jeśli już kupię parówki to te z szynki, niby 93% mięsa, ale w sumie nie wiem jakiego i w ogóle, ale raz na jakiś czas można :) oczywiście z ketchupem najlepsze!
przepis powinien się pojawić, ale dopiero wieczorem, dlatego podam Ci go tutaj, od razu :) CIASTO: 150g mąki pszennej razowej 70g mąki pszennej 500 2 żółtka 40g cukru trzcinowego szczypta soli ŚRODEK: miska malin 4 białka łyżka cukru wanilinowego szczypta soli
Masło utrzeć razem z cukrem. Następnie dodać żółtka, mąkę i sól - miksować, aż do połączenia składników. Zagnieść ciasto i uformować w kulę. Włożyć na 10minut do zamrażalnika. Formę na tartę wyłożyć papierem lub nasmarować tłuszczem + bułka tarta ( ja tak zrobiłam ). Wyłożyć na nią ciasto, ponakłuwac widelcem i wstawić do piekarnika na 10minut (150stopni). W tym czasie ubić białka razem z cukrem i solą na sztywną pianę. Po upływie 10 minut wyjąć ciasto z piekarnika, wyłożyć piane z białek i poukładać maliny. Piec ok50 minut w 160 stopniach. Po ostygnięciu posypać cukrem pudrem.
Parówki same w sobie dobre, szkoda, że są marnie zrobione tzn pod względem zawartości mięsa. Ja np bardzo lubię je z patelni albo z piekarnika zawinięte w serek i boczek;) a co do szkoły to też mam taką nadzieje, że szybko zleci ;) pozdrawiam gorąco :)
Ostatnio przeglądałam ranking parówek i te z lidla co zawsze kupuję zajęły 3 miejsce, wynik bardzo dobry, zawartość mięsa 83%, najbardziej smakują mi w cieście francuskim:)
Dziękuję za odwiedziny i komentarz :) Drogi Anonimie, miło byłoby mi poznać Twoje imię, lub chociaż pseudonim. Wszystkie komentarze są moderowane - te, które uznam, za obrażające mnie lub inne osoby / bezsensowne itp. po prostu nie będą akceptowane :)
Już daawno nie jadłam parówek ;p.
OdpowiedzUsuńjA NIE MAM NAWET ZESZYTÓW JESZCZE.. :d
OdpowiedzUsuńo, parowki, dawno ich nie jadlam! :D lubie je! :D
OdpowiedzUsuńpowodzenia dzisiaj!:)
Mm, ile parówek. Dawno nie jadłam, narobiłaś mi apetytu. ^^ Oby rok szkolny minął jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńja zakup wyprawki planuję w następnym tygodniu :d
OdpowiedzUsuńFajnie śniadanko :) Prosto i smacznie :)
OdpowiedzUsuńByle do świąt ;).
OdpowiedzUsuńtaaa 80% mięsa ale i tak są pyszne ^^
OdpowiedzUsuńSzkoła... Ja nie mam 3/4 rzeczy :p dzisiaj dopiero jadę,
parówki ,hehe dawno nie jadłam ... i jakoś nie planuję ,ale smacznie u ciebie ;D
OdpowiedzUsuńprzypomniałas mi o parówach których już wieki nie jadłam;p porywam jedną;D
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam parówek... Powodzenia w nowym roku szkolnym:)
OdpowiedzUsuńa ja bym wymieniła na sojowe:D
OdpowiedzUsuńoj, zdążysz jeszcze wszystko kupic, teraz dopiero idealna pora na to, po co zawczasu było się o to martwic:D
Zazdroszcze tych zakupów szkolnych, zawsze je lubiam :)
OdpowiedzUsuńOj, do parówek się nie przekonam. :D Ale wiem, ze czasem takie śniadanie, proste, klasyczne jest również potrzebne :)
OdpowiedzUsuńjeśli już kupię parówki to te z szynki, niby 93% mięsa, ale w sumie nie wiem jakiego i w ogóle, ale raz na jakiś czas można :) oczywiście z ketchupem najlepsze!
OdpowiedzUsuńA gdzie masło!?;>
OdpowiedzUsuńO, bardzo nietypowe śniadanie jak na Ciebie :D
OdpowiedzUsuńMam ochotę na taką parówkę! Mmmm! Smakowicie,
OdpowiedzUsuńPowodzenia w roku szkolnym!
przepis powinien się pojawić, ale dopiero wieczorem, dlatego podam Ci go tutaj, od razu :)
OdpowiedzUsuńCIASTO:
150g mąki pszennej razowej
70g mąki pszennej 500
2 żółtka
40g cukru trzcinowego
szczypta soli
ŚRODEK:
miska malin
4 białka
łyżka cukru wanilinowego
szczypta soli
Masło utrzeć razem z cukrem. Następnie dodać żółtka, mąkę i sól - miksować, aż do połączenia składników. Zagnieść ciasto i uformować w kulę. Włożyć na 10minut do zamrażalnika.
Formę na tartę wyłożyć papierem lub nasmarować tłuszczem + bułka tarta ( ja tak zrobiłam ). Wyłożyć na nią ciasto, ponakłuwac widelcem i wstawić do piekarnika na 10minut (150stopni).
W tym czasie ubić białka razem z cukrem i solą na sztywną pianę.
Po upływie 10 minut wyjąć ciasto z piekarnika, wyłożyć piane z białek i poukładać maliny. Piec ok50 minut w 160 stopniach.
Po ostygnięciu posypać cukrem pudrem.
Lubię paróweczki a najbardziej smakują mi z Lidla i robię je s serem:)
OdpowiedzUsuńtakiego mi zrobilas smaka na parowki, ze dzisiaj u mnie na kolacje byly :D
OdpowiedzUsuńJejciu jak ja dawno nie jadłam parówek O.o
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie :)
Lubię parówki, ale tylko Sokoliki, 87% mięsa drobiowego(rzekomo?).
OdpowiedzUsuńParówki same w sobie dobre, szkoda, że są marnie zrobione tzn pod względem zawartości mięsa. Ja np bardzo lubię je z patelni albo z piekarnika zawinięte w serek i boczek;) a co do szkoły to też mam taką nadzieje, że szybko zleci ;) pozdrawiam gorąco :)
OdpowiedzUsuńparóweczki - mniam :-)
OdpowiedzUsuńhttp://sierotkamarysiawkuchni.blogspot.com/
O, dziś na wytrawnie :) Miła odmiana!
OdpowiedzUsuńOstatnio przeglądałam ranking parówek i te z lidla co zawsze kupuję zajęły 3 miejsce, wynik bardzo dobry, zawartość mięsa 83%, najbardziej smakują mi w cieście francuskim:)
OdpowiedzUsuń