~kokosowe scramble z dżemem figowym i domową tahini~
Em, tak...To miał być piękny omlet z mąki kokosowej na ubitej wodzie z ciecierzycy...Wyszło jednak coś trochę innego. Chyba jednak ubita aqua faba nie nadaje się na podrobienie omleta biszkoptowego. Miałam więc na śniadanie może nie piękne, ale za to bardzo smaczne scramble o smaku kokosowym :)
Dzisiaj odreagowuje po ciężkim (lecz przyjemnym) weekendzie i odpuściłam sobie praktyki, bo mam w zapasie prawie 70 godzin ktore i tak muszę odebrać w tym roku jeśli nie chcę żeby przepadły :D A nie chcę, bo ciężko na nie pracowałam :P Tak więc idę do szkoły dopiero o 13.40, na dwie lekcje... Taaaak mi się nie chce...No ale matematyka ;_;
Jakie tam tahini? Toż to przecież mahiti! :D no ładnie, i jeszcze narzekasz :D ja zaraz zaczynam lekcje! Aaa - znowu słynny patent na ubitą aquafabę w omlecie :D
OdpowiedzUsuńW tym wypadku to jeszcze "trochę" :D Pamiętam jak kiedyś nieudane placki zmieniły się u mnie w szejka :D
OdpowiedzUsuńSwoją drogą takie "nieudane" często zaskakują i wychodzi coś jeszcze lepszego niż się planowało!
jeju! jak pysznie!
OdpowiedzUsuńhaha, ten wybór iść, nie iść :D
OdpowiedzUsuńee, tam jest mahini i wiadomo, że będzie smakować dobrze :D
czyzby niewypał? wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńi tak się da! świetnie wyszłaś z sytuacji, "pysznie" po prostu :* sama mam ochotę teraz takie scramble przygotować :D
OdpowiedzUsuńkokosowe scramble brzmi świetnie, bez względu na to czym miało być w założeniu ;)
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie! :)
OdpowiedzUsuńJaki tam niewypał, kokos zawsze będzie pyszny <3
OdpowiedzUsuńMoje dzisiejsze gruszkowe, też nie wygląda zachwycająco, ale co z tego, skoro smakuje (tak, jak pewnie Twoje) pysznie? ;) Poza tym, takie rozpływające się tahini dodaje uroku każdemu daniu. :)
OdpowiedzUsuń