~kokosowy* krem z karobem i bananem w słoiku po domowym maśle z nerkowców~
W szafce znalazłam jeszcze jeden "pusty" słoiczek :D W sumie...to myślałam, że coś tam jeszcze jest i nawet się ucieszyłam, bo miałam ochotę na to masło, ale okazało się, że masła zostało niewiele - jedynie trochę na dnie i ściankach :D Tak więc wyczyściłam słoik do końca...teraz trzeba ukręcić nowe! :)
P.S. Uzupełniłam wczorajszy post o przepis :) KLIK
Pięknie wygląda do kończenie słoiczków. Robi się taki delikatny i kojący wzór, a kolor zawartości jest po prostu pięknu. Chętnie bym CI to śniadanie podkradła ;P :*
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam takie znaleziska :D
OdpowiedzUsuńNajlepiej jak dla mnie smakują śniadania ze słoika. Nic nie przebije ciepłego śniadania rozstapiającego resztki kremu ze ścian słoika! <3
OdpowiedzUsuńczekam az i moj sie oprozni, juz niedlugo (:
OdpowiedzUsuńJa muszę gdzieś dorwać te masło :D Bo mój blender raczej nie podoła xd :P
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie <3
OdpowiedzUsuńU mnie póki co wszyskie minimum do połowy pełne, ale coś czuję, że aktywnie zabiorę się za ich opróżnianie :D
OdpowiedzUsuńchciałabym mieć taką półkę, w której na zawołanie znajduję sloiczki masła orzechowego :D
OdpowiedzUsuńCzemu mój blender tak kiepsko sobie radzi z orzechami :(!
OdpowiedzUsuńTo masło musi być obledne! Dobrze ze nie mam bo bym zjadla całe od razu :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę smacznie
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńSłoiczkowe, uwielbiam słoiczkowe śniadania! Smakują... jakoś tak inaczej, lepiej :D
OdpowiedzUsuńnajlepsze masło! i tak pysznie wykorzystany słoiczek po nim - rozpływam się na samą myśl o tym śniadaniu :)
OdpowiedzUsuńdomowe maslo z nerkowców!
OdpowiedzUsuńpołączenie mistrzów :D
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie :)
OdpowiedzUsuńHmm, ciekawa jestem jak go zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńTyle wygrać! :D Słoiczek po masełku :D
OdpowiedzUsuńznaleźć pusty słoik- takie szczeście ♥
OdpowiedzUsuńPięknie podane.
OdpowiedzUsuń