Próbowałam tej kaszy po raz pierwszy i muszę przyznać, że bardzo mi posmakowała! :) Jestem też ciekawa jak smakuje w wytrawnej wersji i chyba tak przygotują ją następnym razem. Komosę mogłam spróbować dzięki współpracy ze sklepem Skworcu, możecie kupić ją pod TYM linkiem :)
Dzisiaj o 20.00 znów wyjeżdżam na pięć dni do pracy, kolejne ciężkie pięć dni, ale dam radę, no nie? :) Pierwszy tydzień minął szybko, teraz też tak będzie. Ani się obejrze, a będzie już piątek! ♥ Do zobaczenia w sobotę!
P.S. Zapraszam na chili&sugar po przepis na ekstremalnie czekoladowe ciacha! Musicie je zrobić, serio! (kliknij na zdjęcie)
ja za komosą tak bardzo nie przepadam, ale może jak zrobię ją w takiej wersji posmakuje mi jeszcze bardziej niż myślę :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia w kolejnym tygodniu pracy! ;)
no co Ty, pierwszy raz?! Trzeba było powiedzieć to u mnie byś zjadła bo mam pół kilo i byłabym duna że coś nowego spróbowałaś :D
OdpowiedzUsuńTy miałabyś nie dać rady? Pewnie, że dasz, powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam quinoę, jest boska w smaku i strukturze :)
OdpowiedzUsuńno to udanego tygodnia w pracy życze, oby szło Ci jak najlepiej!
Mam do ciebie pytanie, tak wiec już bez owijania w bawełnę, przechodzę do rzeczy dość nieśniadaniowych: otóż bardzo interesuje mnie, czym farbowałaś włosy. Sama mam długie i planuję farbowanie końcówek na atramentowy kolor i nie wiem, czy toner się spisze :) A twoje zdjęcie wrednie zapisałam na pulpicie i włączam czasem popatrzeć, jaki efekt chcę uzyskać :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie toneru uzyłam :D 2 lata temu malowałam nim również końcówki i też był ok;)
Usuńakurat wczoraj kupiłam moja pierwszą quinoe!
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jej smaku :)