~kasza manna na budyniu waniliowym ze śliwkami (większość w środku) i masłem orzechowym~
Pamiętam, że miałam Wam pokazać miseczki, które kupiłam sobie jeszcze w ostatni weekend wakacji w Warszawie. Zupełnie zapomniałam. Więc pokazuje jedną z nich już 'w użyciu' ;) Jak pojawi się ta druga, to też napiszę ;)
Wczoraj sprzątałam w szafce i znalazłam masę starych zeszytów i innych rzeczy. Np. 'złote myśli' , dyplomy ukończenia; przedszkola, pierwszej klasy, podstawówki. Kurcze, tyle wspomnień, szczególnie jak czytałam te 'złote myśli', też je prowadziliście? Ale żeby do końca nie było mi tak wesoło to znalazłam też zeszyt, nie taki stary, z innymi zapiskami. Nie chcę nawet pisać jakimi. Ale jeśli napiszę, że od razu wpadłam w panikę, zaczęłam płakać i w ogóle wariować, to chyba nie trudno się domyślić. Mama go zabrała i wyrzuciła. Nie chce go widzieć. Nie chce nigdy do tego wracać. Jestem już zbyt daleko. Jestem silna (?). A na pewno silniejsza.
Może szkoda, że go wyrzuciłaś? Takie potworne przypomnienie potrafi postawić do pionu w chwilach załamania... Ale nie życze Ci już żadnego załamania, a jestem zwolennikiem teorii, że od toksycznych miejsc, przedmiotów i znajomości trzeba się oddzielac grubą kreską.
OdpowiedzUsuńZłote myśli?
Oczywiście, że prowadziłam. :)
Hahha, wczoraj też robiłam porządki i znalazłam mnóstwo takich staroci, pamiętniki etc.
OdpowiedzUsuńFajna ta miseczka, a jeszcze lepsza zawartość :D
Urocza ta miseczka. :)
OdpowiedzUsuńCzasem lubię przetrząsać szafki w poszukiwaniu takich wspomnień. Niby niepozornych zapisków, które potrafią bardzo wpłynąć na mój nastrój, cały dzień. Niektóre wspomnienia są dobre, niektóre złe. Akceptuję je jako element przeszłości.
Mam identyczną miseczkę! I baaaardzo ją lubię! :)
OdpowiedzUsuńJa mam taką specjalną szafkę w pokoju i tam trzymam wszystkie pamiętniki, pocztówki, dyplomy. Wspomnienia. Tyle wspomnień.
Oczywiście, że jesteś silna, nawet nie myśl inaczej :*
Prowadziłam złote myśli, no pewnie ;D A 'te zapiski' robiłam na marginesach zeszytów szkolnych ;/ konstruowałam tabelki i podsumowania, a także plany na to co zjem. Nawet nie pomyślałam, że ktoś może ten zeszyt złapać i zobaczyć... Beznadziejne g*wno i oczywiście, ze teraz jesteśmy silniejsze i do tego nie wracamy!
OdpowiedzUsuńwygląda genialnie z tymi owocami w środku, a masło jest jak taka wisienka na torcie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Węgierki. Mogłabym je jeść cały czas. A czy ta miseczka jest z Ikei mam taką samą.zapraszam do mnie zwariowananastolatkagotuje.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPewnie, też miałam złote myśli, śmiesznie byłoby je poczytać, ale już ich nie mam ; (
OdpowiedzUsuńPewnie, że jesteś silna! :D
Też prowadziłam złote myśli i różnego rodzaju pamiętniki:) Miło powspominać prawda?:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prosto, ale jak smacznie :)
OdpowiedzUsuńaach, jak puch!
OdpowiedzUsuńhaha, złote myśli... to były czasy :D
dobrze że wyrzuciła. ja (Nat) też ostatnio znalazłam taki stary zeszyt. nawet nie tak bardzo stary. i pomyslałam sobie że byłam idiotką, ale zły głos też był. ale to bez sensu. nie po to się żyje.
wspomnienia... czasem lepsze czasem gorsze, zawsze z nami zostają. ale wyjątkiem są te złe. te trzeba wyrzucić, spalić, usunąć ze świadomości.
OdpowiedzUsuńZdałam sobie sprawę jak dawno nie jadłam masła orzechowego :O
OdpowiedzUsuń"Złote myśli" też miałam :D
OdpowiedzUsuńa taki pseduo pamiętnik z takimi, hmmm, pierdołami(?) miałam internetowy, ale mama go znalazła i zmieniła hasło. Całe szczęście. Nie możemy do tego wracać! To bagno.
Czasami sama powracam do przeszłości, tylko lepiej te gorsze chwile pozostawić gdzieś tam daleko i nie wracać do nich, po prostu były i teraz już ich nie ma, koniec. :)
OdpowiedzUsuńśliczna miseczka z pyszną zawartością :)
Też mam taki zeszyt.. z złych chwil.. ale nie będę go na razie wyrzucać.
OdpowiedzUsuńBędzie mi przypominał coś, czego w życiu najbardziej żałuję.
Myślę, że to już za Tobą.. Chyba nie musisz już panikować, ani niczego się bać.
OdpowiedzUsuńCo do złotych myśli - kiedyś miałam, ale potem ktoś mi nie oddał i już ich nie odzyskałam.. a teraz trochę żałuję, chciałabym je poczytać ;)
To nie jest "po prostu" manna! tu są śliwki i masło orzechowe ! <3
OdpowiedzUsuńZłote Myśli- pamiętam i tez mam w szafce :D
na pewno jesteś silna! to już daleko za Tobą i nigdy do tego nie wrócisz;*
OdpowiedzUsuńmiseczka z ikei? chciałam ją kiedyś kupić!
śniadanie miałaś idealne<3 manna, śliwki i masło orzechowe *___*
uwielbiam znajdować stare rzeczy i wspominać. a Ty jak najszybciej zapomnij o tym zeszycie.:)
OdpowiedzUsuńśliwki <3
Nie myśl o tym zeszycie. Wywal go tak samo jak wywaliłaś ze swojego życia to co kiedyś tam było i co było w tym zeszycie. Jak potrafiłaś zrobić to drugie to łatwo zapomnisz i o zeszycie i o tym, że spowodowały wspomnienia. Pewnie nie ma co wspominać. Wspominaj szczęśliwe rzeczy! :) wspomnij wakacje np! I skupiaj się na tym dobrym. Śniadanie proste, ale takich mi brakuje często na blogach śniadaniowych. Większość myśli może że to mała inspiracja dla oglądaczy, ale wcale nie tak mała!
OdpowiedzUsuńNie usunęłam bloga śniadaniowego, przeniosłam go na innego maila, bo nie chcę go narazie prowadzić. Zostawiłam dwa blogi, które lubię i do których mam chęć. Po prostu śniadaniowiec mnie zmęczył, za bardzo skupiałam się w tym na jedzeniu i tak naprawdę nie miałam czym Was inspirować, nie miałam ochoty ciągle zmieniać śniadać i zapominać o zwykłej kanapce czy codziennych płatkach z mlekiem, lub owsiance takiej samej przez kilka dni. Nie mam czasu rano na zdjęcia, nie mam ochoty stawiać jedzenia na piedestale, a tak się czułam. www.jagodownik.blogspot.com w zupełności mi wystarczy. Post z przepisem wtedy kiedy zrobię coś fajnego, kiedy mam czas na sfotografowanie i nie tylko śniadania, ale i innych dań. I to jest dla mnie przyjemne prowadzenie bloga, a tamto było jakimś wewnętrznym przymusem. Jakby ona chciała znowu zapanować nade mną i zwrócić całą uwagę na jedzenie, ale w inny sposób skoro już w ten stary ja się nie daję.
Świetna ta kasza :D
OdpowiedzUsuńWspomnienia czasem bolą, a nawet bardzo. Wiem coś o tym... Ale trzeba wziąść się w garść i żyć tym co jest tu i teraz. Nie rozpamiętuj tego, co było. Jestem pewna, że jesteś o wiele silniejsza! Uśmiech i do przodu :) Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie :)
OdpowiedzUsuńZłote myśli.. to były czasy :D
zwykła, pyszna kasza manna :) skończyło mi się nie dawno masło orzechowe i zaczyna mi go co raz bardziej brakowac :c
OdpowiedzUsuńJesteś silna i tak trzymaj.
OdpowiedzUsuńA "złote myśli" też się swego czasu prowadziło...
Śliwki, masło, manna... biorę!
OdpowiedzUsuńMam taką samą miseczkę :) :)
Grzebanie w "szufladach przeszłości" ma swój urok. Wspomnienia itd., ale lepiej, żeby były one pozytywne, żeby Cię nie dołowały, więc zapiski z niemiłych czasów najlepiej spalić/wyrzucić. Na znak, że to już dawna, dawna przeszłość, która już nigdy nie wróci czając się w kącie (czy też w szafce).
u mnie też obecnie królują śliwki! ;P
OdpowiedzUsuńznam to...też mam kilka zeszytów pełnych niechcianych wspomnień ale przeglądając je cieszę się że to już za mną i wiem że dużo się zmieniło bo nie chciałabym do tego wrócić! Ty tez na to tak spójrz ;*
na tym drugim zdjęciu śliwki wyglądają jak korona dla masła ;p
OdpowiedzUsuń