~owsianka na mleku owsianym z jagodami (także w środku) i domowym masłem z nerkowców~
Wczorajsze ognisko udane, mimo że zaskoczyła nas burza...Schowaliśmy się do domu i siedzieliśmy przy świecach, bo nie było prądu :D Powtórka we wrześniu po wernisażu, oby tym razem nie było żadnych pogodowych niespodzianek... :P
A u mnie dziś też owsianka na fioletowo, tylko w wersji borówkowej. ;) Ale to masło nerkowcowe wygląda tak smacznie <3
OdpowiedzUsuńim większe anomalia pogodowe tym lepsze wspomnienia potem haha :D
OdpowiedzUsuńjagoooody <3
Pychotka :)
OdpowiedzUsuńTeż chcę tyle jagód! Zrób mi takie śniadanie, proszę! ;<
OdpowiedzUsuńTęsknie za domowymi śniadaniami. Tym bardziej jak widzę takie pyszności. Niby powinnam czuć ulgę, że nie muszę gotować, ale uwielbiam to robić :)
OdpowiedzUsuńhaha, nas też wczoraj na grillu złapała straszna ulewa!
OdpowiedzUsuńI ciągle zastanawiam się dlaczego mi nigdy nie może wyjść taka konsystencja masła orzechowego :(
najpiękniejsza owsianka ever! :D
OdpowiedzUsuńOh, ale najważniejsze, ze się udało :D
OdpowiedzUsuńpolarois.blogspot.com
Mam wielką ochotę na taką fioletową miseczkę :)
OdpowiedzUsuńśniadanie jak dla mnie idealne, kocham to masło, a owsianki... wiadomo! <3
OdpowiedzUsuńwygląda idealnie!
OdpowiedzUsuńIm bardziej jagodowo, tym lepiej ♥
OdpowiedzUsuńhttp://poranny-talerz.blogspot.com/
Serio nie było prądu? U mnie był grad, ale prąd był :)
OdpowiedzUsuńDawno nie było u mnie owsianki. Twoja wygląda cudownie! :)
OdpowiedzUsuńDomowe masło z nerkowców? Zazdroszczę!!
OdpowiedzUsuńlittle-mornings.blogspot.com
Konsystencja masła jest nieziemska! *.*
OdpowiedzUsuń