niedziela, 8 marca 2015

luty w moim telefonie

Tłusty Czwartek... ;) I bezglutenowe opoki serowe (przepis - klik) podczas przygotowania

Domowe masło słonecznikowe - tym razem z dodatkiem cynamonu.
Pobieranie krwi...nienawidzę teeeego! :( Tym razem miałam robioną masę badań i trzeba było pobrać dużo krwi.
Pomijając fakt, że jak zwykle mdlałam, to ręka bolała mnie tak bardzo, że przez tydzień nie mogłam jej do koca wyprostować, miałam wielkiego, ohydnego siniaka, który zresztą jeszcze nie do końca zniknął! :(

Pieczarki Portobello - słyszałam o nich, ale nigdy nie jadałam, więc kiedy zobaczyłam
 w sklepie kupiłam od razu! 
Paczka od Ziarenkowo :)

Wyjdź na chwilę z pokoju i zostaw otwartego laptopa...Simba ma dziwne nawyki jeśli chodzi o miejsca do ucinania sobie drzemki...
Kolacyjnie - szpinakowy omlet z białek z wege pasztetem meksykańskim od Primaviki, kiełkami i pieczarkami.


W lutym stałam się posiadaczką tego o to tableta i jak na razie jestem zadowolona ;)
Ktoś z Was również z niego korzysta? Jakie jest Wasze zdanie?


Obiad z użyciem wcześniej wspomnianej pieczarki portobello (makaron kukurydziany, cukinia, pieczarka, kiełki + masa przypraw :))


Tydzień Amerykański w Lidlu - tego nie mogłam przegapić!
Jako fanatyczka masła orzechowego zaopatrzyłam się w to co lubię najbardziej :D

Na urodziny mama poprosiła mnie o...tradycyjną szarlotkę. Więc ją upiekłam.
Mamie bardzo smakowała, a ja byłam szczęśliwa, że prezent się udał :)


Szarlotka ponownie... ;) Tym razem ładnie przystrojona :) Na górę włożyłam świeczkę i tak podałam Mamie śpiewając Sto Lat :)

Najlepsze świeczki na świecie! Co ja bym dała, żeby mieć taką szafeczkę z nimi w domu... ;)


Strąki karobu. Jedliście? Otrzymałam je w ramach współpracy i niedługo coś więcej o nich napiszę!


I jeszcze kilka ujęć z jakże popularnego ostatnio Snapchat'a ;)

Miny mojego kota są czasem rozbrajające... :D

Gdy byłam w Lublinie skusiłam na zakup pierwszego polskiego
wegańskiego sera. Nie jestem fanką sera żółtego więc byłam nastawiona sceptycznie,
mimo, że ten był wegański i mógł smakować zupełnie inaczej...Cheddar od Polsoji
jednak bardzo mi posmakował! Żałuję, że w moim mieście nie mogę go kupić... :(

Częsty towarzysz podczas odrabiania lekcji/nauki... ;)

9 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie migawki z czyjegoś aparatu,a Twoje są bardzo ciekawe :)
    Zainteresowały mnie te grzybki- nie spotkałam ich jeszcze. Trzeba dobrze poszukać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam oglądać Twoje migawki! A Simba wymiata, mój kot robi tak samo :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha, to się nazywa zasypianie nad notatkami :D
    Jestem ciekawa tego karobu i pieczarek :P

    OdpowiedzUsuń
  4. oj, czyhałam na te lody z Lidla, ale najwyraźniej nie tylko ja, więc się nie udało...;(

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój kot (Kodaczek :D), też ma dziwne "łóżka"... potrafi spac nawet w pudelku z nowymi butami xd
    Nie kadlam jeszcze tych lodow, o smaku masla orzechowego. Kiedy bylam w lidlu, juz wszystkie zostaly wykupione... :c

    OdpowiedzUsuń
  6. Kota masz przeuroczego :D Zdjęcie z miną kota i ten podpis - rewelacja :D

    OdpowiedzUsuń
  7. migawki to świetna sprawa, super, że można je u Ciebie zobaczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam takie migawki i fajnie, że dodajesz je regularnie ;)
    PS> Twój kot jest niesamowity <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię takie zdjęcia z miesiąca! Ciekawie minął Ci ten luty! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Drogi Anonimie, miło byłoby mi poznać Twoje imię, lub chociaż pseudonim.
Wszystkie komentarze są moderowane - te, które uznam, za obrażające mnie lub inne osoby / bezsensowne itp. po prostu nie będą akceptowane :)