~malinowa kasza jaglana (gotowana z malinami), podana z resztą malin i klonowo-pecanowym masłem orzechowym~
Zaczynam tydzień na różowo, żeby dodać sobie otuchy, bo przed śniadaniem czekało mnie pobieranie krwi (drugi raz w ciagu 3 dni...a to dla tego, że w piatek w jednej z trzech probówek zrobił się skrzep i trzeba było powtórzyć badanie :c), a w szkole czeka mnie sprawdzian z matematyki :( Ale przynajmniej zrobiłam sobie dzisiaj wolne od zajeć praktycznych i w domu będę do 13.00 ♥
Aż mi się słabo zrobiło na myśl o dwukrotnym pobieraniu krwi... Sycące śniadanie zaraz po zdecydowanie wskazane!
OdpowiedzUsuńWidzę że nie tylko ja nie lubię pobierania krwi.. :(
UsuńPiękny kolor! Po takim pozytywnym elemencie poranka już nic nie może być strasznego :D
OdpowiedzUsuńDokładnie :D
UsuńWiesz, niby domowy hummus nie zastąpi kupne go to tak samo jak jest w przypadku masła orzechowego. Domowe jest najlepsze. Jednak ty w na półce kupnego masła orzechowego masz sporo ;) szafka aż się ugina ;)
OdpowiedzUsuńMam go tyle bo często je dostaję od bliskich, a bardziej korzystam z domowego i to kupne sobie stoi w szafce aż domowe się nie skończy i nie zechce mi sie zrobić nowego :D
UsuńMoje malinki niedawno się skończyły :( Już tylko śliwki w zamrażalce zostały :D A śniadanie pysznie wygląda
OdpowiedzUsuńA śliwek nie mroziłam :(
Usuńale kolorek! mam nadzieję, że dzień jest udany :*
OdpowiedzUsuńDzisiejsze pobieranie krwi było już spokojniejsze i obyło się bez skrzepu :D
UsuńMiód malina :)
OdpowiedzUsuńplatki-owsiane.blogspot.com
Malina tak, ale miodowi mówię nie ;)
UsuńNie przepadam za różowym ale w takiej wersji mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńTo też nie jest mój ulubiony kolor, ale smak róż to ma dobry :D
Usuń