~barszcz z uszkami~
Uszka zrobione przeze mnie, barszcz autorstwa mamy. Jak to tato stwierdził - idealny duet :) Może Was dziwić to śniadanie, ale na prawdę rano miałam ochotę na coś takiego... To chyba od wszystkich tych słodkości...
Cieszę się, że podoba się Wam nowy wygląd bloga :) Pozostało do dopracowania jeszcze kilka rzeczy, ale zrobię to na dniach. Powiem jeszcze, że to dopiero początek zmian jakie tu nastąpią, ale reszta - po nowym roku :)
Na pewno był pyszny :)
OdpowiedzUsuńTaki świąteczny barszczyk to pasuje na każdy posiłek :)
OdpowiedzUsuńwg mnie to dobry barszczyk jest dobry o każdej porze dnia :)
OdpowiedzUsuńdomowe uszka i domowy barszczyk to rzeczywiście duet idealny :)
OdpowiedzUsuńAle się tutaj pozmieniało :)
OdpowiedzUsuńJa podobne zachcianki na śniadanie miałam wczoraj :p
barszczu nigdy dość <3
OdpowiedzUsuńBarszcz z uszkami to moja ulubiona wigilijna potrawa, więc absolutnie Ci się nie dziwię :D Mogłabym jeść ją na okrągło.
OdpowiedzUsuńUwielbiam :)
OdpowiedzUsuńnajidealniej .
OdpowiedzUsuńBarszcz z uszkami to coś wspanialego :D
OdpowiedzUsuńMnie takie śniadanie nie dziwi :) Na świąteczny barszcz czekam cały rok! :D Taki klarowny, bez pływających buraków i ostry! Mniam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa odmiana :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba nowy wygląd. uczysz się jakos bardziej informatyki, czy tak na czuja? :3
OdpowiedzUsuńA zachcianki jak w ciąży, hha, nie ukrywasz czegoś? :D
zapraszam: http://iluminatium-mundi.blogspot.com/
Nie znam na informatyce w ogóle :P
Usuńu mnie było tak samo - ja uszka, mama barszcz i wyszło przepysznie! :)
OdpowiedzUsuń