~twarożek* z borówkami (również w środku) i miodem lawendowym~
*mielony twaróg + jogurt naturalny i stevia do posłodzenia ;)
Kiedy nie masz rano czasu, a pierwsza wersja śniadania ląduje na kuchence zamiast na patelni...
Nie pytajcie.
Tato mi znów borówki kupił. Ja się dzielnie trzymam i wszystkie hiszpańskie twory omijam. Czekam na polskie, żeby móc się cieszyć smakiem naszych owoców w pełni.
chciałabym Ci współczuć, że Ci tata borówki kupuje, ale jakoś tak nie mogę no ;)
OdpowiedzUsuńja też czekam, na razie nie mam nawet ochoty kupować innych niż nasze i powoli zamrażalkę opróżniam do dna, bez owoców zostanę.
OdpowiedzUsuńczasami zdarza się i tak, że coś nie wyjdzie - pamiętam jak placek wylądował mi na kuchence zamiast na patelni... :D a twarożek tak kremowy i delikatny z miodem do tego to z pewnością pyszne rozwiązanie na śniadanie :)
borówki mam jeszcze zamrożone, ale truskawki mi się już skończyły. na razie dzielnie przechodzę obok straganu z hiszpańskimi wielkimi truskawami bez smaku. w tym roku muszę zrobić większe zapasy, nie wiem tylko gdzie ;)
OdpowiedzUsuńMasz rację. Hiszpańskie wytwory są oczywiście gorsze od polskich, ale myślę, że tak tragicznie nie jest. Wczoraj nawet wąchałam maliny w lidlu czy pachną i pachniały. Ucieszyłam się, ale ich nie wzięłam. Nie wiadomo czy nie jest to sztuczny aromat..
OdpowiedzUsuńtaki twarożek to szybki i bardzoo smaczny pomysł!
OdpowiedzUsuńi te borówki *-*
mimo porannych niepowodzeń i tak miałaś smaczne śniadanie! :) i mam to samo z hiszpańskimi tworami - czekam na polskie, nie ma bata ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie raz moje śniadanie się nie udają :D Ale ty świetne z tego wybrnęłaś ! I to z klasą i borówkami :3
OdpowiedzUsuńNie pytam, bo też tak mam czasem. :) Ważne, że coś z tego wyszło, a wygląda naprawdę smacznie.
OdpowiedzUsuńjakie prześliczne zdjęcie! takie proste śniadanie a wygląda jak dzieło sztuki :)
OdpowiedzUsuńAleż kremowy ten twarożek! Aksamitny :)
OdpowiedzUsuńMasz rację bo polskie najlepsze ! Pysznie wyszło :)
OdpowiedzUsuńTeraz ja nabrałam ochoty na taki twarożek. Ile miodu <3
OdpowiedzUsuńnie ma to jak polskie borówki amerykańskie ;)
OdpowiedzUsuńDobrego masz tatę! Jak ja proszę o cokolwiek to słyszę tylko:
OdpowiedzUsuń''Ile Ty kosztujesz dziecko'' ;)
pysznie :3 takie twarożki są czasem najlepsze :)) a u mnie dziś mleko wylądowało na umytej uprzednio przeze mnie kuchence. też lepiej nie komentować :p
OdpowiedzUsuńMiód lawendowy? Brzmi bajeczni :))))
OdpowiedzUsuńhttp://fitdevangel.blogspot.com/