~owsianka na mleku z arbuzem (również w środku) ; grzanka razowa z domowym masłem migdałowym~
terapeutka uznała, że joga mogłaby pomóc mi w zaakceptowaniu swojego ciała, nauczeniu się nad nim panować i żyć w nim w zgodzie. w klubie fitness, do którego chodzę na zumbę jest joga, ale joga aerial. niemniej jednak w piątek zamierzam się wybrać i zobaczyć, czy mi się spodoba :)
a...zakupy na prawdę poprawiają humor C: sukienka, dwa wisiorki...a cieszy. i oczywiście masło orzechowe z M&S :D
arbuzowe serduszka! ♥
OdpowiedzUsuńOjaa, jak ładnie wyglądają te arbuzowe serduszka! :D A wiesz, nawet nie jadłam jeszcze arbuza w tym roku. Czas to zmienić, definitywnie.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że joga Ci się spodoba, choć aby być zadowolonym z siebie, potrzeba po prostu samoakceptacji, która także przychodzi z czasem :)
Faktycznie moze to byc pomocne . Zreszta dziewczyno jestes sliczna !:)
OdpowiedzUsuńA z arbuzem musiala byc pycha !
Owsianka z arbuzem jakoś nie potrafi mnie do siebie przekonać,;p
OdpowiedzUsuńZakupy dobre na wszystko. ! :D
OdpowiedzUsuńA te arbuzowe serduszka wyglądają uroczo. ;)
kurczę, ciekawi mnie ta joga. może na mnie też jakoś zadziała, koniecznie muszę spróbować:)
OdpowiedzUsuńuroczo wygląda to śniadanie:)
Bardzo miło to czytac:) A joga rzeczywiście pomaga, tylko trzeba się w nią "wczuć".
OdpowiedzUsuńz arbuzem jeszcze nie jadłam :) a z domowych maseł migdałowe smakuje mi najbardziej :)
OdpowiedzUsuńSkoro lekarz tak Ci powiedział, to powinnaś jej zaufać. Nawet nie wiedziałam, że korzystasz z takiej pomocy.. Spróbuj:)
OdpowiedzUsuńOooo i dzisiaj widzę grzaneczkę obok miseczki!:)
Zakupy to najlepsze pocieszenie dla kobiety podobno ;] Spróbuj z jogą, nic nie tracisz, a możesz zyskać. Masełko migdałowe chętnie porwę.
OdpowiedzUsuńEjjj!
OdpowiedzUsuńSwoje ciało czeba kochać!, nie ma innej opcji!,
:*
jaka cudowna owsianka! serduszka <3 ogólnie cudowne śniadanie, a co!
OdpowiedzUsuńTaka joga to może być niezły pomysł :)
OdpowiedzUsuńUroczo wyglądają te serduszka :D
Jaki fajny ten arbuz :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam go dodawać do owsianki :)
Arbuzowe serduszka *.*
OdpowiedzUsuńNie zaszkodzi spróbować :)
urocze serduszka c:
OdpowiedzUsuńja nie lubię arbuza w owsiance, ale wczoraj zjadłam go 6kg :D
OdpowiedzUsuńAle uroczo :) te serduszka to świetny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńśliczne arbuzowe serducha w owsiance ;)
OdpowiedzUsuńJaka urocza ta owsianka <3 Śliczne te serducha ;) Pewnie smakowała obłędnie :D
OdpowiedzUsuńz tych zakupów najbardziej ucieszyło by mnie chyba to masło XD
OdpowiedzUsuńpowodzenia z jogą :)
OdpowiedzUsuńa owsianka i te serduszka z arbuza są magiczne!
Kocham robić serduszka z jedzenia <3
OdpowiedzUsuńTeż chętnie poszłabym na jogę, ale nigdy nie uczestniczyłam jeszcze w takich zajęciach.
OdpowiedzUsuńMam zamiar chodzić do Fitness klubu , ale dopiero wtedy kiedy zrobi się na prawdę zimno.
Na razie mam w planie kupić sobie kijki do chodzenia i wybrać się na rower kiedy sie tylko pogoda poprawi ;)
dawaj zdjęcia zakupowych łupów ; )
OdpowiedzUsuńjeny, jak na to patrze to umieram normalnie ;d
OdpowiedzUsuńo niee, arbuzowe serduszka są rewelacyjne i dodają niesamowitego uroku całemu śniadanku :D
OdpowiedzUsuńteż chciałabym chodzić na jogę, no ale w moim przypadku to jak na razie nie jest takie proste... ale może kiedyś ;)
ooo.. ale dawno arbuza nie jadłam! Aleś mu kształt nadała, meeega;)
OdpowiedzUsuńArbuz w owsiance, nie wpadłabym na to. No, ale - mam arbuza, mam owsiankę, czemu by nie spróbować?
OdpowiedzUsuńCo się wszyscy tak uwzięli na tą jogę? Ok, mi też te ćwiczenia wydają się fajne, spokojne i dla każdego, ale jednocześnie są elementem innej kultury, a dokładniej religii i dla wyznawcy hinduizmu jest dobrze, gdy ćwiczy jogę pod okiem mistrza, ale dla europejczyka, który nie wie o niej za dużo i ćwiczy go trener, a nie mistrz, już niekoniecznie.
Przepraszam za wywody, ale nie mogłam się powstrzymać ;) Mamy przecież inne spokojne ćwiczenia jak np. pilates, które z tego co wiem nie wiążą się z żadnym wyznaniem.
Tak czy inaczej - powodzenia!