~dyniowa owsianka z orzechami pecan i syropem klonowym~
W końcu uległam i pojawiła się dynia na blogu. Na rozpoczęcie sezonu - dyniowa owsianka. Wczoraj przerobiłam na puree całą dynię, więc przygotujcie się, że na blogu będą teraz panować "dyniowe klimaty" :)
PS. Dzisiaj moja rocznica wegetarianizmu! :) Z tej okazji pomyślałam, że może jeśli macie jakie pytania na ten temat to chętnie odpowiem. Więc - śmiało, jeśli coś Was interesuje, pytajcie :)
No to teraz będzie kolorowo u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńJest dynia :D
OdpowiedzUsuńGratuluję roczku :)
Mam jedno pytanie. Może się okazać dla ciebie głupie, zrozumiem, ale zawsze jestem tego ciekawa u poszczególnych osób. Jaki był powód twojego przejścia na wegetarianizm?
OdpowiedzUsuńzakochałam się w kolorze ;) !
OdpowiedzUsuńA ja sobie powiedziałam, że dyniować zacznę dopiero jesienią (ciekawe czy nie ulegnę wcześniej...). ;)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda, aż ślinka cieknie! :)
Niesamowity kolor :)
OdpowiedzUsuńale piękny ma kolor! widzę że i u Ciebie zaczynają się jesienne smaki :)
OdpowiedzUsuńNo proszę Ty też rozpoczęłaś swoją przygodę z dynią :D hehe ja też muszę to zrobić :D Nie można przecież przejść obojętnie koło takiej słonecznej owsianki :) Owsianka jest zrobiona z użyciem samej dyni czy było dodane jakieś mleko/woda ? :)
OdpowiedzUsuńKto by jej nie uległ - nie da się :)
OdpowiedzUsuńPycha, ktora rocznica? :)
OdpowiedzUsuńPierwsza (narazie!) :)
Usuńu mnie dynia stoi w kuchni, na razie daleko mi do jesiennych smaków :)
OdpowiedzUsuńlubię ten moment gdy pojawia się coraz więcej żółto-pomarańczowych śniadań :D
OdpowiedzUsuńKolor niesamowity!
OdpowiedzUsuńDynia pasuje tu jak ulał! :)
OdpowiedzUsuńWooow, genialna!
OdpowiedzUsuńmoja dynia na mnie czeka :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że uległaś, bo dynia jest przepyszna! ja jem codziennie :)
OdpowiedzUsuńGratuluję roku :)
OdpowiedzUsuńNikt się nie wychyla to ja się spytam (: czemu podjęłaś decyzję o przejście na wegetarianizm?
OdpowiedzUsuńdla mnie w tej owsiance do szczęścia nic nie brakuje, cudowna! :) czekam na twoje dyniowe pyszności!
OdpowiedzUsuńjaki kolorek *-*
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekam na dyniowe inspiracje:)
Ja też zawekowałam już kilka dyniek na srogą zimę :D Ale na pomysł, żeby zrobić z nią owsiankę, nie wpadłam ! :)
OdpowiedzUsuńJak się czujesz jedząc tak duże ilości warzyw i strączków? Nie wzdyma Cię po tym? Ja niestety mam ten problem, mimo iż wprowadziłam warzywa i strączki do jadłospisu już dawno. Zastanawiam się, czy mój organizm kiedykolwiek się przystosuje...
OdpowiedzUsuńO, mam nadzieję, że szykują się "dyniowe" rewolucje :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wegetarianizmu. Ja osobiście bez mięsa bym nie dała rady, ale wiem, że niektórzy po prostu go nie potrzebują :) Brawo!