~parówki sojowe classic ; opieczona grahamka ; papryka i rzodkiewki~
Nie pamiętam smaku mięsnych parówek za dobrze, ale sojowe smakują chyba identycznie, jedyna różnica to ich struktura :) Polecam spróbować. Szczerze to miałam mieszane uczucia, ale teraz wiem, że następnym razem do mojego koszyka jako pierwsze wpadną te parówki w wersji chilli :>
Jeśli to parówki Polsoji to sa naprawdę genialne...uwielbiam je..chętnie schrupałabym to Twoje sniadanko ;)
OdpowiedzUsuńbardzo chętnie spróbuję! jestem ciekawa ich smaku i tej struktury - nie jadłam już bardzooo długo po prostu parówek. z chrupiącą grahamką *-*
OdpowiedzUsuńJuż od jakiegoś czasu się do nich przymierzam, ale cena odstraszała mnie jak dotąd skutecznie. :x
OdpowiedzUsuńAle tych "normalnych" nie lubię, jakieś takie bezpłciowe mi się wydają. xD
A podpieczoną bułeczkę porywam, musiała cudownie chrupać. :>
Lubię parówki sojowe... Ale wolę zwykłe :D
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty na takie śniadanie w wersji mięsnej :>
a ja w żadnym sklepie nie widziałam jeszcze parówek sojowych :c
OdpowiedzUsuńPapryka... to mój wieczorny rytuał. Przed kolacją muszę zjeść pół papryki na surowo:p Smacznie wygląda ta opieczona grahamka... ;)
OdpowiedzUsuńMięsnych nie lubię .. Właściwie czy je wgl można nazwać mięsnymi? :O ...
OdpowiedzUsuńA sojowych nigdy nie jadłam! Chyba w końcu kupię i spróbuję :)
a ja nie lubię tego typu produktów, tak dawno porzuciłam mięso, że ten smak już mi nie odpowiada. chociaż, ja robiliśmy sobie z rodzicami hotdogowe wieczory, to było pysznie. ale pakowaliśmy więcej warzyw i sosów, niż parówki ;)
OdpowiedzUsuńchyba ,,mięsnych" :D mięsa tam za wiele nie uiścisz
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie wolę właśnie te chilli, klasyczne jakoś mi nie pasują
Muszę w końcu spróbować tych sojowych..:)
OdpowiedzUsuńSojowe lepsze :D
OdpowiedzUsuńchyba znalazłam pomysł na kolację :D
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym ich spróbować aleeee one są takie drogie :<
OdpowiedzUsuńchili wcale nie smakuje chili szczerze mówiąc. ja też jak pierwszy raz kupiłam te parówki byłam bardzo zadowolona - nie z faktu, że tak imitują mięso (tego smaku mi nie brakuje), a dlatego, że bardzo lubiłam w dzieciństwie hot-dogi i ten zamiennik pozwala mi na bezkarne ich pałaszowanie ;) oczywiście w zdrowszej wersji!
OdpowiedzUsuńja mam uraz do parówek i za Chiny się nie przełamię :(
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam te chili, właśnie te mi smakują najbardziej :)
OdpowiedzUsuńA po twojej ostatniej gastrofazie na hummus, wytrawne śniadanie u ciebie, nie wywołuje już u mnie aż tak ciężkiego szoku :D
Uwielbiam je! Najczęściej wybieram śniadaniowe :)
OdpowiedzUsuńI nawet jeśli nie byłabym wegetarianką, to i tak nie tknęłabym tych cielęcych...
parówki sojowe są świetne! w smaku lepsze,trochę inne w konsystencji, ale można się przyzwyczaić i to szybko ;) ale najlepsze są kiełbaski na grilla!
OdpowiedzUsuńnieee, sojowe nie smakują tak samo, inaczej! tzn ja sama nie wiem, bo jestem wegetarianką, ale np moja Mama czasem jada zwykłe mięsne parówki i mówi, że te, a te wege to nie to samo.
OdpowiedzUsuńja uwielbiam każde sojowe parówki!