~jagodowy krem z tofu i jogurtu naturalnego w słoiku po Nutelli~
To niestety nie były Gumi-jagody, ale też miałam ochotę skakać :D Taki pyszny ten krem był :) ♥
Zapraszam Was na nowo otwartego bloga
gdzie znajdziecie nieco moich zdjęć.
Postanowiłam w końcu założyć bloga, ponieważ na FANPAGE niestety
nie dodam wszystkich zdjęć z sesji. Na blogu będzie ich zawsze wiele wiecej
więc zaglądajcie.
Na razie są tam zdjęcia z kilku sesji oraz oczywiście...
...z pleneru z którego niedawno wróciłam.
A także..."ja po drugiej stronie obiektywu" czyli
moje próby w fotomodelingu :D
Uwielbiam jagody :)
OdpowiedzUsuńWow, kolor serio robi wrażenie (choć gumisi (gumisiów?) nigdy nie lubiłam).
OdpowiedzUsuńO ja bym chciała zobaczyć Twój język po tym śniadaniu :D
OdpowiedzUsuńŚwietne śniadanie! Piękny kolor!
OdpowiedzUsuńJuż wiem, co zrobię z resztką jagód ;)
OdpowiedzUsuńjakie pyszności!:)
OdpowiedzUsuńJeju, co za kolor!
OdpowiedzUsuńGumisiowy sok - chyba każdy chciałgo spróbować :)
OdpowiedzUsuńA twój krem prezentuje się przepysznie!
http://lifeofangiee.blogspot.com/
Ale kolor *.* może nie gumi-jagody, ale tak wygląda i zapewne nie gorzej smakował ;) to już wiem, że moje tofu leżakujące na lodówkowej półce się nie zmarnuje :)
OdpowiedzUsuńjagody i Nutella? Mówię tak :D
OdpowiedzUsuńomg po zjedzeniu tak słusznej ilości jagód (a patrząc na kolor musiało ich być sporo :D) oj były by dumne, były :D albo raczej usatysfakcjonowane :D i małe gumisie i Bunia z pewnością też ;p
OdpowiedzUsuńSok z gumijagóg...
OdpowiedzUsuńCóż za kolor!
OdpowiedzUsuńjagód jeszcze w tym roku nie jadłam! :/ ale narobiłaś smaka <3
OdpowiedzUsuńrewelacyjny kolor :D
OdpowiedzUsuńpodasz przepis ;> ?
OdpowiedzUsuńKolor ma przecudny :)
OdpowiedzUsuń