wtorek, 25 sierpnia 2015

.1060. orzechowe sciany

~gotowany waniliowy jogurt z kiwi (w środku) w słoiku po maśle orzechowym~



Wiem ze obiecalam relacje z Warszawy, ale mam jakies problemy z internetem i cudem bedzie jesli ten post sie doda...W tym wypadku musze przetrzymac Was z relacja do jutra (mam nadzieje ze gdy wroce z pracy internet bedzie juz dzialac), przepraszam! :(

25 komentarzy:

  1. wybaczamy, o ile raczysz nas taki pysznościami :D
    Widzę, że jeden słoiczek wykorzystany, u mnie nadal stoją xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Gotowanego jogurtu jeszcze nie robiłam.
    Poczekamy, poczekamy :D

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko!Genialne!

    http://lifeofangiee.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Patrzę i patrzę i nigdzie tego kiwi nie mogę dostrzec. Wierzę w takim razie na słowo, że ono tam jest :))
    A co do relacji to już nie mogę się doczekać Twoich zdjęć <3

    OdpowiedzUsuń
  5. mmmmm.... takie kremowe.... i lekkie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Smutek i żal ściskają moje serce kiedy uświadamiam sobie, że dopiero co otworzyłam kolejny słoik masła. KOŃCZ SIĘ SZYBCIEJ NO

    OdpowiedzUsuń
  7. W sumie to nawet fajnie, że można jeszcze jeden dzień wyczekiwać podekscytowanym na fotorelację :D

    OdpowiedzUsuń
  8. grunt, że jesteś tu rano! i zastanawiam się jak to się stało, że kiwi nie przebiło się ze swoim kolorem w tym jogurcie? bomba!

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pewno efekt końcowy będzie cudny, więc będę wyczekiwać! Czekam

    OdpowiedzUsuń
  10. Na pewno efekt końcowy będzie cudny. Czekam z niecierpliwością <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Maiłam z Tobą o tych gotowanych jogurtach pogadać i zapomniałam :P Tytuł posta bardzo chwytliwy, trochę jak tytuł jakiegoś dramatu psychologicznego albocoś xD

    OdpowiedzUsuń
  12. kurczę, idę otworzyć masło orzechowe <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Piona za słoiczkowe śniadanie! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Czekam z niecierpliwością! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mmm... Najlepszy typ śniadań, to te słoikowe :P
    Muszę spróbować gotowanyvh serników, nie ma co!

    http://worshipingmornings.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja właśnie się zorientowałam, że tak skrzętnie czyszcząc ścianki słoiczków po każdym użyciu masła, nie będzie się opłacało nic robić w tym słoiczku - wszystko wyjedzone do granic możliwości. Ale może się opanuję i coś zostawię :P Czekam na relację, zawsze miło powspominać :>

    OdpowiedzUsuń
  17. Wygląda jak budyń, a wyjadany prosto ze słoiczka musiał smakować po prostu 'PYSZNIE' <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten misz-masz na ściankach słoiczka niezmiennie zachwycający! <3 a teraz czas na masło z Warszawy :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Drogi Anonimie, miło byłoby mi poznać Twoje imię, lub chociaż pseudonim.
Wszystkie komentarze są moderowane - te, które uznam, za obrażające mnie lub inne osoby / bezsensowne itp. po prostu nie będą akceptowane :)