~waniliowy* pudding z kaszki orkiszowej z musem malinowym~
*kaszka gotowana z dodatkiem budyniu waniliowego
Porcja w sumie "pokazowa", bo puddingów miałam 5, a musu duuuużo dużo więcej :)
Zamek w aparacie ortodontycznym wymieniony, całe szczęście, ale przez to wszystko teraz okropnie boli mnie ząb, na którym ten nieszczęsny zamek był, no więc z gryzieniem ciężko :( Także mam nadzieję, że mnie rozumiecie i wybaczycie te puddingowe déjà vu :3 A może puddingi przywołają w końcu słońce? Bo mało go ostatnio... :(
,,wybaczcie, że mam super śniadanie"- no proszę cię, te puddingi zdecydowanie są na plus ;)
OdpowiedzUsuńi u mnie na ogół są ,,porcje pokazowe"- używam tylko części owoców/orzechów, potem dodaję resztę
ale cudeńka *.*
OdpowiedzUsuńfajny pomysł na zrobienie ich w foremkach od muffinek :)
OdpowiedzUsuńO, no moglyby przywolac sloneczko:) puddingi to super alternatywa wiec nie mamy czego wybaczac:)
OdpowiedzUsuńJakie urocze cudeńka :)
OdpowiedzUsuńhttp://fitdevangel.blogspot.com/
Ojej pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńDużo puddingów ostatnio widzę w blogosferze (sama wczoraj jadłam). To śniadanko mi się kojarzy z ciepłą pogodą, a dziś brzydko, niestety.
OdpowiedzUsuńKupiłam wczoraj kaszkę orkiszową i tak się zastanawiałam co by tu z niej zrobić. No i już wiem! :))
OdpowiedzUsuńPysznie wyglądają te puddingi ;)
świetne te puddingi!
OdpowiedzUsuńi ten muus *-*
został chociaż jeszcze jeden?;D
Wyglądają bardzo wdzięcznie podane z musem :)
OdpowiedzUsuńPuddingi lubię zarówno oglądać, jak i jeść, dlatego nie mam nic przeciwko takim śniadankom :)
OdpowiedzUsuńjakie urocze! pudding z kaszki to chyba moje ulubione śniadanie w lato :)
OdpowiedzUsuńKurczę nie fajna sprawa z tym aparatem, mam nadzieję, że ząb wróci szybko do formy ;)
OdpowiedzUsuńO tak, potrzeba słoneczka :D
OdpowiedzUsuńCałkiem fajne te puddingi!
jak pisałam wczoraj, mimo iż za bardzo gryźć nie możesz to i tak smacznie dalej jest :) puddingi pewnie świetnie smakowały wraz z tym musem :)
OdpowiedzUsuńu mnie raz słońce, raz deszcz...
Jak pięknie wyglądają <3 I mega apetycznie! Ten mus świetny, a taki pudding na zimno za mną chodzi, muszę zrobić na dniach :)
OdpowiedzUsuńmi takie puddingi jak najbardziej odpowiadają więc się nie krępuj :D
OdpowiedzUsuńLubię puddingi, chętnie popatrzę, poczekam na trochę więcej słońca i sama wkroczę do kuchni z zamiarem zrobienia ich :D
OdpowiedzUsuńTen mus działa na wyobraźnię, od razu pobudził moje kubki smakowe i zdwukrotnil ochotę na dzisiejsze puddingi. ;)
OdpowiedzUsuńCudownie podane , a smaku ktory byl obledny pozostaje mnie sie tylko domyslic <3
OdpowiedzUsuńJak zwykle pieknie u ciebie. Bardzo mi narobiłas ochoty na ten pudding <3
OdpowiedzUsuń