~pół-razowe drożdżowe racuchy dyniowe z twarożkiem z pomarańczą~
Po wcześniejszych racuchach naszła mnie ochota na kolejne...Drożdże jeszcze miałam. W lodówce znalazło się i puree z dyni...Wiecie, ostatnio nawet ją polubiłam! Co prawda na razie jem ją tylko w wersji słodkiej (wszystko co słodkie smakuje mi bardziej :p), więc wytrawną mam przed sobą. Nie chcę się zrazić, więc - co polecacie na ten "pierwszy raz"?
Wczoraj pisałam o hurtowej ilości muffinek...Jednak wyrosły aż za bardzo i zaczęły wylewać się z foremek, przez wyglądały nieatrakcyjnie. Byłam totaaaalnie zrezygnowana :( Po jakieś godzinie przyszło mi do głowy, żeby zrobić...bajaderki! Nawet nie szukałam żadnych przepisów w internecie, improwizowałam... Hmmm. Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło ;) Spróbowałam zrobić nową potrawę, muffinki się nie zmarnowały, ja nie zwątpiłam w siebie (:D) i mam nadzieję, że wszyscy będą zadowoleni ;) I wyszła mi na prawdę hurtowa ilość, bo aż 54 :D Bajaderki oblałam jeszcze białą czekoladą. Przepis będzie na chili&sugar, jak sobie go przypomnę... :x
Dawno nie wychodziłam nigdzie z własnej woli. Cały czas w domu, cały czas sama. Ostatnio skończyło mi się to podobać i zechciałam wyjść. Problem, z kim, jak, gdzie, kiedy...Wciąż jednak nie mogę się przemóc. Ale dzisiaj nie. Idę na, hmmm, idę zintegrować się z częścią klasy, tak to nazwę ;) Wyszedł mi długaśny post, no ale jeszcze tylko przepis i koniec ;)
PRZEPIS /1 porcja/
~40g mąki pszennej razowej
~40g mąki pszennej 'zwykłej'
~60-70ml lekko ciepłego mleka
~jajko
~20g świeżych drożdży
~łyżeczka cukru do zaczynu (+ew. jeszcze trochę do masy)
~szczypta soli
~150g puree z (pieczonej) dyni
~3/4 łyżeczki sody oczyszczonej + 2-3 łyżeczki wody
~olej do smażenia
Drożdże, łyżeczkę mąki pszennej i cukru rozpuścić w małej ilości mleka. Odstawić na min. 15 minut (lepiej nawet dłużej, ale jeśli jesteście bardzo głodni 15 minut powinno wystarczyć ;)). Do wyrośniętego zaczynu dodać pozostałe mąki, mleko, ew. jeszcze posłodzić, dodać puree z dyni, sodę rozmieszaną w wodzie i wymieszać delikatnie, tylko do połączenia składników. Patelnie spryskać olejem i smażyć placki. Smacznego!
na wytrawne ja polecam lazanię z ricottą,dynią i ziołami :)
OdpowiedzUsuńA racuchy na pewno wypróbuję, może jeszcze dzisiaj na obiad, bo w sumie nie mam pomysłu, a dynia czeka w lodówce na użycie :D
Hm, powrót do towarzystwa może na początku być dziwny, ale przełam się i integruj, miłej zabawy!
Dynia na wytrawnie? Zdecydowanie zupa-krem, najlepiej z grzankami! :D
OdpowiedzUsuńPoleciłabym Ci jeszcze łososia w sosie pomarańczowo-dyniowym, ale skoro nie jesz mięsa, to chyba odpada. :P Albo ten makaron: http://teczawsloiku.blogspot.com/2012/09/penne-z-dynia-i-ricotta-na-szybki-obiad.html
Więc miłego "integrowania się". Fajnie, że wychodzisz do ludzi. :D
ale pycha! dynia, twarożek, pomarańcza - połączenie klasyczne :)
OdpowiedzUsuńIntensywnie żółciutkie, grube racuszki - to mi się podoba :) Jak się cieszę, że mam jeszcze dynię, bo może właśnie sprowokowałaś mnie, by zrobić dziś obiad na słodko... :)
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze! Nie warto się izolować :)
wyglądają smacznie :)
OdpowiedzUsuńdrożdżowe i dyniowe w jednym to świetny pomysł :D mają fajny kolor :>
OdpowiedzUsuńTwoje racuchy podbiły moje serce. Szczególnie w towarzystwie twarożka i pomarańczy :)
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze! :)
kupiłam dynię, dziś robię puree, w końcu może się do niej przekonam :) jesli chodzi o dynię na wytrawnie, to wczoraj widziałam makaron z dynią na feed me better :)
OdpowiedzUsuńwyjście z domu na pewno dobrze Ci zrobi.
cudowne - drożdżowe i dyniowe <3 mają przepiękny kolor i pysznie je podałaś! muszę w końcu zajść do sklepu po dynie ;D
OdpowiedzUsuńudanego dnia ! :*
Pomarańcza i dynia - superpołączenie smaków!
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o dynię na wytrawnie to może jakieś kopytka dyniowe albo zupa krem..
miłej integracji z klasą!
OdpowiedzUsuńAle kusząco wyglądają takie racuszki! :)
OdpowiedzUsuńUdanej soboty w takim razie! i gratuluję sukcesu w kuchni heh ;)
Ale mają piękny kolorek! Cudne :)
OdpowiedzUsuńTo tylko świadczy o twoim talencie, nie poddać się, a wymyślić nowe cudo ;D
OdpowiedzUsuńA dyniowe placki KOCHAM!
Jaka apetyczna górka placuszków o tak inensywnym kolorze! Musiała być pyszna ;)
OdpowiedzUsuńdyniowe racuchy, to MUSI być pyszne! ach, jak ja kocham te jesienne śniadania :)
OdpowiedzUsuńplacki z dynią mają niesamowity smak i śliczny kolor-za to je właśnie lubię :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądają<3
OdpowiedzUsuńNa wytrawnie spróbuj może zupy dyniowej z dodatkiem innych warzyw które lubisz.
baw się dobrze :D
OdpowiedzUsuńA ta góra racuchów mmm ^^
Dyniowe są urocze, mają piękny kolor, wspaniale pachną, no a ten smak... jedyny w swoim rodzaju :)
OdpowiedzUsuńZgrałyśmy się z dyniowymi plackami :) Śliczny mają kolorek :) Dynia jest po prostu cudowna :D
OdpowiedzUsuńładny kolorek, od razu widać że to z dyni ;)
OdpowiedzUsuńSezon na dynie u ciebie w pelni ! Kocham kolor tych racuszkow <3
OdpowiedzUsuńale kusisz tymi racuchami, od dawna mam na takie ochotę ;) kusisz też dynią, ale nigdy nie próbowałam, więc nie wiem czy też mam na nią ochotę hehe ;p
OdpowiedzUsuńJaaakie boskie! :D Pysznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńTrzeba się integrować, o tak! :)
dynia jest u mnie teraz na kuchennym topie, a to kolejny przepis do wypróbowania ;)
OdpowiedzUsuń