drobnych owoców
~1/2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
~łyżka wiórków kokosowych

Wymieszać maki i proszek do pieczenia, dodać wszystkie pozostałe składniki oprócz poziomek i wymieszać. Nastepnie dodać poziomki i ponownie delikatnie wymieszać. Przełożyć masę do naczynia do zapiekania, wierzch posypać wiórkami kokosowymi i piec ok. 40 minut w 180*C (do suchego patyczka). Lekko ostudzić i jeść :) Smacznego :)


Jedliście tempeh? Lubicie? Ja ostatnio spróbowałam go po raz pierwszy i mam dla Was przepis na obiad z jego użyciem, zapraszam :)

poniedziałek, 22 czerwca 2015

.1006. z wizytą u babci

~truskawkowy pudding chia z domową tahini~




PRZEPIS /1 porcja/
~40g nasion chia cosdlazdrowia.pl
~100g jogurtu naturalnego (w wersji wegańskiej roślinnego np. sojowego)
~100-150ml mleka (u mnie owsiane)
~opcjonalnie syrop/cukier/stevia do posłodzenia - do smaku
~200g truskawek

Nasiona mieszamy z jogurtem, dodajemy mleko i ostawiamy na noc do lodówki. Rano razem z truskawkami miksujemy na gładką masę. Opcjonalnie dosładzamy do smaku. Mi nie udało się do końca zmiksować nasion, ale nie przeszkadzało mi to :) Smacznego! :)


Wczoraj, korzystając z wolnego dnia odwiedziliśmy z tatą babcię. Dawno już u niej nie byłam, a wszystko przez wcześniejszy natłok szkolnych obowiązków. Szkolne obowiązki się skończyły, jest mniej stresu i więcej wolnego czasu :) Wzięliśmy ze sobą Simbę, z początku był trochę zdezorientowany i przestraszony - wszystko było dla niego nowe, wiecie, siedzi ciagle w bloku :D Ale później zaadoptował się w nowym środwisku i postanowiliśmy, że żeby urozmaić mu życie (boże, jak to brzmi :D) będziemy go czasem zabierać z nami do babci ;) U babci oczywiście jest ogródek, a tam pełno pysznych i naturalnych warzyw i owoców! ♥ Bez nawozów, konserwantów, nie pryskane itd. itd...Najlepsze na świecie ♥ Bardziej EKO się nie da :D Są tak pyszne, że ponoć i jelenie się na nie kuszą i podjadają babci liście z drzewek brzoskwiniowych :D Nazrywaliśmy z tatą całe wiaderko truskawek - najlepsze jakie w tym sezonie jadłam! Przy okazji podpatrzyliśmy jak rosną i dojrzewają sobie inne owoce i warzywa, juz nie mogę się na nie doczekać! ♥ Oczywiście wszystko udokumentowane, haha :) Wziełam ze sobą aparat i porobiłam trochę zdjęć, oto one:

Patrzcie jaki Simba jest juz duży! :o ♥


 Truskawki...


 Podczas gdy my zrywaliśmy truskawki Simba upodobał sobie wylegiwanie się wśród czosnku, okej...


 Brzoskwinie...

 Czarna porzeczka...

I czerwona...

 Agrest, który kupiłyśmy z mamą niestety był do babci za późno przywieziony i cóż, nie przyjął się...Może za rok coś z niego wyrośnie? ;)

 Jabłuszka...

 Maliny...

 A od babci wracam tak! :) Tyle truskawek nazbieraliśmy ♥ A zostało jeszcze kilka krzaczków. Większość zamroziłam na zimę :) 

 Nieproszeni goście - stonki na ziemniakach ;D




 Jeden z kotów babci - Nikon (tak, imię to mój pomysł :D) niestety nieco dziki i ucieka gdy się do niego bliżej podejdzie :(

Przez przypadek zauważyłam, że babcia ma rabarbar :D Oczywiście trochę go dostałam :) Uprzedzając pytania - nie jest niedojrzały - taką odmianę ma babcia. Też myślałam, że jest niedojrzały, bo zielony ;)

I jeszcze śmieszna sytuacja na koniec ;) Żeby nie jechać do babci z pustymi rękami wzięłam dżem truskawkowy który niedawno robiłam. Tak się złożyło, że babcia akurat wekowała słoiki ze swoim dżemem (również truskawkowym) i dała mi jeden - po prostu wymieniłyśmy się dżemami :)