~kasza pęczak z jabłkiem, jogurtem naturalnym i cukrem trzcinowym~
to już jutro to już jutro to już jutro to już jutro jutro jutro jutro aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa <3
Nominacje do Liebster Blog od
Julii:
1. Twoja największa pasja, która nie została nigdy przez Ciebie rozwinięta?
Gra na gitarze. Zatrzymałam się na etapie chwytów barowych i od roku na niej nie grałam. Aczkolwiek ostatnio postanowiłam, że znów zacznę grać.
2. Ulubione miejsce na ziemi?
Mój dom, mój pokój.
3. Osoba, która Cię inspiruje.
Szczerze mówiąc nie ma takiej osoby. Kiedyś była. I "inspirowanie się" nią nie wyszło mi na dobre.
4. Dalekosiężne plany na życie?
Napisać maturę, pójść na studnia, pracować. A w między czasie (szczęśliwie) się zakochać, założyć rodzine. Ale przede wszystkim być szczęśliwą.
5. Najpiękniejsze wspomnienie.
Nie potrafię teraz żadnego przywołać...
6. I analogicznie najgorsze wspomnienie.
Te potrafię przywołać, ale nie chcę o nim myśleć/pisać.
7. Czy przytrafiła ci się kiedykolwiek jakaś ultrazabawna sytuacja związana zżarciem?
Pomylenie mąki z cukrem pudrem XD Najśmieszniej, że robiłam wtedy placki z kurczakiem hahah :D
8. Czy jest coś, co mogłabyś/mógłbyś jeść na każdy posiłek?
Owoce!
9. Czy byłbyś w stanie walczyć o swoje przekonania za wszelką cenę?
Tak. Zawsze tak robię. Chociaż czasami, jak widzę, że to nie ma sensu to odpuszczam.
10. Czy jest w twoim życiu osoba spoza rodziny, dla której zrobiłbyś wszystko?
Nie.
11. Długość stopy w cm.
o.o haha :D dobra, dobra, już mierzę :D 23 cm
Cookie:
1. Pierwsza myśl po przebudzeniu?
JEEEEEEEEEEEEEEEEEŚĆ!!!!
2. Ile masz śniadaniowych miseczek?
Sześć.
3. Mocne espresso czy aromatyczne latte macchiato?
Ogólnie nie pijam kawy, więc taka mocna byłaby dla mnie zabójstwem (:D), wybieram drugą opcję.
4. Pierwsze skojarzenie o kosmosie?
Gwiazdy.
5. Największa niespodzianka jak Cię spotkała?
Wygrane w konkursach. Nigdy się tego nie spodziewam, a gdy się dowiaduję jestem przeszczęśliwa :)
6. Spontaniczny wypad czy zaplanowana wycieczka?
Spontany najlepsze!
7. Najsmaczniejszy owoc to…?
Lubię wszystkie...Oprócz dojrzałych bananów, mango i winogron.
8. 3 rzeczy, które zabrałabyś na bezludną wyspę?
Łódka i dwa wiosła :D
9. Ulubiona książka?
Nie mam ulubioooonej...
10. Twoje motto?
Haha, nie mam...Żyj jakby dzisiejszy dzień był Twoim ostatnim?
11. Co przywołuje uśmiech na Twoją twarz?
Miłe wspomnienia, spędzanie czasu w dobrym towarzystwie, sukcesy.
1. Czy z Twoim imieniem wiąże się jakaś historia, a jeśli tak, to jaka?
Tak! :) Rodzice nie wiedzieli jak dać mi na imię, więc wymieniali wszystkie jakie tylko znali, a ja, gdy powiedzieli "Martyna" ponoć kopnęłam mamę, gdy byłam w jej brzuchu jeszcze ;)
2. Oglądasz jakiś serial/-e? (Jaki/-e?)
Bardzo rzadko oglądam telewizję. Po pierwsze - nie mam czasu, po drugie - nie ma tam zbyt wielu (dla mnie) ciekawych rzeczy. Jeśli już oglądam to jakieś programy naukowe (nie o zwierzątkach, takich to nie lubię :p), kulinarne, muzyczne i ciekawe filmy. A w wakacje to jeszcze bajki haha :D Chociaż i w weekend zdarza mi się przy śniadaniu obejrzeć Spongboba (uwielbiam! <3). Ale miało być o serialach... :D Nie, nie oglądam. Obejrzałam jedynie wszystkie sezony Skins'ów :) Czasami z mamą obejrzę coś w stylu Pierwszej Miłości :D
3. Co w sobie lubisz?
Włosy
4. Wymarzone miejsce na zjedzenie wyjątkowego śniadania?
W ogrodzie, latem ;) Przy śpiewie ptaków...
5. Wolałabyś dostać w prezencie kwiaty czy słodycze?
Kwiaty
6. Wanna czy prysznic?
Wanna
7. Wakacje w Polsce czy za granicą?
I to i to ma swoje uroki. Nie umiem się zdecydować, bardzo lubię podróżować i poznawać nowe miejsca.
8. Spodnie czy spódniczka?
Spodnie
9. Najszczęśliwsze wspomnienie z dzieciństwa?
Oh, całe dzieciństwo było wspaniałe, chciałabym do niego wrócić.
10. Które z polskich potraw lubisz najbardziej?
Tych tradycyjnych? Ło matko, chyba nic. Rosołu nie, schabowego też nie, bigosu nie, piergów nie (jedynie na słodko, z owocami :p). Dobra, nie pisze dalej, bo i tak już zapewne uznaliście mnie za dziwaka :p
11. Czego nigdy byś nie zrobiła?
Skrzywdziła kogoś bez powodu
Odpowiedź na pytanie 3 z pierwszego Liebstera - jakbym o sobie czytała... Nie zawsze inspirowanie się jest dobre...
OdpowiedzUsuńA z gra na gitarze mam identycznie. Na chwytach barowych - czy to z lenistwa, czy z pesymistycznego założenia, że są za trudne i mi nie wychodzą tak szybko - odstawiłam naukę wiele lat temu, gitara stoi teraz obok mnie, kurzy się i...robi wrażenie:p
Śniadanie masz fajne dziś, takie gęęęęęęęste:D
nie jadlam jeszcze kaszy peczak, musze to nadrobic;D
OdpowiedzUsuńTen rozpuszczający się cukier trzcinowy obłędnie wygląda.
OdpowiedzUsuńOstatni punkt drugiego tagu - każdy powinien móc to napisać :) Ciekawa ta historia z tym Twoim imieniem - ja chyba nie miałam takich "incydentów!" ;)
Alee gęste <33
OdpowiedzUsuńHaha, właściwie wiosła mogłabyś podciągnąć pod jedną rzecz i zabrać coś jeszcze, ja bym tak zrobiła, haha :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedzi :*
Ale pyszności w miseczce <3
cukier na pierwszym zdjęciu wygląda genialnie :)
OdpowiedzUsuńteż jestem dziwna, nie lubię ani rosołu, ani schabowego ani bigosu :)
Prosto a jak smacznie :)
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ten roztopiony cukier!
OdpowiedzUsuńFajna historia z tym imieniem!
jeszcze nie jadłam tej kaszy, a wygląda świetnie :D
OdpowiedzUsuńciekawe odpowiedzi ;>
Łódka i dwa wiosła, no tak :D
OdpowiedzUsuńKocham pęczak na słodko, a Twój jest tak gęsty, że aż ma się ochotę wbić łychę *.*
Tej kaszy na słodko jeszcze nie jadałam. Jakoś nie mogę się zebrać żeby ją zrobić, ale gdyby ktoś przygotował mi ją z takimi dodatkami to miseczka by opustoszała w 5 sekund. ^_^
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemnie się czytało Twoje odpowiedzi, zwłaszcza historia z imieniem jest urocza. :)
Ah ta pęczak, nie wiem czy się do niej przekonam w końcu kiedyś :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedzi :D
OdpowiedzUsuńNiezła historia z tym imieniem, właściwie wybrałaś je sobie sama! ; )
Drugie zdjecie sprawia, ze dostaje ślinotoku ;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam tej kaszy w takiej wersji, podoba mi się ;) chyba ją kupię i tak przyrządzę, bo wygląda przepysznie ;D
OdpowiedzUsuńO rany ale to musiało być pycha, mmm *.*
OdpowiedzUsuńw Warszawie ten koncert?
OdpowiedzUsuńtak
Usuńjejku, jaka łychostajna!!! (może lepiej łychstajNY?)
OdpowiedzUsuńa tam dziwaka, mnie polskie potrawy nudzą :D chociaż czasem nachodzi ochota. No i serio, polecam ci seriale amerykańskie, a nie jakiś Skinsów, bo oni mają troche spieprzone życie :D (sory, ale na aż takie, to inaczej powiedzieć nie umiem)
OdpowiedzUsuńten cukier wygląda jak miód! i wogóle... o matko, jakie to musiało być pyszne *.*
ależ to bosko wygląda! :D
OdpowiedzUsuńCo jutro:D?
OdpowiedzUsuńnominowałam Cię do Liebster Blog. pytania u mnie na blogu <3
OdpowiedzUsuńHej, nominuję Cię do Liebster blog :)
OdpowiedzUsuńPytania tutaj: http://waniliowyzefirek.blogspot.com/2013/05/40.html
pozdrawiam ;*
(przepraszam, ale widzę, że powtórzyły się pytania, nie widziałam wczesniej)
mmm.. lepiej nie mogłaś zacząć tego dnia <3
OdpowiedzUsuńta kasza jest taki prawdziwym pęczakiem, wygląda jak pąk. haha :D pychota!
OdpowiedzUsuńpierwsze zdjęcie powala na nogi :) uwielbiam pęczaka.
OdpowiedzUsuńDawno już nie jadłam pęczaku na słodko. :) Twoja wypakowana miseczka wygląda niesamowicie apetycznie!
OdpowiedzUsuńczy mogłabyś dodawać przepisy do zdjęć, bo one wyglądają na taaakie pyszne :D
OdpowiedzUsuńjesli tylko chcesz na coś przepis to pisz, podam :)
Usuń