Może to zabrzmieć idiotycznie, bo nie mam jakiejś chorej obsesji, żeby patrzeć ludziom w talerze, ale kiedy nie dodajesz swoich śniadań/nie ma cię to czuję się dziwnie, coś w rodzaju zdenerwowania i zaniepokojenia CO się z tobą stało. Tak wiec żeby zakończyć ten komentarz z większym sensem powiem, że cokolwiek się stało jesteś silna i sobie poradzisz :)
Też się martwiłam, że tak zniknęłaś bez słowa. Mam nadzieję, że to zniknięcie nie ma nic wspólnego z zaburzeniami odżywiania. Cieszę się, że jesteś :-)
Omlet z budyniem, ciekawe. Różni się w smaku i strukturze od zwykłego biszkoptowego? ;> Bo wygląda bardzo apetycznie :) http://foodandphoneaddicted.blogspot.com/
Dziękuję za odwiedziny i komentarz :) Drogi Anonimie, miło byłoby mi poznać Twoje imię, lub chociaż pseudonim. Wszystkie komentarze są moderowane - te, które uznam, za obrażające mnie lub inne osoby / bezsensowne itp. po prostu nie będą akceptowane :)
ale Ci wyrósł! mi ostatnio wyszedł płaściutki ;c
OdpowiedzUsuńco jest, że nie dodajesz postów? wracaj! :p
jaki puchaty! robiłam z budyniem ale aż taki mi nie wyszedł :( nie mniej jednak jest przepyszny, taki delikatny
OdpowiedzUsuńTen dżemik jest super i jest już tylko wspomnieniem:)dobrze że już jesteś:)Monika Szlazak
OdpowiedzUsuńale wyrósł! :O
OdpowiedzUsuńW paski! Pycha! :)
OdpowiedzUsuńuroczo podany :)
OdpowiedzUsuńJesteś w końcu! Już się zaczynałam martwić o Ciebie.
OdpowiedzUsuńCzekam aż coś nam powiesz, wszystko ok? :*
Może to zabrzmieć idiotycznie, bo nie mam jakiejś chorej obsesji, żeby patrzeć ludziom w talerze, ale kiedy nie dodajesz swoich śniadań/nie ma cię to czuję się dziwnie, coś w rodzaju zdenerwowania i zaniepokojenia CO się z tobą stało. Tak wiec żeby zakończyć ten komentarz z większym sensem powiem, że cokolwiek się stało jesteś silna i sobie poradzisz :)
OdpowiedzUsuńHaha, spoko, nie odbieram tego jako coś dziwnego, miło mi, że ktoś czeka na wpis! :) I dziękuję.
UsuńNajładniejszy jaki widziałam :)
OdpowiedzUsuńI na pewno smaczny!
Wygląda bardzo delikatnie i puszysto. Pyszny miałaś dziś poranek ;)
OdpowiedzUsuńJaki puszysty ♥
OdpowiedzUsuńCudownie że jesteś - tęskniłam :)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że wszystko w porządku :*
OdpowiedzUsuńWygląda tak delikatnie..! I ten dżem tak pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńjaaaaaki puszysty! cudo :)
OdpowiedzUsuńdobrze Cię widzieć z powrotem :) ten dżem to coś wspaniałego musi być;]
OdpowiedzUsuńBałam się ,że nie wrócisz. :c
OdpowiedzUsuńJesteś jedną z najlepszych! <3
Popieram:)the best of Anioły i jako świetna osóbka.Sama wiesz.Monika Szlązak
UsuńPięknie wyrósł :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wróciłaś :) Mam nadzieję, że u Ciebie już lepiej :) Trzymaj się :*
Pysznie i prosto, uwielbiam :))
OdpowiedzUsuńTeż się martwiłam, że tak zniknęłaś bez słowa. Mam nadzieję, że to zniknięcie nie ma nic wspólnego z zaburzeniami odżywiania. Cieszę się, że jesteś :-)
OdpowiedzUsuńOmlet z budyniem, ciekawe. Różni się w smaku i strukturze od zwykłego biszkoptowego? ;> Bo wygląda bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńhttp://foodandphoneaddicted.blogspot.com/
najgrubszy omlet w blogosferze- ten tytuł jest twój! ;)
OdpowiedzUsuńa dżemy brzoskwiniowe uwielbiam, choć tylko kupny miałam okazję jeść
Chciałabym, żeby omlety wychodziły mi takie grubaśne *.*
OdpowiedzUsuńWygląda jak prpawdziwe ciasto! <3
OdpowiedzUsuńten dżem jest moim celem, gdy tylko pojawią się prawdziwe brzoskwinie!
OdpowiedzUsuń