~kawowe owsiane gofry z sosem kajmakowym (kajmak rozpuszczony z odrobiną mleka)~
W końcu odważyłam się użyć ponownie gofrownicy...Całe szczęście gofry wyszły z niej w jednym kawałku i były bardzo smaczne :D
Wczoraj po praktykach postanowiłam że zrobię sobie luźny dzień - pojechałam z mamą na zakupy, potem upiekłam dwie szarlotki - jaglaną i tradycyjną (przepisy niedługo), ponieważ tato dostał cały karton jabłek (jakieś 6-7kg?!) trzeba te jabłka jakoś spożytkować :D Dzisiaj jednak trzeba wziąć się za naukę...Niefajnie robić to w wolnym czasie, ale jednak lepiej poświęcić kilka godzin teraz niż płakać dzień przed że jest się nieprzygotowanym...
PRZEPIS /1 porcja/
~60g mąki owsianej BIO Freasno
~jajko
~50g jogurtu naturalnego
~łyżka kawy zbożowej rozpuszczalnej (np. Inka)
~łyżka soku z cytryny
~1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
~cukier/stevia do smaku
Mieszamy mąkę, żółtko, jogurt, kawę, sok z cytryny, sodę oraz cukier/stevię. W drugiej misce ubijamy białko na sztywną pianę i łączymy delikatnie z masą. Rozgrzewamy gofrownicę, lekko ją natłuszczamy, nakładamy ciasto i pieczemy gofry (czas zależy od mocy gofrownicy). Podajemy z ulubionymi dodatkami. Smacznego! :)
pychaa! żałuję, że nie mam dobrej gofrownicy! :/
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, czasami wolę sobie coś rozłożyć i zacząć wcześniej, niż potem rozpaczać, że nie zdążyłam i nic nie umiem :P
OdpowiedzUsuńI to jak wyszły Ci te gofry, kawa, kajmak.. nic lepszego po tak długim czasie bez nich nie mogłaś wymyślić, pyszne musiały być :D
Ja bym z tymi jabłkami nie miała najmniejszego problemu :P Gofry doskonałe, ale u Ciebie najbardziej zachwyca mnie ten kajmak <3
OdpowiedzUsuńjak na pierwsze użycie gofrownicy po przerwie przyznaję ci szóstkę z plusem za te maleństwa! :D
OdpowiedzUsuńja już nawet nie pamiętam, jak to jest mieć zupełnie wolną niedzielę.. powodzenia;)
ło jakie smakowite gofry!
OdpowiedzUsuńDlaczego one tak nieziemsko wyglądają?! :c
OdpowiedzUsuńooo, to wpadam na ciasto! na szarlotkę zawsze jestem chętna :D
OdpowiedzUsuńudanego i owocnego dnia :*
Ale cudownie się prezentują te gofry! :) Udało Ci się ponowne podejście do gofrownicy. ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na przepisy na szarlotki i życzę owocnej nauki! ;)
Chyba niedługo zrobię kolejne podejście do mojej gofrownicy... Jabłka są dobre na wszystko, także nie mają prawa się zmarnować :D
OdpowiedzUsuńMąkę owsianą ostatnio kupiłam w biedronce, nie mogłam się oprzeć mimo, że spożytkuję ją dopiero po powrocie ze zgrupowania. No i raczej gofry to nie będą (żałuję), bo nie mam gofrownicy w akademiku. :( Zazdroszczę tych gofrów.
OdpowiedzUsuńJa sobie tyle jabłek co tydzień kupuję do jedzenia <3! Uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNo wiesz co, a gdzie czekolada?! :D
OdpowiedzUsuńZjadłabym sobie takie gofry :D
OdpowiedzUsuńświetny ten sos.
OdpowiedzUsuńWow ile jabłek. Szarlotki, jabłeczniki i jabłka w cieście
Zdjęcia dziś ponadprzeciętnie genialne. I znów ten kajmak </3
OdpowiedzUsuńGive it to me! *_*
OdpowiedzUsuńPyszny stosik, ślinka cieknie już po miniaturce :)
OdpowiedzUsuńSuper Ci wyszły, mnie zachwycił ten sos kajmakowy :) Muszę i sobie kupić gofrownicę :)
OdpowiedzUsuńdaj już spokój z tym kajmakiem, bo wodzisz na pokuszenie, tak że będę musiała ulec tej pokusie i zakupić puszkę tego cuda ;p
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie :)
OdpowiedzUsuńCiągle mam uraz do mojej gofrownicy i boję się dać jej znowu szansę.
OdpowiedzUsuńWidziałam jaglaną na snapie i pamiętam , że bardzo jej wtedy zapragnęłam! :D
OdpowiedzUsuńEee tam :) czasami to nieprzygotowanie dzien przed dziala bardzo motywujaco :)
OdpowiedzUsuń