~korzenna* kasza gryczana niepalona z jabłkiem (również w środku), suszonymi daktylami i masłem orzechowym ; yerba mate miodowo-karmelowa~
*gotowana z laską cynamonu i gwiazdką anyżu
Zdjęcia już w zupełnie innym klimacie, hm, zupełnie innym miejscu, widać... Czuję się dziwnie. Jakbym była w gościach. Nie wiem co gdzie jest... Najbardziej całą tę przeprowadzkę przeżył mój kot, bo biedak wczoraj chodził po całym mieszkaniu i głośno miauczał, był i chyba jest dalej mega zestresowany. W ogóle nie może sobie znaleźć miejsca :c Wszyscy teraz musimy się przyzwyczaić...
Co do śniadania - pierwszy raz spróbowałam kaszy gryczanej na słodko. I z pewnością będą jeszcze kolejne wersje! Być może okropna wizja kaszy gryczanej podanej z gulaszem już na zawsze zniknie z mojej głowy :D
ale przepiękne zdjęcia. ale przepyszne połączenie. uwielbiam gryczaną na słodko i na pewno wypróbuję z takimi dodatkami!
OdpowiedzUsuńJa kiedyś dostałam olśnienia, kiedy pierwszy raz ugotowałam taką na mleku ;]
OdpowiedzUsuńostatnio też wypróbowałam gryczaną na słodko, dłuugo się do niej zbierałam. ale w przeciwieństwie do Ciebie ją uwielbiam (może nie z gulaszem:D)
OdpowiedzUsuńco do przeprowadzki to przyzwyczaiłaś się do starego mieszania, zajmie trochę czasu zanim się oswoisz. daj szansę nowemu miejscu ;)
Ale pysznie podana!
OdpowiedzUsuńTeż mam te gwiazdki anyżu w domu ;)
Przyzwyczaisz się, prędzej czy później. Nie jedna jeszcze przeprowadzka przed Tobą:)
OdpowiedzUsuńZobaczysz, ze już za kilka dni będziecie jak u siebie, na swoim :)
OdpowiedzUsuń'Kaszankę' na słodko już jadłam ale z kakao i wiśniami i była pyszna :)
oooo, kasza gryczana na słodko, must do it !
OdpowiedzUsuńZdjęcia obłędne *.*
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia !
OdpowiedzUsuńBiedny kotek ... mój kot po przeprowadzce 3 dni siedział za kanapą i nigdzie nie wychodził :P
I koniecznie muszę zrobić tę kaszę na słodko ! Dasz przepis ? :)
będzie dobrze, może akurat polubisz to miejsce bardziej niż myślisz ;)
OdpowiedzUsuńgryczana nie tylko z gulaszem mi się kojarzy, ale też z nadzieniem do gołąbków, które jadamy na Wigilię i Boże Narodzenie :)
Śliczne zdjęcia i genialnie podana kasza!
OdpowiedzUsuńPyszne połączenie! Wiem co czujesz, sama często się przeprowadzałam. Mam nadzieję, że szybko uda ci się przywyknąć do zmiany otoczenia :)
OdpowiedzUsuńtrochę czasu potrzebujesz i wszystko wróci do normalności, nie zauważysz kiedy ;)
OdpowiedzUsuńMi też kasza gryczana kojarzy się z gulaszem i na słodko jeszcze jej nie jadłam.. Wypadałoby jednak spróbować, bo Twoja wersja prezentuje się genialnie <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że szybko przyzwyczaisz się do nowego miejsca, chociaż wiem, że zmiany są trudne..
Bardzo ładne zdjęcia! Nie będzie tak źle, przyzwyczaicie się ;)
OdpowiedzUsuńPysznie napełniona miseczka! Uwielbiam gryczaną, paloną i niepaloną, na słodko i wytrawnie :)