śn; w notce w szkole; maliny, sok granat - winogrono (500ml), baton fitness tiramisu obiad; pierś z indyka (ok.250g), pół opakowania mrożonego brokuła kol; 3 kromki żytniego z warzywami i polędwicą drobiową.
podwieczorek jadłam w szkole, bo brałam dwa posiłki. w domu zjadłam obiad i kolacje, wychodzi że mniej więcej co trzy godz. bo : śn.7.00, IIśn. 10.30, 'podwieczorek' 13.30 , obiad. 14.50 kolacja.20.00 nie chudne
Po pierwsze: nieprawidłowy rozkład kaloryczności posiłków. Po drugie: nieprawidłowy rozkład godzin posiłków za krótka przerwa między "podwieczorkiem" a "obiadem" a za długa między "obiadem" a "kolacją". Po trzecie: co to jesz w szkole nie zawiera niezbędnych wartości odżywczych, szczególnie podczas nauki. A maliny, batonik (który ma 90 kcal) czy sok może być dodatkiem do posiłku, a nie samym posiłkiem, nawet jak na przekąskę to za mało. Obiad nie zawiera prawidłowej ilości węglowodanów/ białka i tłuszczów. Ta mało tłuszczu i węglowodanów, za dużo białka.
Acha, jeśli nie każdy dzień tak wygląda to super, wszystko jest w porządku. Ja też często zabieram jakieś ciastka ze sobą, najczęściej petitki lub belvita (mleko + zboża moje ulubione;P) ale do tego obowiązkowo jakiś duży owoc lub dwa albo duży sok lub mleko sojowe :)
Co do kaloryczności, chodziło mi to że rozkład powinien być taki: I śniadanie 25 % II śniadanie 10% obiad 30% Podwieczorek 10% i Kolacja 25% dziennego zapotrzebowania kalorycznego, w tym 80 % powinno być spożyte do godziny 14:00 :) A co do obiadu: brakuje mi tu węglowodanów w postaci ziemniaku/kaszy/ryżu czy makaronu i co najmniej łyżki oliwy. A co do mięsa: porcja nie powinna przekraczać: 100-150g :) To na tyle ;P
Mi niestety ostatnio brakuje czasu na zrobienie 'sensownych'' śniadań:) Ale z chęcią bym zjadła takie odmienne:) Pysznie wyglądają te twoje nalesniki:) I do tego te maliny! Kusisz!
Dziękuję za odwiedziny i komentarz :) Drogi Anonimie, miło byłoby mi poznać Twoje imię, lub chociaż pseudonim. Wszystkie komentarze są moderowane - te, które uznam, za obrażające mnie lub inne osoby / bezsensowne itp. po prostu nie będą akceptowane :)
Uwielbiam naleśniki z twarożkiem, a tu jeszcze maliny... bosko! :)
OdpowiedzUsuńale pyszności
OdpowiedzUsuńmalinowy twarożek! <3
OdpowiedzUsuńmoglabys kiedys dac Twoj jadlospis z calego dnia?
OdpowiedzUsuńśn; w notce
Usuńw szkole; maliny,
sok granat - winogrono (500ml), baton fitness tiramisu
obiad; pierś z indyka (ok.250g), pół opakowania mrożonego brokuła
kol; 3 kromki żytniego z warzywami i polędwicą drobiową.
nie chudniesz na tym?
UsuńA podwieczorek?
Usuńpodwieczorek jadłam w szkole, bo brałam dwa posiłki. w domu zjadłam obiad i kolacje, wychodzi że mniej więcej co trzy godz. bo : śn.7.00, IIśn. 10.30, 'podwieczorek' 13.30 , obiad. 14.50 kolacja.20.00
Usuńnie chudne
jako promotor zdrowia muszę się wtrącić i powiedzieć, że niestety Twoja dieta nie jest dobrze zbilansowana.
UsuńDlaczego?
UsuńPo pierwsze: nieprawidłowy rozkład kaloryczności posiłków.
UsuńPo drugie: nieprawidłowy rozkład godzin posiłków za krótka przerwa między "podwieczorkiem" a "obiadem" a za długa między "obiadem" a "kolacją".
Po trzecie: co to jesz w szkole nie zawiera niezbędnych wartości odżywczych, szczególnie podczas nauki. A maliny, batonik (który ma 90 kcal) czy sok może być dodatkiem do posiłku, a nie samym posiłkiem, nawet jak na przekąskę to za mało.
Obiad nie zawiera prawidłowej ilości węglowodanów/ białka i tłuszczów. Ta mało tłuszczu i węglowodanów, za dużo białka.
Acha, jeśli nie każdy dzień tak wygląda to super, wszystko jest w porządku. Ja też często zabieram jakieś ciastka ze sobą, najczęściej petitki lub belvita (mleko + zboża moje ulubione;P) ale do tego obowiązkowo jakiś duży owoc lub dwa albo duży sok lub mleko sojowe :)
UsuńCo do kaloryczności, chodziło mi to że rozkład powinien być taki: I śniadanie 25 % II śniadanie 10% obiad 30% Podwieczorek 10% i Kolacja 25% dziennego zapotrzebowania kalorycznego, w tym 80 % powinno być spożyte do godziny 14:00 :)
A co do obiadu: brakuje mi tu węglowodanów w postaci ziemniaku/kaszy/ryżu czy makaronu i co najmniej łyżki oliwy. A co do mięsa: porcja nie powinna przekraczać: 100-150g :) To na tyle ;P
Dlatego ja przygotowuję wszystko dzień wcześniej ;]
Usuńdla takiego śniadania warto wcześniej wstac<3
OdpowiedzUsuńobłędne te naleśniczki *_* mmm chyba muszę zrobić, bo nie wytrzymam do soboty :D
OdpowiedzUsuńNo musiało być pysznie! A gdzie twoje nieśmiertelne grzanki?! :>
OdpowiedzUsuńwspaniałe naleśniki tzn, idealne śniadanie !
OdpowiedzUsuńMm, cudne naleśniki <3 Muszę sobie niedługo takie zrobić!
OdpowiedzUsuńale pyyysznośći : 3
OdpowiedzUsuńWyglądają jak kukurydziane ;D.
OdpowiedzUsuńCudne! Maliny wciąż mam w ogrodzie - na szczęście;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Mi niestety ostatnio brakuje czasu na zrobienie 'sensownych'' śniadań:)
OdpowiedzUsuńAle z chęcią bym zjadła takie odmienne:)
Pysznie wyglądają te twoje nalesniki:) I do tego te maliny! Kusisz!
Ja nigdy nie potrafię wstać wcześniej żeby sobie zrobić coś takiego. Piękne naleśniczki, zazdroszczę Ci :)
OdpowiedzUsuńchorujesz lib chorowalas na anoreksje?
OdpowiedzUsuńSmakołyki :)
OdpowiedzUsuńNie wątpię, że było warto ;P
OdpowiedzUsuń