~owsianka na mleku gotowana z jabłkiem, z kiwi, resztą jabłka i domową tahini~
Ponownie zaczynam post od Dziękuję. Jesteście na prawdę wspaniali. Dostałam wczoraj pozytywnego kopa! Wierzę, że dam radę. Wznawiam walkę, nie poddam się.
Szczególnie chcę podziękować Whinn. za rozmowę :* Dziękuję!
A na nowy, lepszy dzień najlepsza jest owsianka, pełna kolorowych dodatków! :)
ten kotek na tej miseczce jest uroczy ;)
OdpowiedzUsuńDomowa tahini<3 Pyszna owsianka!
OdpowiedzUsuńUwielbiam owsianki z jabłkiem - są gęste i naturalnie słodkie. Pycha :) Całą miseczkę porwałabym z chęcią, bo chałwowe tahini musi świetnie równoważyć kwaskowatość kiwi i dobrze łączyć się z jabłkiem.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz - nie ma za co :* Zawsze możesz do mnie napisać i jak pisałam, tak się powtórzę - wierzę w Ciebie :) Taka osoba jak Ty nie może się poddać :)
Ty nigdy nie jesz tych śniadań w samotności, kot zawsze Ci w miskę zagląda! ;)
OdpowiedzUsuńMała, bo ma być dobrze, Ty tu nie świruj, no! ;*
OdpowiedzUsuńTrzymam za Ciebie kciuki i wpieram duchowo ! :*
OdpowiedzUsuńA owsianka pyszna musiała być :)
owsianka z jabłkiem to niezastąpiona klasyka :))
OdpowiedzUsuńz tą tahini musiała być przepyszna <3
Kiwi w owsiance uwielbiam! Pysznie wygląda całość :)
OdpowiedzUsuńNo to cieszę się, że już lepiej, nie daj się, walcz, a ja trzymam kciuki :)
owsianka na kolorowo z tahini - super ! jak zawsze u Ciebie pysznie :)
OdpowiedzUsuńbardzo dobrze, że jest lepiej :* nie warto się poddawać, walcz dzielnie, ja w Ciebie wierzę :*
owsianka na dzień dobry i od razu lepszy humor, prawda? :)
OdpowiedzUsuńWierzę w Ciebie :) Owsianka pyszna :D
OdpowiedzUsuńjasne :D trzymajmy się razem, każdy z nas ma jakiś problem ale jestem zdania, że "nie ma sytuacji bez wyjścia" :)
OdpowiedzUsuńa śniadankooooo superowskie :D
Cudowna owsianka na nowy dzień. I tak jak większość powiedziała, walcz o siebie, nie poddawaj się ;* Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńI TA miseczka<3
OdpowiedzUsuńuwielbiam tą miseczkę i to Twoje tahini <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trochę kolorków się pojawiło nie tylko w miseczce :D
OdpowiedzUsuńMówiłam już, że tą domową tahiną kusisz?
Te tahini znowu mnie kusi :)
OdpowiedzUsuń