Chwila chwila... Czarna porzeczka i morela brzmia dosc.. slodko. Gdzie ta wytrawnosc? :P swoja droga- gofry cudnie ,,suche" wyszly, mi sie nigdy takie nie udaja
Dziękuję za odwiedziny i komentarz :) Drogi Anonimie, miło byłoby mi poznać Twoje imię, lub chociaż pseudonim. Wszystkie komentarze są moderowane - te, które uznam, za obrażające mnie lub inne osoby / bezsensowne itp. po prostu nie będą akceptowane :)
lubię takie słodko-wytrawne połączenia! :) a wytrawne gofry ciągle przede mną, muszę to szybko nadrobić :)
OdpowiedzUsuńChwila chwila... Czarna porzeczka i morela brzmia dosc.. slodko. Gdzie ta wytrawnosc? :P swoja droga- gofry cudnie ,,suche" wyszly, mi sie nigdy takie nie udaja
OdpowiedzUsuńW ziołowych gofrach :D
UsuńJa cię popieram ta konfitura chutney jest super niby ostra ale niekoniecznie.Monika Szlązak
OdpowiedzUsuńWytrawne? Czyzby? Haha :* wygladaja swietnie:)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o czymś takim jak chutney.. wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z nimhe i ;D
OdpowiedzUsuńChętnie spróbowałabym tej konfitury!
rewelacyjne połączenie :) chciałabym spróbować tego chutneyu bardzo!
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji próbować, brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńCudownie kształtne i wnioskuję po zdjęciach- cudownie chrupkie!
OdpowiedzUsuńWszystko brzmi niesamowicie ciekawie i smacznie :)
OdpowiedzUsuńswoja droga to jestem ciekawa przepisu na gofry, bo wydają się strasznie chrupkie!
jak widzę włoskie i pyszne gofry to wiem, że smakowało świetnie! zresztą ten chutney też musi być niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńcałość wygląda bardzo smakowicie :>
OdpowiedzUsuńjakie równe i kształtne. pycha!
OdpowiedzUsuńGenialne Ci wyszły :)
OdpowiedzUsuńMożna wiedzieć jaką masz gofrownicę? :)
Musialby byc swietne z tym dodatkiem <3
OdpowiedzUsuńTwoje gofry prezentują się nieziemsko. A ziołowe, genialny pomysł.
OdpowiedzUsuń