~jabłkowe, bezjajeczne kluski kładzione na mleku posypane cukrem trzcinowym~
trochę się rozwaliły i raczej nie miały formy klusek, whatever, te z jajkiem lepsze.
Nominacja do Libester Blog od Maria'n:
1. Dzień czy noc?
Noc. Bo można spać, a ja uwielbiam spać. A w dzień nie umiem spać...
2. Wiosna, lato, jesień czy zima?
Wiosna, wszystko budzi się do życia i w ogóle jest fajnie.
3. Kasza, ryż, a może makaron?
Jeśli chodzi o śniadanie to kasze, obiad - ryż lub makaron, więc niestety, ale nie potrafię wybrać nic z tej pysznej trójki.
4. Mięso białe czy czerwone?
Białe.
5. Odpoczynek w samotności czy w towarzystwie?
Jeśli odpoczynek to oczywiście, że w samotności. Tylko wtedy mogę się wyciszyć i pobyć ze swoimi myślami sam na sam.
6. Warzywa czy owoce?
Owoce. Aczkolwiek bez warzyw nie mogłabym żyć!
7. Czekolada biała, mleczna czy gorzka?
Czekolada.
8. Robienie czy dostawanie prezentów?
Jedno z pytań, które sprawia problemy :D Lubię sprawiać przyjemność innym i patrzeć na ich szczęście po dostaniu prezentu ode mnie, ale chyba każdy też lubi być obdarowany, prawda? :)
9. Spodnie czy spódnica?
Spodnie.
10. Herbata biała, zielona, czerwona, czarna, a może owocowa?
Biała.
11. Śniadanie na słodko czy na wytrawnie?
Na słodko. Zresztą chyba widać to po moich śniadaniach? ^^
Nominacja do Libester Blog od Aleksandry:
1. Jeżeli kawa, to jaka, z kim i w jakiej porze dnia?
Nie przepadam za kawą, raczej nie piję.
2. Pasja, zainteresowania (oprócz gotowania)?
Muzyka, książki, fotografia.
3. Ile czasu dziennie spędzasz na komputerze?
Za dużo...
4. Wegetarianizm? Jak tak to czemu, jak nie - czemu nie?
Nie - bo...bo...hm. Po prostu nie. Jednak nie jestem temu przeciwna, czasem skorzystam nawet z wegańskiego przepisu itp. Jednak na dłuższą metę to nie dla mnie.
5. Jak widzisz siebie za 20 lat?
Jako szczęśliwą, zadowoloną z siebie kobietę, z córką i mężem.
6. Miasto/państwo, które chciałabyś odwiedzić?
Wielka Brytania?
7. Jaki masz styl ubierania się?
Żaden konkretny.
8. Gdzie na wakacje w tym roku?
Dopiero obmyślam jakieś plany :>
9. Masz zwierzęta?
Mam - kota i świnkę morską.
10. Najgorsze danie z przedszkola?
Wątróbka! Pamiętam jak prawie nikt jej nie jadł :D Nie rozumiałam, po co ją nam dają, skoro 3/4 talerzy wracała do kuchni w takim samym stanie jak nam je dano :D
11. Ulubione ciasto?
Drożdżowe.
~~~~
30 czerwca nastąpi likwidacja Google Reader, a co za tym idzie - widgetu obserwatorów. Aby dalej być na bierząco z moimi postami zachęcam do obserwowania mojego bloga poprzez Bloglovin
Wystarczy, że zarejestrujecie się na bloglovin.com i klikniecie na button powyżej. Na swoje konto w bloglovin możecie przenieść też jednym kliknięciem wszystkie inne obserwowane witryny z blogspot'u. Jest to świetne rozwiązanie!
Też pamiętam, że w przedszkolu nikt nie jadł wątróbki. Bleeee
OdpowiedzUsuńJeszcze nie robiłam tych klusek wcale, ale jak mają mi się rozwalić, to zrobię z jajkiem :)
Dawno klusek nie jadłam. ! xd Chyba zrobię. :)
OdpowiedzUsuńZ wybraniem pomiędzy kaszą a makaronem mam podobnie, bo jednak na śniadanie wybrałabym kaszę, a na obiad makaron ;) I w dzieciństwie też nie lubiłam wątróbki - koszmar! Chociaż teraz się do niej przekonałam.
OdpowiedzUsuńMuzyka, książki - moje pasje ;)
Apetyczne te kluski, choć ja zostaję przy jajecznej wersji ;)
Oj tak, jedno z najlepszych śniadań♥!
OdpowiedzUsuńNie umiesz spać w dzień? Mi obojętne - noc czy dzień, zawsze mogę zasnąć. :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelakie kluchy na mleku. :>
bezjajeczne kluski? trzeba wypróbować :D
OdpowiedzUsuńuwieeeelbiam takie kluseczki!
OdpowiedzUsuńhej! zostałaś przeze mnie nominowana do liebster blog - mam nadzieję, że znajdziesz chwilę, żeby odpowiedzieć na pytania. ;) Śniadanie jak zawsze apetycznie wygląda :D
OdpowiedzUsuńeee, a juz myslałem że rzucałaś z pokrywki:D
OdpowiedzUsuńhaha! :D kurde, niestety nie wiem jak się takie robi, bo nie dostałam przepisu :/
UsuńJaka telepatia :D U mnie dzisiaj praktycznie to samo :D
OdpowiedzUsuńU mnie nigdy nie dawali wątróbki, ale za to brukselka.. brr... dobrze, że moja przyjaciółka ją lubiła :P
Przeczytałam najpierw bajeczne kluski kładzione :D ale koniec końców takie właśnie one są :)
OdpowiedzUsuńwolę bezjajeczne od zwykłych, są delikatniejsze :)
OdpowiedzUsuńOdpowiedź na pytanie o czekoladę jest najlepsze:D Jak gra w 'pomidor':D
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje śniadania <3 a ostatnio wszędzie widzę takie kluseczki jabłkowe ;)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu i tak wyglądają obłędnie :D
OdpowiedzUsuńA ja nie dostawalam watrobki i bardzi mnie to cieszy :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam kluchy, ale tych bezjajecznych nie probowalam .
Kurcze, mogłam pomyślec o bezjajecznych dzisiaj rano, kiedy strasznie chciało mi się bananowych klusek, a w lodówce znowu brak jajek :c
OdpowiedzUsuńI tak bym zjadła ze smakiem takie kluchy :D i podoba mi się ten cukier ! :D
OdpowiedzUsuńTeż robiłam bez jajka i rzeczywiście: efekt nie jest już tak powalający jak z nim.
OdpowiedzUsuńAle i tak porywam, bo wygląda cudnie!
ja uwielbiam te kluseczki i dziś te robię ;) tylko z całym jajem ;D
OdpowiedzUsuńTak dawno ich nie jadłam!
OdpowiedzUsuńa ja jeszcze nigdy nie jadłam żadnych klusek! zrób mi! :D mimo, że mówisz że nie wyszły to mi się podobają i są apetyczne :)
OdpowiedzUsuńa ja byłam dzieckiem, które wątróbkę szamało jak nic innego, a teraz niecierpię :D
OdpowiedzUsuńmniam, muszę na dniach zrobić sobie kluchy lane! ale z jajkiem, zdecydowanie:)
OdpowiedzUsuńOo też lubię drożdżowe! A wątróbki nigdy chyba nie polubię..
OdpowiedzUsuńTakie rozwalone też na pewno były smaczne, ja lubię takie paćki :D
Wątróbka , fuu :(
OdpowiedzUsuńOd początku tygodnia mam ochotę na kluski lane i nie mogę się zabrać za ich zrobienie.
Nie martw się - na moim domu ciąży chyba jakaś kluskowa klątwa i przez długi czas właśnie tak wyglądały nasze kluski :D
OdpowiedzUsuń