~budyń morelowo-waniliowy z fińską mleczną czekoladą~
W tym roku już raczej moreli nie zjem, więc pożegnałam się z nimi w pysznym i gęstym budyniu :) Zaczynamy nowy tydzień...Będzie intensywnie. Przede wszystkim w szkole...Dzisiaj kartkówka z matematyki, jutro sprawdzian z poprzedniego roku z technologii gastronomicznej, w środę odpowiedź z historii, w czwartek kartkówka z biologii. A przecież to dopiero na dobrą sprawę drugi tydzień szkoły :o
P.S. Wczoraj dodałam recenzję czekoladowych gryczanek, zapraszam - KLIK :)
P.S2. A na chili&sugar czeka przepis na bezglutenowe i wegańskie drożdżówki z malinami :) Kliknij na zdjęcie!
Oj, jakbym widziała swój tydzień, tylko Ty na piątek nie masz nic zapowiedziane, a u nas zawsze wszystko na piątek :D aż chyba też kupię dziś morelki na pożegnanie, bo ten budyń jest nieziemski, a czekolada musiała się w nim przyjemnie roztapiać. No, wiesz... pysznie :D
OdpowiedzUsuńTeż już raczej z morelami się pożegnałam, a szkoda bo mam wrażenie że zbyt mało ich zjadłam w tym roku.
OdpowiedzUsuńA mój tydzień szykuje się podobnie, jak nie gorzej. Więc ściskam kciuki za nas obydwie xd
jak ja się cieszę, że u mnie aż tak tych kartkówek nie robią, trzymam kciuki za cały tydzień :D
OdpowiedzUsuńPysznie pożegnałaś ten sezon :D
Fajny kolor ma ten budyń,pysznie jak zwykle :D
OdpowiedzUsuńmmm wspaniały budyń, a morele uwielbiam!
OdpowiedzUsuńWygląda jak tajska zupa dyniowa :D
OdpowiedzUsuńNieźle z was w tej szkole wyciskają... :P
ten kolor przykuwa uwagę :)
OdpowiedzUsuńGenialny budyń! <3
OdpowiedzUsuńJa się pytam gdzie jest przepis? ;D
OdpowiedzUsuńwow! Ten kolor sprawia, że nie potrafiłabym się mu oprzeć :)
OdpowiedzUsuńU mnie moreli już od dawna nie ma, a tak mam na nie ochotę..
OdpowiedzUsuńzachwyciłaś mnie tym budyniem :) uwielbiam morele, choć pewnie juz koniec z nimi w tym roku :(
OdpowiedzUsuńja już od dawna tęsknie za morelami, ale na szczęście są jeszcze przetwory ;)
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie :-)
OdpowiedzUsuńNiepozytywna piąteczka za zawalone tygodnie pełne nauki, ale już mocny przytulas za te obłędne drożdżówki :D
OdpowiedzUsuńwszystko wygląda niesamowicie :D
OdpowiedzUsuńA ja się przejmuję kartkówką z maty i z angola ze słowek... współczuję - trzymaj się <3
OdpowiedzUsuńA budyń boski. Myślałam, ze dyniowy ;D
Eh, u mnie też intensywnie :c Ale jutro może znajdę trochę więcej czasu na blogowanie, bo już najgorsze aka sprawdzian z matmy będzie za mną :D
OdpowiedzUsuńPatrząc na miniaturkę zdjęcia pomyślałam, że to zupa dyniowa :)
OdpowiedzUsuńMorelowy budyń musiał smakować bosko :)
ale tu i Ciebie fajnie!
OdpowiedzUsuń