~razowa kardamonowa muffina nadziana ricottą i malinami~
Przy okazji TEGO śniadania napisałam, że powtórzę tę muffinę. I oto jest! Tym razem przepis był moim wymysłem i nieskromnie mówiąc muffina wyszła równie pyszna :) Jednak z ricottą to przesadziłam... :D
PRZEPIS /1 porcja/
~60g mąki razowej
~1/2 łyżeczki kardamonu (dałabym więcej bo nie było go za bardzo czuć - łyżeczkę?)
~jajko
~2-3 łyżki gęstego jogurtu naturalnego + 2 łyżki mleka
~łyżka oleju rzepakowego
~cukier/stevia do posłodzenia do smaku
~ricotta - ja dałam 50g, ale radzę jednak zmniejszyć tę ilość do ok. 40g :) +ew. coś do posłodzenia
~garstka malin (mrożonych nie rozmrażamy)
Jogurt, mleko, olej i jajko wymieszać, dodać pozostałe (suche) składniki i ponownie wymieszać. Połowę masy wylać do kokilki wyłożonej papierem do pieczenia. Ricottę opcjonalnie posłodzić, wyłożyć ją na masę w kokilce, posypać malinami i przykryć pozostałym ciastem. Piec w 180*C przez ok. 30 minut. Smacznego :)
To z ricottą można przesadzić? :)
OdpowiedzUsuńhahaha fakt, widac, że trochę za dużo tej ricotty ;p ale jest ona pyszna także nie zmieniło to pewnie faktu, że muffina była przepyszna! może zrobię taką z borówkami :>
OdpowiedzUsuńtakie smaczne powtórki to ja baaaardzo lubię! :-)
OdpowiedzUsuńw żadnym wypadku nie przesadziłaś, nie ma to jak porządnie nadziana muffina :) malinki <3
OdpowiedzUsuńWyglada bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńale ładnie wygląda! i nie przesadziłaś (:
OdpowiedzUsuńno, ricotty to niemało! ;)
OdpowiedzUsuńricotty nigdy dość! pysznie, pysznie :)
OdpowiedzUsuńIle nadzienia! Dla mnie na plus! Lubię dużo nadzienia, jeszcze tak pysznego.. :)
OdpowiedzUsuńomniomniom!
OdpowiedzUsuńdokonujesz w takim razie rzeczy niemożliwych, bo z nadzieniem w muffinie przesadzić się nie da! ;)
OdpowiedzUsuńRównie pysznie wygląda <3
OdpowiedzUsuńricotty nigdy za dużo! szczególnie w połączeniu z malinami.. :)
OdpowiedzUsuńHaha jak dla mnie ani trochę nie przesadziłaś z ricottą, z chęcią zjadłabym tak bardzo nadzianą muffinę :3
OdpowiedzUsuńZ ricottą chyba nie da się przesadzić! Musiało być pysznie! :D
OdpowiedzUsuńAch, te muffiny z ricottą od Blaithin... Też je robiłam i je uwielbiam :) Chyba podrzuciłaś mi pomysł na niedzielne śniadanie :) Tylko skoro teraz stworzyłaś wybitnie "swoją wersję", to podzielisz się przepisem? ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie zamówiła bym sobie taką mufine na śniadanie u Cb, szkoda ze nie mieszkasz w Katowicach:)
OdpowiedzUsuńwww.foodandphoneaddicted.blogspot.com
ten środek wygląda obłędnie! :)
OdpowiedzUsuńale rewelacyjny przekrój że tak to ujmę :>
OdpowiedzUsuńWięcej nadzienia niż babeczki! Uwielbiam! Jak Ty to zrobiłaś? ;) Mi zawsze za mało wypełnienia wchodzi do środka albo się wylewa...
OdpowiedzUsuńOj, tam ricotty nigdy za dużo :D
OdpowiedzUsuńWygląda idealnie!! Można przepis? :))
OdpowiedzUsuńidealna dla mnie - bo ricotty tyle! <3
OdpowiedzUsuńDużo , dużo dobrego ! Ricotta z piekarnika jest najlepsza ! ;)
OdpowiedzUsuńwygląda idealnie! im więcej nadzienia tym lepiej :D
OdpowiedzUsuńOj tam, fajnie nadziana :D
OdpowiedzUsuńwygląda naprawdę obłędnie!
OdpowiedzUsuńBardzo często taka robię, maliny, ricotta i obowiązkowo kardamon do tego, to jedne z lepszych smaków.
OdpowiedzUsuńCudo po prostu!
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona tą muffinką! :)
OdpowiedzUsuńMartyno, Twój blog to prawdziwa skarbnica pomysłów. :)))