~karobowo-kokosowy omlet z fasoli podany z tahini ; herbata pomarańcza-czekolada~
Skoro mamy "fasolowe brownie" czyli pieczone ciasto z fasoli, to może by tak tę masę usmażyć? Szybciej będzie! Takie ciasto z patelni :) Smakuje tak samo jak to pieczone. Brakowało mi tych fasolowych dziwności-pyszności :)
Wczoraj praktyki - dzisiaj dzień wolny - od jutra znów praktyki, miesiąc, 8 godzin dziennie...Dlatego dzisiaj nie robię nic, lenię się na maksa, bo jednodniowy weekend się zdarzył...
PRZEPIS /1 porcja/
~130g ugotowanej fasoli (może być z puszki)
~jajko
~łyżka karobu
~25g mąki pszennej razowej
~łyżka mąki kokosowej (15g)
~1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
~cukier/stevia do smaku (ja muszę duzo dosłodzić żeby zniwelować smak fasoli :D)
~1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
Fasolę miksujemy na gładką masę, dodajemy żółtko, mąki, karob, proszek do pieczenia i cukier/stevię. Białko ubijamy na sztywną pianę i delikatnie mieszamy z masą. Rozgrzewamy patelnię i lekko ją natłuszczamy, wylewamy masę na omlet i smazymy na małym ogniu do momentu aż wierzch nieco się zetnie (można smażyć pod przykryciem). Następnie przewracamy omlet na drugą stronę i smażymy jeszcze kilka minut. Smacznego! :)
Smacznie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńPlanowałam coś podobnego zrobić, ale z ciecierzycy. Myślę, że warto spróbować, bo twój wygląda mega apetycznie :)
OdpowiedzUsuńWyleń się na zapas :D
OdpowiedzUsuńKarob + tahini= coś pysznego :)
Na to nigdy nie wpadłam, a nie wątpię, że pyszne - uwielbiam tę gliniastą konsystencję ciasta fasolowego :D
OdpowiedzUsuńostatnio również próbowałam połączenia fasoli i tahini i muszę przyznać, że rewelacja!
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę wypróbować : ) uwielbiam połączenie fasola-kakao :)
OdpowiedzUsuńNo to skoro szybciej, to trzeba niedługo zrobić :D Genialny kolor ma ;D
OdpowiedzUsuńDzień w dzień po 8h? W sobotę, niedzielę też? Współczuję :<
Wygląda genialnie :D Muszę zrobić kolejne podejście do wypieków z fasoli, bo ostatnie średnio mi wyszło :P
OdpowiedzUsuńciekawe, z fasoli ciasto robiłam ale omlet w takiej wersji może być pyszną i szybszą alternatywą :D muszę sprobować!
OdpowiedzUsuńno, wygląda zupełnie jak brownie! jestem bardzo ciekawa smaku :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł ;) idealne brownie i nawet nie trzeba odpalać piekarnika ;)
OdpowiedzUsuńnie mogę się napatrzeć na tego omleta!
OdpowiedzUsuńcuuudoo! ♥
leń się na maxa! :D
Muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńchodzisz po cudzych blogach i zarzucasz ze korzystali z twojego przepisu a sama kopiujesz
OdpowiedzUsuńjuz co najmniej trzy osoby go robily
Po pierwsze nie robię takich rzeczy. Po drugie - podaj link do przepisu który według ciebie skopiowałam.
Usuńhttp://mysweetpathoflife.blogspot.com/2014/07/416-omlet-z-fasoli-gorsze-chwile.html
UsuńMój przepis znacznie się różni od tego który podałas :)
UsuńŚwietny pomysł! Tym bardziej, jeśli chce sięmieć tylko jedną porcję takiego (niby)ciasta ;)
OdpowiedzUsuńCudowny! Idealnie pulchny :)
OdpowiedzUsuńJak to robisz ze Twoja tahina jest taka rzadka?;) miałam taka z primaviki ale była tak gęsta Ze można ja było tylko wyciągnąć łyżeczka, rozsmarować nożem ... Trzymasz ja w lodowce czy szafce?
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dopiero teraz odpisuje, ale Twój komentarz znalazł się w spamie i teraz chcąc go wyczyścić zobaczyłam, że jednak nie wszystko to był spam... :(
UsuńCo do pytania - po prostu długo miksuję tahini :) Może nie kupiłaś tahini tylko masło sezamowe z agawą? Bo mam oba produkty z Primaviki i to własnie masło jest zwarte i gęste, tahini bardziej płynna. Trzymam w szafce :)