Dziękuję za odwiedziny i komentarz :) Drogi Anonimie, miło byłoby mi poznać Twoje imię, lub chociaż pseudonim. Wszystkie komentarze są moderowane - te, które uznam, za obrażające mnie lub inne osoby / bezsensowne itp. po prostu nie będą akceptowane :)
dyniowy? jestem na tak :D
OdpowiedzUsuńCudowny! A na zimno czy na ciepło ? ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam tofurnik w takim wydaniu - zdecydowanie jeden z najsmaczniejszych poranków :)
OdpowiedzUsuńciasto śliwkowe dla całej rodziny, a tofurnik tylko dla Ciebie, tak trzymać ;) ta korzenna nutka jest genialnym połączeniem z dynią ;)
OdpowiedzUsuńchyba zrobię dzisiaj na kolację, bo już po śniadaniu jestem!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ostatnio nigdzie nie mogę znaleźć tofu :<
OdpowiedzUsuńwypiek dyniowy to sama przyjemność z rana :) szczególnie gdy mamy jesień!
OdpowiedzUsuńWieki nie jadłam tofurniczka :)
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszedł!
smacznie wygląda!
OdpowiedzUsuńTen wypiek powala na kolana! Już wyobrażam sobie jego smak *.*
OdpowiedzUsuńale mam nie niego ochotę :>
OdpowiedzUsuńtofu! muszę go w końcu spróbować :D
OdpowiedzUsuńTakie śniadanie to wymarzony debiut z tofu dla kogoś, kto nigdy nie miał okazji go próbować :)
OdpowiedzUsuńchyba przyszedł czas na mój pierwszy tofurnik!
OdpowiedzUsuńale cudo! szkoda, że ostatnio tofu jakoś nie chce mi wpaść w ręce
OdpowiedzUsuńkorzenne smaki zawsze mnie przekonują, a zwłaszcza jesienią :)
OdpowiedzUsuńah, od razu się cieplej robi, kiedy korzenne smaki powoli wkraczają w śniadaniowy świat :)
OdpowiedzUsuńPiękny ma kolor :) Musiał być przepyszny.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, wygląda super apetycznie :) Mniam.
OdpowiedzUsuńzapraszam
www.kariandkari.blogspot.com