~owsiano-jaglane naleśniki z domowym kremem czekoladowym z ciecierzycy i wegańskim sosem czekoladowym~
Wczoraj pierwsze wegańskie kluski - dzisiaj pierwsze wegańskie naleśniki... :) Trochę stresu przy patelni było, ale jak widać wyszły "względnie udane" :) Za to w smaku były o wiele lepsze niż w wyglądzie! :)
PRZEPIS /1 porcja/
~50g mąki owsianej BIO Fresano
~łyżka mąki jaglanej (ok. 10-15g)
~100-150ml sojowego (lub mleka sojowego + wody gazowanej)
~łyżeczka oleju
~szczypta soli
Łączymy obie mąki, sól i ciagle mieszając dodajemy mleko sojowe do odpowiedniej konsystencji, następnie dodajemy olej. Odstawiamy ciasto na ok. 15-20 minut i po tym czasie smażymy na dobrze rozgrzanej, lekko natłuszczonej patelni. Podajemy z ulubionymi dodatkami. Smacznego! :)
i to bez jajka ;) pycha!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszły :) Tych z samej gryki nie robiłaś? 100% wegańskie i na pewno Ci wyjdą :)
OdpowiedzUsuńTen krem z ciecierzycy! Ale nabrałam ochoty na takie naleśniki z czekoladowym środkiem, matko! I gratuluję sukcesu oszukania naleśników po wegańsku. Ale zaraz, jak to pierwsze wegańskie... nie robiłaś kiedyś przypadkiem z gryczanej? :>
OdpowiedzUsuńNaleśniory rewelacja, ten sos wygląda na nich genialnie :)
OdpowiedzUsuńno to nadzienie mnie rozbroiło, wygląda fenomenalnie <3
OdpowiedzUsuńCoś czuje, że u mnie będą jutro naleśniki :P
OdpowiedzUsuńsmażenie naleśników bez jajka zawsze wywołuje u mnie panikę, ale czasem nawet się udaje :D
OdpowiedzUsuńten krem z ciecierzycy, znowu mnie nim kusisz :D
jak na pierwsze wegańskie naleśniki to wyszły Ci świetnie! serio, nawet nie powiedziałabym, że to Twoje pierwsze - masz po prostu talent w ręce i wiadomo - praktyka czyni mistrza :)
OdpowiedzUsuńMmm, wyglądają mega smakowicie! :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie chce mi się wierzyć, że te naleśniki to twoje pierwsze naleśniki w wersji wegańskiej! Chyba masz po prostu talent i jesteś z natury przypisana do bycia weganką i robienia takich pyszności.
OdpowiedzUsuńNie chciałabyś chyba zobaczyć moich wegańskich tworów xD
Nigdy nie jadłam ani własnych naleśników, ani własnych wegańskich naleśników, ani w ogóle wegańskich naleśników. Twoje wyglądają rewelacyjnie, to raz. Dwa, z czekoladą zjadłabym wszystko, nawet kamień ;)
OdpowiedzUsuńPyszne wygląda! Aż mam ochotę schrupać na raz :)
OdpowiedzUsuń