czwartek, 6 sierpnia 2015

.1041. piekarnik nie odpoczywa

~gryczane kokosowe* crumble z malinami i borówkami~





Wybaczcie tyle zdjęć, nie mogłam się zdecydować :D Dzisiaj mamy kolejny gorący poranek, a ja znów odpalam piekarnik...Jednak ochota na pieczone śniadanie jest silniejsza niż upał na dworze :D Po zrobieniu zdjęć poszłam jednak zjeść do domu, bo było za gorąco... ;) Wieki nie jadłam crumbli i cudownie było sobie dzisiaj przypomnieć ten smak i pochrupać ♥♥♥
~~~~
Zaktualizowałam wczorajszy wpis o przepis o który prosiliście :)
Więc pieczcie muffiny i dajcie znać jak wyszły :)


PRZEPIS /1 porcja/
~50g mąki gryczanej
~30g miękkiego (nie z lodówki i nie rozpuszczonego) oleju kokosowego biolada.pl
~opcjonalnie cukier/stevia
~250g dowolnych owoców - u mnie maliny i borówki

Mąkę mieszamy ze słodzidłem i olejem kokosowym dłońmi do momentu powstania kruszonki. Do naczynia żaroodpornego wsypujemy umyte owoce i zasypujemy je kruszonką. Pieczemy w 180*C do momentu zezłocenia kruszonki, niestety zapomniałam spojrzeć na zegarek, ale jest to ok. 20-25 minut. Smacznego! :)

21 komentarzy:

  1. Myślałam ze smak kokosa to zasługa mąki,a tu niespodzianka ;) mam olej w domu, ale pieczenia nie zaryzykuję ;) choć crumble kusi!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybacz ze pytam ale czy ty wstajesz tak wcześnie z powodu śniadań zazwyczaj :) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale tak wcześnie nie wstaje :P Zegar biologiczny mnie już budzi :D

      Usuń
  3. Uwielbiam jak chrupie pod zębami :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A u mnie chwilowo wszędzie zanik malin :(
    Ale, tą kruszonkę z olejkiem chętnie bym zjadła ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Mniam, mniam. Chętnie zjadłabym te danie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku maliny i borówki plus kruszonka - to musiało smakować nieziemsko! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam crumble i nie wierzę, że w te wakacje jeszcze go nie robiłam. Dzięki za przypomnienie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Podziwiam, że chce Ci się włączyć piekarnik na te upały ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. uwielbiam tą chrupiąca kruszonkę z wierzchu! muszę koniecznie zrobić crumble, przecież to wręcz :must eat: każdego lata :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale mi zrobiłaś ochotę na crumble, jeszcze w tym sezonie nie robiłam! I nie szkodzi, że tyle zdjęć, aż miło popatrzeć, bo takie ładne :) Też nie mogę się nigdy zdecydować na zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  11. schrupałabym takie crumble, i upiekę przy najbliższej okazji, ale to w nocy, gdy temperatura spadnie poniżej 30..

    OdpowiedzUsuń
  12. Zjadłabym crumble, ale na myśl o odpalaniu piekarnika, rozpływam się :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Drogi Anonimie, miło byłoby mi poznać Twoje imię, lub chociaż pseudonim.
Wszystkie komentarze są moderowane - te, które uznam, za obrażające mnie lub inne osoby / bezsensowne itp. po prostu nie będą akceptowane :)