~(wegańskie) dyniowe drożdżowe korzenne kluski kładzione na mleku sojowym z orzechami pecan i syropem klonowym ; kawa toffee~
Po wczorajszym śniadaniu zostały mi drożdże i postanowiłam je ponownie wykorzystać. Te kluski jadłam po raz pierwszy i na pewno nie ostatni! Jednak błędem było to, że zrobiłam je w małym rondelku, bo nie przewidziałam, że urosną i gdy położyłam może z 4 kluski zabrakło miejsca...Tak więc Wam polecam użyć garnka z szerokim dnem :)
PRZEPIS /1 porcja/
~30g mąki pszennej
~30g mąki pszennej razowej
~1/2 łyżeczki domowej przyprawy korzennej (lub łyżeczka kupnej)
~80g puree z dyni
~łyżeczka cukru do zaczynu + ew. więcej do ciasta
~15g świeżych drożdży
~300ml mleka do gotowania klusek
~30-50ml mleka w temp. "letniej" do zaczynu
Drożdże kruszymy, mieszamy z ok. czubatą łyżeczką mąki i łyżeczką cukru, zalewamy letnim mlekiem i odstawiamy na 5-10 minut. Dodajemy pozostałe składniki, dokładnie mieszamy i odstawiamy ciasto na na ok. 20-30 minut w ciepłe miejsce. Po tym czasie w garnku z szerokim dnem zagotowujemy mleko i gdy będzie wrzeć kładziemy na nie kluski, gotujemy na małym ogniu ok. 3-5 minut, nie mieszamy, można gotować pod przykryciem, aby "doszły" w środku. Smacznego! :)
fantastyczne! nie dosyć, że wegańskie to jeszcze z dynią i drożdżowe - przepis, jak dla mnie, wręcz idealny :)
OdpowiedzUsuńRobię! Wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że lepszego dyniowego śniadania niż wczoraj to już nie można wymyślić, a tu proszę :]
OdpowiedzUsuńKluseczki bez jajka? No no no, śniadanie naprawdę warte uwagi. Zapisuję przepis i wykorzystam przy najbliższej okazji :D
OdpowiedzUsuńporanek pełen smaku!
OdpowiedzUsuńpycha :D
OdpowiedzUsuńoo, może nie drożdżowe (cóż, nie umiem), ale kiedyś robiłam identyczne kluski (nawet również z pecanami) i... kochałam je miłością wielką
OdpowiedzUsuńAle pysznie wyglądają!
OdpowiedzUsuńO kurczę, z tym się jeszcze nie spotkałam! :D
OdpowiedzUsuńwyglądają bosko po prostu :)
OdpowiedzUsuńkurcze, świetne kluchy. może zaraz je sobie zrobie, na deser, bo naprawdę fajnie się zapowiada
OdpowiedzUsuńUwielbiam kluseczki na mleku ale drożdżowych jeszcze nie jadłam. Muszę zdecydowanie spróbować :)
OdpowiedzUsuńNo no, muszę przyznać że te kluski brzmią i wyglądają bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńIle drożdży dodałaś do ciasta? :)
Ale boskie! A pierwsze zdjęcie przesmaczne!
OdpowiedzUsuńKluseczki to ja uwielbiam, takie drożdżowe to dopiero rarytas! :D
OdpowiedzUsuńMistrzowskie kluski :) cieszę się, że kupiłam dyyynie!
OdpowiedzUsuńdrożdżowe chodzą za mną od dawna!
OdpowiedzUsuńrobię je jak najszybciej :)
Ciekawa odmiana;D
OdpowiedzUsuńdynia, pekany, kluski (i to drożdżowe) - jesienne śniadanie idealne
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńhaha, kluski giganty atakują! świetny pomysł na wykorzystanie drożdży :)
OdpowiedzUsuńsuper i piekne zdjecia <3 !
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy pomysł na kluski (: na pewno do wypróbowania!
OdpowiedzUsuńRobiłam kiedyś podobne i bardzo mi smakowały. Dyniowe tym bardziej musiały być pyszne :)
OdpowiedzUsuńRosnące? Wow! Drożdże to jednak są wspaniałe ;)
OdpowiedzUsuńfajnie, że tak rosną! :D
OdpowiedzUsuń