czwartek, 31 marca 2016

.1224. jogurt z piekarnika

~pieczony jogurt sojowy* z bananem (puree w środku), domową granolą i tahini~
*domowy :)



Przepraszam, że ostatnio znów długo mnie tu nie było, ale jest tylko gorzej...Czas dorosnąć i zrozumieć, że w autodestrukcji nie ma jednak nic dobrego...Ostatnie wydarzenia tym bardziej powinny mnie w tym utwierdzić...Omdlenia dwa dni z rzędu, ewidentne przetrenowanie i wycieńczenie codziennymi min. godzinnymi ćwiczeniami, brak siły na cokolwiek, przepłakane noce...Nie, nie pisze tego żeby się żalić. Chcę Was przestrzec. Jak raz się wdepnie w takie gówno, to śmierdzi bardzo długo, że tak to ujmę. Powinnam w końcu wydorośleć i wziąć się za siebie, przecież nie chcę, żeby całe moje życie tak wyglądało...

17 komentarzy:

  1. Ale to oblednie wyglada. Po prostu przeapetycznie. Prosze o przepis;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam że tak późno :(
      250g jogurtu sojowego
      średni, dojrzały banan (ok. 120g)
      czubata łyżka proszku budyniowego waniliowego (lub mąki)
      2-3 łyżki granoli

      Banana rozgniatamy widelcem, łączymy z budyniem/mąką i jogurtem. Przelewamy do foremki, posypujemy granolą i pieczemy ok. 30-40 minut w 180*C. Schładzamy przez noc w lodówce (lepiej smakuje na zimno niż na ciepło ;))

      Usuń
  2. Kochana musisz dbać o siebie !!
    Wiem, jak trudno jest z tego wyjść ale wieże, że dasz rade i będzie dobrze ♡♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Martynaaaa! kurcze, szkoda, że mnie nie będzie na najbliższym spotkaniu - ależ bym ci nakopała do tyłka! ogarnij się kochana i zmyj to gówno jak najszybciej, bo chyba nie chcesz śmierdzieć tak całe życie! może to śmiesznie brzmi, ale jest bardzo poważne. dbaj o siebie, swój organizm, swoje ciało! tulę mocno i martwię się :* pisz w razie czego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest już trochę lepiej! Dzięki za internetowego kopa! :D :*

      Usuń
  4. przykro mi to czytać. mama nadzieję, że jak najszybciej będzie lepiej, trzymam mocno kciuki za Ciebie :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ej, co się dzieje. Martyna! Przywołuję cię do porządku. Wiem doskonale że jest bardzo ciężko, że nie da sie wyzdrowieć. Ale jeszcze to pokonasz.


    platki-owsiane.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana, dbaj o siebie !
    Sama przez to przechodziłam i wiem jak to cholerstwo lubi powracać....
    Odpocznij, daj sobie czas i mam nadzieję, że wszystko wróci do normy ! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas...właśnie tego potrzebuję...Dziękuję :)

      Usuń
  7. Ej, co jest? Nie rób sobie krzywdy! :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nieco opanowałam sytuację, jest lepiej :)

      Usuń
  8. Jeszcze nigdy nie piekłam jogurtu, chyba że w owsiance, wygląda cudownie ;)
    Życzę Ci, aby wszystko się ułożyło i żeby Ci się udało...

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy i nietypowy przepis ;D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i komentarz :)
Drogi Anonimie, miło byłoby mi poznać Twoje imię, lub chociaż pseudonim.
Wszystkie komentarze są moderowane - te, które uznam, za obrażające mnie lub inne osoby / bezsensowne itp. po prostu nie będą akceptowane :)