~truskawkowy sernik na zimno z tofu "tofurnik" (wegański) z gorzką czekoladą~
Jestem taka szczęśliwa! Dziękuję za Wasze kciuki - mają chyba magiczną moc i pomogły mi wczoraj w szkole. Udało mi się poprawić historie. To jedno...Drugie - na polskim, gdy sorka wystawiała oceny długopisem dowiedziałam się, że nie miałam propozycji 4 tylko 4/5 (rychło w czas...), gdy zostałam zapytana czy odpowiadam na 5 troche mnie zatkało, ale za namową paru osób podeszłam do biurka...Skończyło się tak, że prawie całą lekcje odpowiadałam z całego półrocza - bez wcześniejszego przygotowywania się, zupełnie na spontana i...udało mi się zdobyć 5 :D Nie wiem jakim cudem, haha :) Na następnej lekcji dowiedziałam się z kolei niefajnej rzeczy - że biologię poprawiam teraz albo wcale...Chciałam się jeszcze trochę bardziej przygotować w środę i poprawiać dziś, no ale...Poszłam na żywioł i również udało mi się wyciagnąć ocenę. Szczęśliwy dzień miałam :) Dzięki temu mam teraz najwyższą średnią w życiu - 4,85, pierwszy w życiu pasek na świadectwie i mogę ubiegać się o stypendium we wrześniu :) I najważniejsze - już prawie mam wakacje! Nie muszę się uczyć, ani odrabiać lekcji...już zapomniałam jakie to uczucie ♥♥♥ Dla odstresowania wczoraj zaliczyłam jeszcze 3-godzinny fitness maraton :D
Udało mi sie też w końcu ujarzmić agar i zrobiłam tofurnik na zimno o idealnej konsystencji. Jeśli są chętni do mogę dodać przepis :)
P.S. Dużo osób pytało wczoraj jak zrobiłam wzorek na kaszy - chciałabym Wam powiedzieć, ale nie pamiętam :D Po prostu coś tam namazałam, machnęłam potem łyżeczką i jakoś wyszło... :D
PRZEPIS /1 porcja/
~200g tofu naturalnego
~100g jogurtu sojowego
~200g truskawek (zmiksować na puree)
~3-4 łyżki soku z cytryny
~łyżeczka cukru z wanilią
~cukier/stevia do smaku
~czubata łyżeczka agaru (ok. 6g)
~60ml wody
Agar mieszamy z wodą i odstawiamy na ok 10 minut. Tofu rozgniatamy widelcem i miksujemy z jogurtem, truskawkami i sokiem z cytryny na gładką masę. Dodajemy cukier z wanilią i cukier/stevię do smaku. Następnie mieszankę agaru z wodą zagotowujemy i gotujemy do momentu zgęstnienia, wtedy powoli, partiami dodajemy masę z tofu (ciągle mieszając), całość zagotowujemy (ciągle mieszając aby masa się nie zważyła). Gdy masa się zagotuje - gotujemy ok. 2-3 minuty. Lekko studzimy i przelewamy masę do naczynia, np. miseczki wyłożonej folią spożywczą. Po całkowitym ostygnięciu wstawiamy do lodówki do stężenia. Smacznego! :)
Wow, gratuluję, kochana! Wakacje jak najbardziej zasłużone :) I ten tofurniczek wygląda przeuroczo!
OdpowiedzUsuńBrawo! Idealne śniadanie na uczczenie sukcesu! I proszę o przepis ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję ;) I chciałem jeszcze powiedzieć, że też byłem ogromnie zafascynowany tym wzorkiem :-]
OdpowiedzUsuńTo faktycznie miałaś wczoraj szczęśliwy dzień. Albo jest na to inne wytłumaczenie. Jesteś po prostu mega zdolna :D
OdpowiedzUsuńDasz przepis na tofurnik?
OdpowiedzUsuńKobieto no to uwierz w siebie! Nie w jakieś szczęście, cud czy cokolwiek tylko w siebie i to, że zdolna jesteś i tyle :D Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńA tofurniczek wygląda idealnie :)
Gratuluję! A pudding obłędny!
OdpowiedzUsuńpolarois.blogspot.com
Gratulacje! Stypendium i wakacje w pełni zasłużone :D
OdpowiedzUsuńheh, dobrze że te czasu szkolne są już za mną :P
OdpowiedzUsuńtak czy siak gratuluję! :*
tofurnik wyszedł Ci perfekcyjnie! dobry pomysł by nagrodzić się za tyle stresu i czasu spędzonego nad nauką :) gratuluję ocen! teraz odpoczywaj, należy Ci się! :*
OdpowiedzUsuńŁOHOHO GRATULUJĘ! śniadanie śliczne :)
OdpowiedzUsuńsuper! śniadanie idealne <3
OdpowiedzUsuńw takim razie gratuluje :D Haha, ja pierwszy raz nie mam paska xd równowaga w środowisku musi być xd :D
OdpowiedzUsuńCudowny kolor ma :D
To nie przez nasze kciuki, a Twoją inteligencję! BRAWO!
OdpowiedzUsuńA konsystencja puddingu rzeczywiście świetne, proszę o przepis ;)
aaaaaaaaaa gratuluje!! :D
OdpowiedzUsuńGratki ja też będę miała świadectwo z paskiem. :)
OdpowiedzUsuńgratulacje ! :D też mogę pochwalić się paskiem w tym roku :D piona :)
OdpowiedzUsuńa tofunik wygląda zniewalająco ! :D
Gratki z historią
OdpowiedzUsuńczekolade zamieniłabym na kruszone kakao i wciągnęłabym ze smakiem!! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję!!!! :*
OdpowiedzUsuńMoge prosić o przepis :*
Takie dni nazywam "dniem konia". Wszystko wychodzi! Pudding prezentuje się wyśmienicie!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :) Gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńWielkie gratulacje! :)
OdpowiedzUsuń