wtorek, 16 października 2012

.106.

~owsianka na mleku z siemieniem lnianym, domowym musem jabłkowym z cynamonem, przyprawą korzenną i imbirem ; grzanki z masłem orzechowym / nutellą~


Przed śniadaniem zjadłam jeszcze pasek gorzkiej czekolady, bo po pobraniu krwi zrobiło mi się słabo i znów niemalże zemdlałam... Na szczęście pielęgniarka szybko pomogła mi się położyć na kozetce i leżałam tak z 15 minut przy otwartym oknie. Bałam się wstać, bo ciągle robiło mi się ciemno przed oczami i kręciło się w głowie. Ale jakimś cudem wróciłam z mamą do domu i zjadłam porządne śniadanie. Od razu zrobiło mi sie lepiej :) 
Całe szczęście, że dziś dzień patrona i tak jak wczoraj pisałam - było tylko wyjście do kościoła i akademia na które nie poszłam, bo miałam badania. 
I chyba w najbliższym czasie znowu będą mnie kłuć...

22 komentarze:

  1. chyba nikt nie lubi pobierania krwi i bycia na czczo ! za to później można zaserwować sobie pyszne, energetyczne śniadanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale smakowitości :) Uwielbiam Twoje pełne poranne miseczki

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi też robi się słabo po pobraniu krwi, mimo, iż igły samej w sobie się nie boję. Taka reakcja organizmu. ;p
    Pyszne śniadanie. Wręcz idealne jak dla mnie. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi też robi się słabo po pobraniu krwi, mimo iż zabiegu samego w sobie się nie boje. Taka reakcja organizmu. ;p
    Pyszne śniadanie. Według mnie wręcz idealne. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham zdjęcia Twoich śniadań :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mi też się zdarza zasłabnąć po pobraniu krwi. Dopytaj się w laboratorium, gdzie chodzisz na pobranie, czy te badania, które wykonujesz koniecznie muszą być wykonane na czczo. Ja ostatnio miałam taką sytuację, że o 11 zadzwonili do mnie ze szpitala, że następnego dnia muszę się stawić na badanie z aktualnymi badaniami krwi - teoretycznie powinnam te badania wykonać na czczo, ale byłam już po śniadaniu, na szczęście zadzwoniłam do laboratorium i powiedzieli, że akurat do tych badań nie muszę być na czczo. Zawsze warto się zapytać, może się okazać, że spokojnie można zjeść śniadanie przed ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, następnym razem się zapytam :) Chociaż sądzę, że po takich śniadaniach jakie sobie serwuję miałabym niezliczoną ilość cukru we krwii więc może lepiej zrobić na czczo :D

      Usuń
  7. nie lubię poboru krwi, zawsze mi się nie wiadomo ile wkuwają i grzebią w żyłach, brr.

    OdpowiedzUsuń
  8. cudownie rozgrzewające smaki w tej owsiance! nie dziwię się, że poczułaś się lepiej po zjedzeniu takiego śniadania. (;

    OdpowiedzUsuń
  9. Genialne śniadanie <3
    Też nie lubię pobierania krwi.

    OdpowiedzUsuń
  10. też byłam dzisiaj na pobraniu... ale na szczęście szybko poszło :)
    zjadłabym taką jesienną owsiankę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. pamiętam jak po pobraniu krwi rzuciłam się na jedzenie. Pyszniutka, tradycyjna owsianka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. zastanawia mnie jak smakuje owsianka z imbirem...koniecznie muszę spróbować :) oj, też nie lubię pobierania krwi, brr.

    OdpowiedzUsuń
  13. należy się takie śniadanie po oddaniu krwi :) pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  14. tez zawsze mdleje przy pobieraniu krwi ;O

    pyszna ta Twoja owsianka, z musem jabłkowym uwielbiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ojć jak na niecierpię badań.!!
    No nic.. na szczęście moje już za mnąxD

    OdpowiedzUsuń
  16. ohhh jak ja nie lubię pobierania krwi , zawsze mam tak samo robi mi się słabo !
    owsianka mega pyszna ! te jesienne smaki <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeszcze nie testowałam imbiru do owsianki, ciekawe połączenia, inspirujesz:)
    I te grzanki, klasyka cudowna <3

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Drogi Anonimie, miło byłoby mi poznać Twoje imię, lub chociaż pseudonim.
Wszystkie komentarze są moderowane - te, które uznam, za obrażające mnie lub inne osoby / bezsensowne itp. po prostu nie będą akceptowane :)