~kokosowe pralinki z fasoli a'la Rafaello (z migdałem w srodku)~
Bardzo długo zwlekałam z tym przepisem, bo nie byłam przekonana do "surowej" fasoli na słodko...Ciasta z fasoli jak najbardziej, ale coś nie pieczonego...? Oczywiście nie żałuję że się przełamałam bo te pralinki były przepyszne a fasola bardzo mało wyczuwalna.
PRZEPIS /1 porcja/
~230g ugotowanej białej fasoli (może być z puszki)
~łyżka oleju kokosowego (płynnego)
~25g mąki kokosowej
~3 łyżki soku z cytryny
~cukier/stevia do smaku
~kilka sztuk migałów
~wiórki kokosowe do obtoczenia
Fasolę, olej i sok z cytryny blendujemy na gładką masę. Dodajemy mąkę kokosową i słodzimy do smaku. Z masy nabieramy porcje, lekko spłaszczamy, na środek kładziemy migdał, sklejamy boki i formujemy ładną kulkę. Tak przygotowane pralinki na koniec obtaczamy w wiórkach kokosowych i wkładamy na noc do lodówki. Smacznego! :)
Już sama nazwa brzmi na tyle ciekawie, że chętnie bym spróbowała takich pysznych, ciekawych zamienników kupnych słodkości ;)
OdpowiedzUsuńJa tam uwielbiam fasolę w każdej wersji, czy na surowo, czy tą pieczoną :D
OdpowiedzUsuńTylko zawsze jest tak, że masa musi być wystarczająco słodko, by nie było jej czuć do końca :P
Takie ,,rafaello" bym polubiła :D
OdpowiedzUsuńświetne pralinki, uwielbiam je!
OdpowiedzUsuńzwlekałaś? nie wygląda, są idealne, tak jakbyś fasolowe robiła już nie raz(;
OdpowiedzUsuńO matko!Biore!
OdpowiedzUsuńhttp://lifeofangiee.blogspot.com/
Fasoello hahah :D Kokosowe niebo :D
OdpowiedzUsuńOjejku, jak to wygląda! Ojejku, jak to musi smakować! :) Zaryzykuję stwierdzenie, że lepsze to niż rafaello.
OdpowiedzUsuńWyglądają bosko i są kokosowe!
OdpowiedzUsuńTylko raz robiłam śniadanie z dodatkiem fasoli, muszę znowu coś z niej wyczarować :)
OdpowiedzUsuńAle super kuleczki *.* Porywam! :D
OdpowiedzUsuńhttp://worshipingmornings.blogspot.com/
Ale się dzisiaj zgrałyście z Karoliną :) A te pralinki to przez nasze warszawskie lody, prawda ? :D
OdpowiedzUsuńchciałam dokładnie to samo napisać, że chyba te lody były inspiracją :D
UsuńFasola z kokosem to moja miłość !♥
OdpowiedzUsuńWidzę, że na blogach ostatnio jakaś fasolowa fala ;) Też robiłam pralinki fasolowe i do tej pory to chyba moje ulubione. Tylko dodałam jeszcze banana :> Za to na migdały w środku nie wpadłam, a to rzeczywiście musiało przypominać Rafaello, genialne :)
OdpowiedzUsuńj nie lubię rafaella w żadnej wersji :)
OdpowiedzUsuńto teraz czas na mnie, muszę 'ukulać' te trufelki <3 niestety wczoraj zjadłam zapas fasoli, ale jak najszybciej uzupełnię braki :D
OdpowiedzUsuńa to się zgrałyśmy :D choć pewnie Twoje lepsze ;)
OdpowiedzUsuńSmacznie :-)
OdpowiedzUsuńUmieszczenie w środku migdała jest przegenialnym pomysłem! :)
OdpowiedzUsuńŚlinka cieknie ;)
OdpowiedzUsuńJuż nigdy więcej nie pójdę do sklepu i nie kupię zwykłego rafaello :D
OdpowiedzUsuńzapraszam:
http://grapefruitjuicesour.blogspot.com
:)
Nie inspirowałam się pani przepisem, zresztą widać, że mój jest inny. W blogosferze jest sporo przepisów na pralinki z fasoli, czy to czekoladowe, czy kokosowe. Jedyną wspólną cechą przepisu pani i mojego jest nazwa, ale nie ściągnęłam jej od pani w żadnym wypadku, ponieważ nie widziałam pani przepisu wcześniej. Po prostu przyszła mi do głowy i jej użyłam. Pozdrawiam również
OdpowiedzUsuń