~placki ryżowe przełożone kaki podane z domowym masłem z nerkowców~
Pierwsze podejście do mąki ryżowej i od razu sukces! :) O kaki zupełnie zapomniałam...kupiła mi je mama i przez kilka dni mówiła żebym je wykorzystała na co ja odpowiadałam "ok, coś wymyślę" i zapominałam...W ten sposób dojrzało dostatecznie i smakowało najlepiej ze wszystkich kaki (nie wiem jak to odmienić, sorry not sorry) jakie jadłam. Przekonałam się chyba do tego owocu :) Jak mama zobaczyła te placki już przygotowane powiedziała że skojarzyły jej się z sałatką caprese, ale w wersji stojącej, haha!:D
ask.fm - pytania :)
EDIT: Prosicie o przepis więc dodaję :)
PRZEPIS /1 porcja/
~60g mąki ryżowej
~jajko
~60ml mleka (u mnie sojowe)
~1/2 łyżeczki proszku do pieczenia lub 1/4 łyżeczki sody w wersji całkowicie bezglutenowej
~cukier/stevia
Oddzielamy białko od żółtka. Żółtko, mąkę, mleko, proszek/sodę i cukier/stevię mieszamy. Białko ubijamy na sztywną pianę i delikatnie łączymy z masą. Rozgrzewamy patelnie, lekko ją natłuszczamy i smażymy placki z obu stron na małym ogniu. Podajemy z ulubionymi dodatkami. Smacznego! :)
A mi się skojarzyly z tortem ; D
OdpowiedzUsuńPodasz przepis na ryżowe,? ;)
pierwszy raz widzę takie pulchne placki <3
OdpowiedzUsuńkochane te placuszki:)
OdpowiedzUsuńmąka ryżowa jest super, ostatnio również mam przyjemność z nią poeksperymentować i jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńJakie grube i jasne, cudowne. Ja uwielbiam kaki od pierwszego kęsa :)
OdpowiedzUsuńSkojarzenie mamy bezbłędne :D
Jeeju, u mnie dzisiaj tak podobnie :) Kaki w mistrzowskim wydaniu!
OdpowiedzUsuńNa mnie też czekają dwie mocno dojrzałe sztuki o których zapomniałam - czas się nimi zająć ! Placuszki wyglądają uroczo i bardzo delikatnie. Mąka ryżowa kusi mnie od dawna, jednak najpierw wezmę pod lupę kokosową.
OdpowiedzUsuńJakie ładne pulchniutkie placuszki! Moje kaki też dojrzewa, więc muszę coś wykombinować :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie wyglądają jak caprese :D jeszcze tylko jakiś zielony akcent :D
OdpowiedzUsuńhaha, mama dobrze kombinuje, faktycznie coś z caprese w sobie mają:D
OdpowiedzUsuńto domowe masło z nerkowców.. masz zapasowy słoiczek? ;)
rzeczywiście tak się kojarzą! albo jak biszkopciki przełożone słodkim kaki :) fajne te puchatki, a mąkę ryżową bardzo lubię! :)
OdpowiedzUsuńAle grubiutkie, pycha! A kaki uwielbiam, zwłaszcza te bardzo dojrzałe:)
OdpowiedzUsuńPlacuszki z mąki ryżowej to jedne z moich ulubionych! Te wyglądają przepysznie, jeszcze to masło z nerkowców... <3
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji próbować jeszcze tej mąki, ale też wykorzystałabym ją najpierw do placków.
OdpowiedzUsuńTwoje puchacze są piękne!
PS. Mama też kupiła mi ostatnio kaki i zupełnie o tym zapomniałam, bardzo dobrze, że mam słabą pamięć, bo również jadłam najlepsze kaki! :D
Ale puchate! <3 Tylko że jak to tak, bez przepisu? Proszę! :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie: dlaczego nie usuniesz aska? Tyle osób pisze tam na Twój temat naprawdę niemiłe komentarze, które w dodatku pewnie niewiele wspólnego mają z prawdą. Po co robić pożywkę hejterom? A tak ogólnie wiecie co mnie dziwi? Że ludzie, którzy mają za sobą problemy z odżywianiem, nieraz piszą z pogardą o tych, którzy nadal mierzą się z takowymi problemami. To dla mnie bardzo dziwne. Jak widać przykre doświadczenia nie zawsze uwrażliwiają.
OdpowiedzUsuńBo dostaję tam też pytania od osób które po prostu coś interesuje (w dobrym tego słowa znaczeniu), chcą się poradzić etc. Nie przejmuję się hejtami, jeśli ktoś chce marnować czas i je pisać to niech sobie pisze, go ahead :) Mogłabym też i ich nie akceptować ale wtedy byłoby że nie przyjmuję krytyki, wiec...
Usuńo kurczę haha faktycznie puchate wyszły :D wyglądają jak zminimalizowane biszkopciki :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie wpadłam na to, żeby kaki jeść ze skórką. Zawsze mi się wydawało, że nie jest ona jadalna :)
OdpowiedzUsuńJa po jakimś czasi edowiedziałam się, że może i należałoby je obierać. Do tej pory jednak jadłem je właśnie tak, więc już i tak zostało :)
UsuńJeeej! Rzeczywiście wyglądają jak ta sałatka ;)
OdpowiedzUsuńKaki i masło z nerkowców - jestem kupiona ;)
OdpowiedzUsuńwyglądają przepysznie, muszę sobie zrobić ;D
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł, zapisuję do wypróbowania ;-)
OdpowiedzUsuń