~kasza owsiana na mleku sojowym z domowym dżemem morelowym z wanilią i gorzką czekoladą 70%~
Dzisiaj jest jedyny dzień w tym tygodniu kiedy nie mam nic ciężkiego zaplanowego...Postaram się delektować dzisiejszym dniem bez stresu :) W planach mam upieczenie wegańskiego pasztetu, trochę nauki i może w końcu da mi się przeczytać kupioną dwa miesiace temu gazetę :D Wczorajsze drożdżówki na zajęciach praktycznych wyszły super :D Urosły jak szalone i ponoć są bardzo dobre :) Zdjęcie znajdziecie na moim instagramie - KLIK :)
Zapraszam też po przepis na dyniowo-kokosowy tofurnik!
To mój drugi pełnowymiarowy tofurnik...Wyszedł cuuuudny! Nie spodziewałam się,
że będzie taki dobry :D Polecam ♥♥♥ >>KLIK<<
Delektuj się dniem, a ja podelektuję się tofunikiem! :)
OdpowiedzUsuńte drożdżówki wyszły genialne, szkoda, że nie możesz ich spróbować, ale kto wie może kiedyś zrobicie wersję wegańską? :D
OdpowiedzUsuńodpocznij w końcu :*
To życzę Ci z całego serduszka, żebyś dzisiaj w końcu wypoczęła i nabrała sił na przyszły tydzień :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny wyszedł Ci ten tofurnik! :D
OdpowiedzUsuńNie jadłam jeszcze kaszy owsianej ale chyba najwyższy czas spróbować :)
tego dżemu to byś mi podesłała słoiczek ;))
OdpowiedzUsuńwczoraj zasypiając myślałam o Twoim tofurniku ^^
OdpowiedzUsuńmiłego dnia kochana i odpocznij !!! :*
obłędne śniadanie no i... wpadnę chętnie na pasztet! :)
OdpowiedzUsuńJuż jak widziałam ciasto, byłam przekonana, że wyjdę Ci genialne, nie zawiodłam się *.*
OdpowiedzUsuńO tak, z gazetami mam tak samo - kupię i nie mogę otworzyć, bo zawsze jest coś innego do roboty :D Na wegański pasztet skusiłabym się chętnie, prawdziwego w życiu nie tknęłam, bo zawsze mnie odrzucał :P
OdpowiedzUsuńO mój Boże, jak mi się zachciało słodkiego... i ten dżemik i czekolada *_* !
OdpowiedzUsuńMiseczka pełna dobroci ale tofurnik dyniowo-kokosowy wygrywa :D
OdpowiedzUsuńNa początku nie byłam przekonana do tej kaszy, ale ostatnio coraz bardziej mi pasuje. Niestety zaczyna się kończyć.
OdpowiedzUsuńzazdroszczę takiego dnia wypoczynku ;3 z gazetami mam podobnie, kupuję je, a czytam po kilku miesiącach ...
OdpowiedzUsuńŚniadanie niby proste, jednak ma coś w sobie, a tofurnik fenomenalny !
Próbowałem powtórzyć Twój wyczyn, ale niestety nie wyszedł mi tak ładny jak Twój. :( Za to smak miał niczego sobie! Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuń