czwartek, 1 stycznia 2015

Czy postanowienia noworoczne mają sens?

zdjęcie mojego autorstwa, kopiowanie zabrione
Robicie postanowienia noworoczne, czy raczej nie praktykujecie tego typu rzeczy? Osobiście uważam, że jeśli ktoś chce zmienić coś w swoim życiu zrobi to już następnego dnia, a nie będzie czekał do Nowego Roku czy innego wydarzenia. Jednak niektórzy potrzebują do tych zmian pewnego impulsu. I takim impulsem może być właśnie Nowy Rok.


Powyższy obrazek jest nieco ironiczny, ale nie powiem, że nie prawdziwy. Chyba każdy pod koniec grudnia słyszy lub widzi na portalach internetowych sentencje typu "od nowego roku się odchudzam", "po świętach dieta", "od nowego roku zapiszę się na siłownie" etc. Część postanowień zostaje jedynie wypowiedziana/napisana zamiast zrealizowana... 
Co zrobić, żeby tak nie było? Jak wcielić postanowienia w życie?
Nie jest to na pewno łatwe i nie przyjdzie "ot tak". Pierwszą i najważniejszą rzeczą jest oczywiście motywacja. Skoro postanowiłeś/aś, że chcesz coś osiągnąć to na pewno robisz to z jakiegoś z powodu, np. chcesz zapisać się na siłownie żeby być fit i zdrowym, poprawić kondycję. Z doświadczenia wiem, że w pierwszych miesiącach roku siłownie/kluby fitness są dosłownie przepełnione, aby na przełomie lutego i marca zwolnić miejsce osobom które postanowiły schudnąć na lato...I taka huśtawka trwa w nieskończoność. Zamiast być jedną z takich osób zostań stałym bywalcem siłowni czy klubu. 
Najpierw jest motywacja. Potem wszystko zmienia się w nawyk.
Żeby wyrobić w sobie nowy nawyk, czy zmienić stary ponoć potrzeba nam średnio 21 dni. Czyli trzy tygodnie. Brzmi strasznie? Być może...I pewnie na początku straszne będzie. Jednak nie narzekaj, że masz pod górkę, skoro idziesz na szczyt - jak mówi powiedzenie które przeczytałam kiedyś w internecie i bardzo mi się spodobało :)
Bądź z siebie dumny!
Sam fakt, że zauważasz, że trzeba coś zmienić jest pierwszym krokiem. Kolejnym i najtrudniejszym jest jego realizacja. Wiadomo, że mamy lepszy i gorszy czas, nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli i nam się udaje, ale "dopóki walczysz jesteś zwycięzcą!" :) Osiągnij swój cel i bądź dumny.
Znajdź towarzysza.
Świetny sposób. Jeśli wiesz, że nie jesteś sam/a, tylko koło siebie masz osobę która dąży do tego samego celu jest o wiele łatwiej. Możecie wzajemnie się motywować, wspierać, stawiać sobie wyzwania. To może być twoja znajoma razem z którą postanawiacie, że rzucacie palenie. Może to być nawet ktoś z internetu, kto ma taki sam cel - wymieńcie się mailami i piszcie o swoich codziennych osiągnięciach bądź (mam nadzieję, że jednak to nie nastąpi) słabościach.
Nagradzaj się.
Największą nagrodą będzie oczywiście osiągnięcie celu, ale po drodze w zamian za drobne kroki w przód, które robisz możesz się nagrodzić, aby czuć się bardziej zmotywowanym. Każdy lubi być nagradzany. Wyznacz sobie drogę w dążeniu do celu, np. w punktach i po spełnieniu np. dwóch z nich kup sobie nową bluzkę, pięknie pachnący balsam do rąk, czy coś, co prostu sprawi Ci przyjemność.
Wszystkie wyżej opisane metody są jedynie środkami pomocniczymi. 99% zależy od Ciebie, tylko i wyłącznie. Oraz od Twojego samozaparcia. Jeśli coś zacząłeś/aś nie poddawaj się. 



Chciałabym Wam również zaproponować kilka przykładów na postanowienia noworoczne. Być może chcecie coś zmienić, ale właśnie nie wiecie co i znajdzie to pośród nich?

1. Zamiast "schudnę"...Chyba jedno z najczęstszych postanowień. Zamiast podążać ciągle w kierunku utraty wagi postanów, że zaczniesz żyć zdrowiej. Będziesz zwracać uwagę na to co i jak jesz, wprowadzisz do planu dnia codzienną aktywność fizyczną i poczujesz się lepiej!
2. Będę czytać więcej książek. Zamiast oglądać głupie seriale weź do ręki książkę! Rozwija ona naszą wyobraźnie, słownictwo, a film zamiast w telewizorze, tworzy się w Twojej głowie i jest unikalny :) Ja uwielbiam czytać książki!


3. Będę spędzać więcej czasu z rodziną/z przyjaciółmi. Kontakty międzyludzkie są bardzo ważne!
4. Spróbuję weg(etari)anizmu. Jako wegetarianka - musiałam umieścić tutaj ten punkt :D Dlaczego by nie spróbować? Nic nie tracisz - jedynie zyskujesz. Rezygnując z mięsa Twoja dieta nie stanie się monotonna i nie będziesz zmuszony/a do jedzenia jedynie sałaty. Jest wiele blogów z przepisami na wege dnia, możesz je znaleźć również na moim - chili&sugar (klik). Możesz dołączyć do akcji "Zostań wege na 30 dni" (klik). Jeśli nie czujesz się "na siłach" całkiem zrezygnować z mięsa spróbuj wprowadzić w tygodniu kilka wegetariańskich dni - np. poniedziałek, środę i sobotę. Jeśli jesteś wegetarianinem - spróbuj weganizmu! :) 


5. Poświęcę więcej czasu dla siebie. Często jesteśmy zapracowani i zapominamy o samych sobie. Warto poświęcić codziennie trochę czasu dla własnej osoby. Bez znaczenia czy będzie to odpoczynek z kotem na kanapie słuchając relaksującej muzyki, czy gorąca kąpiel. Równie ważny jest samorozwój, warto inwestować w swoje pasje. Lubisz fotografować? Zapisz się na kurs lub koło fotograficzne które zrzesza miłośników fotografii. Może przy okazji poznasz kogoś ciekawego? ;)
6. Naucz się nowego języka obcego. W dzisiejszych czasach języki są bardzo przydatne. To cudowne uczucie poznać inny język! 
7. Nie mów źle o innych. Nie wiem jak Wy, ale ja wierzę w karmę. To co damy - wróci do nas. Jeśli jesteśmy źli dla innych, wredni, niepomocni (...) wraca do nas to samo zło, które daliśmy innym. Bądźmy uprzejmi, wybaczajmy błędy i nie mówmy o źle o innych - wtedy wróci do nas dobra energia :) Jeśli jednak nie wierzycie w karmę to spróbujcie zmienić to po prostu dla lepszego samopoczucia psychicznego.


8. Mniej się stresuj. Jedno z tych "łatwo powiedzieć, trudniej zrobić", bo stres jest na tyle powszechny w naszym życiu, że stał się niemal czynnością odruchową. A może by tak zamiast wyrywać włosy z głowy powiedzieć sobie po prostu "co ma być to będzie" i pozwolić sprawom przybrać taki obrót, jaki jest zapisany w gwiazdach? ;)
9. To akurat moje postanowienie, ale może ktoś również zechce się przyłączyć...Zrobić szpagat. Rozciągam się już od połowy grudnia i w sumie widzę dopiero mały mały mały progres, ale od czasów podstawówki kiedy chodziłam na gimnastykę nie poświęcałam prawie wcale czasu na rozciąganie więc nie wymagam od siebie cudów. Na razie daję sobie dwa miesiące.

To tylko kilka przykładów. Jakie są Wasze postanowienia noworoczne, jeśli takowe robicie? Podzielcie się nimi! :) I oczywiście trzymajmy za siebie nawzajem kciuki!

zdjęcie mojego autorstwa, kopiowanie zabrione

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku dla
czytelników Breakfast of Dreams
życzy Martyna :) ♥

4 komentarze:

  1. Ja należę do osób, które trochę motywuje ta zmiana cyferki :)
    Też wyznaczyłam sobie, sprecyzowałam kilka postanowień. Życzę, żeby Tobie wszystkie się spełniły!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś robiłam postanowienia noworoczne, ale zawsze było ciężko z ich dotrzymaniem :P teraz ich nie robię i jak potrzebuję zmiany to ją wprowadzam i nie czekam już na Nowy Rok, wychodzi lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne zdjęcia fajerwerkow :) a z tymi postanowieniami, to ja też nie wierzę w to całkowicie, ale i tak jednak daje jakis impuls ten nowy rok. Twój poradnik super napisany, przeczytałam całość szybciutko i tak też się niestety i skończyło :/
    też mam coś na blogu z tą tematyka, zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mem z Robertem jest moim ulubionym od miesiąca. za każdym razem wprawia mnie w smiech!
    A post bardzo ciekawy, pełen motywacji, roześlę go paru osobom, może skorzystają ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Drogi Anonimie, miło byłoby mi poznać Twoje imię, lub chociaż pseudonim.
Wszystkie komentarze są moderowane - te, które uznam, za obrażające mnie lub inne osoby / bezsensowne itp. po prostu nie będą akceptowane :)