~kasza owsiana na mleku ze śliwkami~
Pierwszy raz ją jadłam. Wrażenia? Szczerze mówiąc, trochę przypominała mi kaszę jęczmienną (drobną) :D Ale jest całkiem smaczna. Dobra odmiana od tradycyjnej owsianki z płatów :) Kupiłam w Almie za bodajże 9zł. Cóż, najwięcej zapłaciłam prawdopodobnie za przedrostek 'eko'... :>
Wczoraj pisałam, że się pakuje. Jakimś cudem udało mi się spakować, jednak wrażenie, że CZEGOŚ zapomniałam ciągle mnie nie opuszcza...Hm, na miejscu okaże się CZEGO zapomniałam, chociaż nie przeczę, że gdybym jednak miała wszystko to byłabym zadowolona :) I nie, nie jadę na kolejne blogowe spotkanie, jak ktoś twierdził (niestety... :c), a na wakacje. Tak, udało się. A gdzie? Zobaczycie jutro :)
breakfast of dreams na facebooku:
lubisz to? ;)
Miłego wyjazdu życzę! :*
OdpowiedzUsuńciekawi mnie ta kasza owsiana :) chciałabym jej spróbować! może uda mi się gdzieś ją kiedyś kupić :)
OdpowiedzUsuńbaw się dobrze, kochana! udanych wakacji, odpoczywaj :* ciekawa jestem jutra, ciekawa jestem, gdzie wybywasz :D
jak ty nas niecierpliwisz ! :P
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nie miałam okazji jej spróbować :<
OdpowiedzUsuńByłam ostatnio w Almie i nawet nie rozglądałam się za tym cudem :P
Ja wróciłam, Ty wyjeżdżasz taka sprawiedliwość... ;P A 'kaszanka' wygląda pysznie ;)
OdpowiedzUsuńooo kochamy kaszę różnego rodzaju, ale o tej nie słyszałyśmy. Koniecznie kupimy ! :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze jej nie próbowałam. Poszukam jej w sklepach.
OdpowiedzUsuńEj, każdy zna to uczucie! Ja zawsze myślę, że czegoś zapomniałam, nawet jeśli pięć razy wszystko sprawdziłam i wszystko jest tam, gdzie być powinno.
Nie mogę się doczekac! :D
To w takim razie mam nadzieję, że niczego nie zapomniałaś :P
OdpowiedzUsuńkasza owsiana, pierwsze słyszę :o też zawsze towarzyszy mi to okropne wrażenie po spakowaniu -.-
OdpowiedzUsuńCiekawe gdzie jedziesz ; >
OdpowiedzUsuńI na pewno wszystko masz, takie wrażenie jest zawsze ; )
Jak dla mnie wygląda smacznie, muszę spróbować tej kaszy. Miłego wyjazdu! :)
OdpowiedzUsuńeee świeże śliwki:< jak możesz?!
OdpowiedzUsuńmam almę koło pracy, muszę się w końcu tam przejść, bo dużo dobrych rzeczy mają ;)
OdpowiedzUsuńzawsze, ale to zawsze jak się pakuję czegoś zapominam. udanego wyjazdu! :)
Ze śliwkami musiala byc pyszna:-D udanego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńkasza owsianka jest mi nie znana, ale jak będę w Almie to poszukam ;)
OdpowiedzUsuńczekam - na jutro ;)
Ja uwielbiam tą kaszkę :)
OdpowiedzUsuńMiłego wyjazdu! Jestem ciekawa gdzie zawitasz ;)
Owsiana? Nigdy o niej nie słyszałam. Coś jednak czuję, że smaku jaglanej nic nie przebije :D
OdpowiedzUsuńPrawda, za to EKO trzeba płacić dużo więcej..
OdpowiedzUsuńteż zawsze borykam się z tym wrażeniem, że 'czegoś' zapomniałam :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie słyszałam o kaszy owsianej, ale przyznaję że brzmi całkiem ciekawie. Świetnie ją podałaś :)
udanych wakacji!