~pieczony jogurt sojowy* z bananem (puree w środku), domową granolą i tahini~
*domowy :)
Przepraszam, że ostatnio znów długo mnie tu nie było, ale jest tylko gorzej...Czas dorosnąć i zrozumieć, że w autodestrukcji nie ma jednak nic dobrego...Ostatnie wydarzenia tym bardziej powinny mnie w tym utwierdzić...Omdlenia dwa dni z rzędu, ewidentne przetrenowanie i wycieńczenie codziennymi min. godzinnymi ćwiczeniami, brak siły na cokolwiek, przepłakane noce...Nie, nie pisze tego żeby się żalić. Chcę Was przestrzec. Jak raz się wdepnie w takie gówno, to śmierdzi bardzo długo, że tak to ujmę. Powinnam w końcu wydorośleć i wziąć się za siebie, przecież nie chcę, żeby całe moje życie tak wyglądało...
Ale to oblednie wyglada. Po prostu przeapetycznie. Prosze o przepis;-).
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że tak późno :(
Usuń250g jogurtu sojowego
średni, dojrzały banan (ok. 120g)
czubata łyżka proszku budyniowego waniliowego (lub mąki)
2-3 łyżki granoli
Banana rozgniatamy widelcem, łączymy z budyniem/mąką i jogurtem. Przelewamy do foremki, posypujemy granolą i pieczemy ok. 30-40 minut w 180*C. Schładzamy przez noc w lodówce (lepiej smakuje na zimno niż na ciepło ;))
Kochana musisz dbać o siebie !!
OdpowiedzUsuńWiem, jak trudno jest z tego wyjść ale wieże, że dasz rade i będzie dobrze ♡♡
Dziękuję! :)
UsuńMartynaaaa! kurcze, szkoda, że mnie nie będzie na najbliższym spotkaniu - ależ bym ci nakopała do tyłka! ogarnij się kochana i zmyj to gówno jak najszybciej, bo chyba nie chcesz śmierdzieć tak całe życie! może to śmiesznie brzmi, ale jest bardzo poważne. dbaj o siebie, swój organizm, swoje ciało! tulę mocno i martwię się :* pisz w razie czego!
OdpowiedzUsuńJest już trochę lepiej! Dzięki za internetowego kopa! :D :*
Usuńprzykro mi to czytać. mama nadzieję, że jak najszybciej będzie lepiej, trzymam mocno kciuki za Ciebie :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńEj, co się dzieje. Martyna! Przywołuję cię do porządku. Wiem doskonale że jest bardzo ciężko, że nie da sie wyzdrowieć. Ale jeszcze to pokonasz.
OdpowiedzUsuńplatki-owsiane.blogspot.com
Mam nadzieję, że w końcu mi się uda... :)
UsuńKochana, dbaj o siebie !
OdpowiedzUsuńSama przez to przechodziłam i wiem jak to cholerstwo lubi powracać....
Odpocznij, daj sobie czas i mam nadzieję, że wszystko wróci do normy ! :*
Czas...właśnie tego potrzebuję...Dziękuję :)
UsuńEj, co jest? Nie rób sobie krzywdy! :(
OdpowiedzUsuńJuż nieco opanowałam sytuację, jest lepiej :)
UsuńJeszcze nigdy nie piekłam jogurtu, chyba że w owsiance, wygląda cudownie ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, aby wszystko się ułożyło i żeby Ci się udało...
Koniecznie spróbuj! :)
UsuńDziękuję :*
Ciekawy i nietypowy przepis ;D
OdpowiedzUsuń